3.jpg
-
1(18) -
18 -
2(6) -
2(7) -
50 lekcji grafomotoryki(2) -
Alfabet 5 -
bal karnawałowy, bal przebierańców -
czyszczenie butów -
Dzieci zwierząt dzikich -
Ekoludek dla pięciolatka -
Eskimos -
Fabryka Świętego Mikołaja(1) -
Grafomotoryka(2) -
Ja wśród innych -
Jedzenie 2 -
kodeks 7 -
Kształtowanie pojęć matematycznych(1) -
Moje sylabki 1 -
monografia -
Mój dzień (Rozkład dnia) -
Na wsi i w mieście - kolorowanka(1) -
O kaczce, która cały tydzień prała(1) -
obrazki z cyfry -
opaski do wykonania - bajki -
pani wiosna -
Pewnym krokiem do szkoły(1) -
PIOSENKI DLA SUPER DZIECKA -
plaża -
pomoc mamie - robimy sałatkę -
pomoc mamie - sprzątanie -
pomoc mamie- pieczenie ciastek -
pomoc mamie -podlewanie kwiatków -
pomoc mamie- wyprowadzanie psa -
Postacie bajkowe -
Przeciwienstwa -
Rozkład dnia dziecka -
Rozkład dnia dziecka(1) -
Rozkład dnia dziecka(1)(2) -
Rysujemy po śladzie i kolorujemy -
Sport -
szeregi i sekwencje -
ułóż figurę - dopasuj elementy -
W lesie -
W Przedszkolu(3) -
Wróbelek Elemelek -
Wyrazy 2 sylabowe -
zabawy dzieci(1) -
zabawy zprzyjaciółmi -
Zajączki - dopasuj figurę do figury -
zwierzęta i ich domy(2)
Zima zapakowała na sanki worki ze śniegiem i postanowiła odjechać w dalekie, zimne kraje.
-Już na nas czas- powiedziała do śniegowego Bałwanka. –Niedługo przyjdzie Wiosna, wskakuj na sanki i jedziemy.
-Ja tu zostaję- odpowiedział Bałwanek. –Mnie się tu podoba.
-Nie możesz tu zostać, już niedługo przyjdzie Wiosna- tłumaczyła Zima. –Wskakuj na sanki, szybko!
-Zostanę- upierał się Bałwanek- chcę zobaczyć jak wygląda Wiosna.
-Jak chcesz- mruknęła Zima- ja już wolę uciekać.
Wsiadła na sanki i zjechała z górki za lasem.
Śniegowy Bałwanek podpierał się na miotle i rozglądał dookoła.
„Ciekaw jestem, jak wygląda ta Wiosna”- myślał.
Tri-ri, tri-ri-ri- rozległo się nad głową Bałwanka.
-Co to? Kto to?- rozglądał się Bałwanek, ale nikogo nie zobaczył.
-To ja, Skowronek- wiosenny dzwonek, popatrz do góry to mnie zobaczysz!
Bałwanek zadarł wysoko głowę i zobaczył pod niebem maleńkiego szarego ptaszka.
-Hej- zawołał Bałwanek- dobrze, że tu jesteś, poczekamy razem na Wiosnę.
-Ale z ciebie głuptas- zaśmiał się Skowronek- tri-ri-ri.
Słońce świeciło coraz mocniej i Bałwankowi łzy zaczęły kapać po marchewkowym nosie.
„Chyba jestem troszkę chory”- pomyślał Bałwanek i mocniej oparł się na miotle, aż kapelusz przekrzywił mu się na głowie. Rozglądał się dokoła, czy przypadkiem nie nadchodzi już Wiosna, bo bardzo był ciekaw, jak ona wygląda. Ale Wiosny nigdzie nie było widać.
Po łące biegały dzieci i podśpiewywały:
„Rękawiczki i czapki,
Pochowamy do szafki,
Na spacerek pójdziemy,
Nie zmarzniemy już.”
Bałwanek próbował przytupywać do taktu, ale wtedy kapelusz zjechał mu na ucho, a z nosa na ziemię kapały krople kap-kap-kap.
-Oj, chyba naprawdę jestem chory- westchnął Bałwanek – wydaje mi się nawet, że bardzo schudłem.
-Co ty tu jeszcze robisz?- zapytał go Jeż, który właśnie wygrzebał się spod sterty liści i wygrzewał się na słońcu.
-Czekam na wiosnę- odpowiedział Bałwanek pociągając noskiem.
-Ty? Na Wiosnę?!- Jeż skręcił się w kolczastą kulkę ze śmiechu- radzę ci, lepiej zmykaj stąd póki czas!
-Niegdzie nie pójdę- odpowiedział dzielnie Bałwanek- czekałem cały dzień, a Wiosna nie przyszła, więc może przyjdzie jutro? Zobaczymy.
Słońce właśnie zaszło za górkę, powiał chłodny wiatr i Bałwanek poczuł się dużo lepiej.
-O, jestem już zdrowy- mruknął- nawet z nosa przestało mi kapać.
Robiło się coraz chłodniej, wiał zimny wiatr i Bałwanek zasypiał oparty o miotłę, gdy nagle zza lasu wróciła Zima.
-Wsiadaj na sanki!- powiedziała lodowatym głosem- i ani słowa!
-Po co wracałaś? Ja zostaję.- stękał Bałwanek. –Może jutro przyjdzie Wiosna, muszę ją zobaczyć.
-Gdy Wiosna przyjdzie, to z ciebie zostanie tylko mokra kałuża- powiedziała Zima i wsadziła Bałwanka na sanki. A po chwili byli już daleko za lasem.