Download: lin1.jpg
Nazwa polska: Lin
Nazwa lacińska: Tinca tinca
Rodzina: karpiowate
Cyprinidae
Rysunek #1 Rysunek #2
Rysunek #3 Rysunek #4
Wygląd: masywne, silnie zbudowane o wysokim trzonie ogonowym. Oczy małe. Mały, końcowy otwór gębowy, w jego kącikach po jednym wąsiku. Drobne łuski koliste tkwią głęboko w grubej, śluzowatej skórze.90-110 wzdłuż linii bocznej. Płetwa grzbietowa z 11-13, odbytowa z 9-12 promieniami. Samice mają wydłużone płetwy brzuszne, których 2 promień jest zgrubiały. Płetwa ogonowa lekko wcięta. Zęby gardłowe jednoszeregowe [4]5-5. Ubarwienie: grzbiet zwykle ciemnozielony lub ciemnobrązowy, boki jaśniejsze z mosiężnym połyskiem, brzuch żółtawobiały Długość: 20-45 cm (masa ciała 1-2 kg),maksymalnie do 60 cm (do 7,5 kg).
Występowanie: w całej Europie (poza pn. Szkocją, pn. Skandynawią oraz pd. Grecją i Krymem) oraz na Syberii. W Polsce pospolity.
Środowisko: głównie w wodach płynących oraz w płytkich, obficie zarośniętych jeziorach i stawach nad dnem mulistym.
Tryb życia: ostrożna, unikająca światła żyjąca samotnie, przebywająca w ciągu dnia przeważnie blisko dna i ożywiająca wraz z nadejściem zmroku.
Rozród: w Polsce tarło lina rozciąga się od czerwca od sierpnia. Bardzo małe jaja 0,8-1-milimetrowej średnicy przyklejają się do roślin wodnych. Rozwój zarodków (przy temperaturze wody 20°C) trwa tylko 3 dni, Lin dojrzewa płciowo niekiedy już w 2 roku życia samce wcześniej od samic.
Pokarm: drobne bezkręgowce a także rośliny.
Gdzie łowimy: Wody niezbyt głębokie, muliste i obficie porośnięte, czyli stawy, starorzecza, spokojne i żyzne (grążelowe) zatoczki jezior. Spotykany także w spokojniejszych miejscach rzek nizinnych, gdzie wystarczy mu czasem niewielka przybrzeżna kępka tataraku czy trzciny. Żerowaniu w dnie towarzyszy często uwalnianie gazów, których bąbelki układają się w charakterystyczne sznurki.
Kiedy łowimy: Od pierwszego wiosennego ocieplenia, zazwyczaj wypadającego w połowie maja, do połowy czerwca. Następnie, po tarłowej przerwie — od połowy sierpnia do końca września. Szczególnie korzystne są świty ciepłych dni. Przy pogodzie spokojnej i pochmurnej dobre brania rozciągają się na cały dzień.
Na co łowimy: Białe robaczki, poczwarki muchy; popularne i skuteczne dżdżownice (kompostowe i rosówki) są mało praktyczne, gdyż branie trwa w wypadku lina bardzo długo i trudno wybrać moment zacięcia. Bułka (miąższ lub skórka), ciasta, kukurydza, kasze (zwłaszcza manna i kukurydziana).
Jak łowimy: Szczególnie przy użyciu przynęt roślinnych wskazane jest nęcenie przyzwyczajające, w wolnych od zarośli miejscach stałego żerowania linów; należą one do ryb niechętnie zbaczających ze stałych szlaków. Zestawy głównie spławikowe, gdyż gęsta roślinność wokół wolnego od niej pola łowienia uniemożliwia na ogół stosowanie przystawek. Przynęta na dnie lub tuż nad nim. Należy uważać, by nie grzęzła w mule. Sprzęt musi być względnie mocny, tak by po zacięciu nie dopuścić do ucieczek ryby w roślinność.