Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Lewiatan.JPG

domarant / Smoki / Lewiatan.JPG
Smoki - Lewiatan.JPG
Download: Lewiatan.JPG

57 KB

(340px x 423px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Z Księgi Hioba (41,14-34) Lewiatan to dość szczególny wąż, a i na wieloryba kwalifikacji nie ma:
Jego zęby dookoła są przerażające.
Pyszni się swymi rzędami łusek, zamkniętymi jakby ciasną pieczęcią.
Ściśle przylega jedna do drugiej i nie przechodzi między nimi nawet powietrze.
Każda z nich spojona z drugą; trzymają się wzajemnie i nie można ich rozdzielić.
Jego kichanie rzuca błyski światła, a jego oczy są jak promienie brzasku.
Z jego paszczy wychodzą błyskawice, iskry ognia się wydobywają.
Z jego nozdrzy wychodzi dym, niczym z pieca rozpalonego sitowiem.
Dusza jego podpala węgle, a z jego paszczy wychodzi płomień.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Smoki - smok-wawelski.jpg
Dawno temu, gdy polskimi ziemiami rządził król Krak, w K ...
Dawno temu, gdy polskimi ziemiami rządził król Krak, w Krakowie pojawił się smok. Było to ogromne zwierzę, o zielonej skórze, długim ogonie i paszczy wypełnionej ostrymi zębami. Smok zadomowił się w jamie pod zamkiem i żądał, aby raz w tygodniu składano mu ofiarę w postaci krowy. Jeżeli nie spełniono jego zachcianki, porywał ludzi. Na mieszkańców Krakowa padł blady strach, jednak znalazło się kilku śmiałków, którzy twierdzili, że zdołają pokonać smoka. Niestety żaden z nich nie wracał z wyprawy do jamy potwora. Zarówno król, jak i poddani stracili już nadzieję na ratunek. Co tydzień stada bydła boleśnie się kurczyły, gdyż smok wymagał zawsze najdorodniejszych sztuk. Martwiono się, co będzie, gdy pożre już wszystkie krowy. Gdy wydawało się, że wszystko już stracone i lud Krakowa czeka zagłada, na dworze Kraka pojawił się ubogi szewczyk. - Panie mój, myślę, że jestem w stanie pokonać dręczącego Was smoka - zwrócił się do króla, nisko się kłaniając. W królewskiej sali rozbrzmiały śmiechy rycerzy. - Patrzcie go, śmiałek się znalazł. - Nie wiesz, że smoka nikt nie jest w stanie pokonać? - Zabił już wielu wybitnych wojaków! Jak możesz się z nimi równać? Jednak Krak był mądrym władcą i wiedział, że nie można marnować żadnej szansy na uwolnienie się od groźnej bestii. - Dobrze, szewczyku. Pokonaj smoka, a zostaniesz sowicie nagrodzony. Szewczyk ukłonił się i odszedł, obmyślając swój plan. Niebawem wszystko miał już przygotowane. Zabił najdorodniejszego barana, jakiego udało mu się znaleźć, a potem wypchał go siarką i dokładnie zaszył. Zarzucił sobie go na plecy i udał się w kierunku smoczej jamy. Najciszej jak tylko potrafił zakradł się do samego wejścia, rzucił wypchanego barana i uciekł. Wkrótce z groty wyszedł smok, zwabiony zapachem świeżego mięsa i dostrzegając barana, natychmiast go pożarł. Siarka ukryta w zwierzęciu od razu zaczęła działać, powodując u smoka ogromne pragnienie. Rzucił się w kierunku Wisły i pił, pił, pił, pił...Wydawało się, że jeszcze chwila i wypije całą Wisłę! I wtedy nagle rozległ się ogromny huk. Smok wypił tak dużo wody, że po prostu pękł. Pomysłowy chłopiec został bohaterem całego miasta, a król sowicie go wynagrodził. W Krakowie zaś do dziś, u stóp Wawelu, można zobaczyć Smoczą Jamę i ziejącą ogniem figurę wawelskiego smoka, upamiętniającą bohaterski czyn szewczyka.
Smoki - bazyliszek.jpg
Legenda o Bazyliszku (na podstawie Legend Warszawskich ...
Legenda o Bazyliszku (na podstawie Legend Warszawskich – Artura Oppmana) W kuźni Melchiora Ostrogi, płatnerze wykonywali zbroję rycerską dla Kasztelana Płockiego. W kąciku znudzone zabawą dzieci Melchiora – Maciek i Halszka szykowały się do wyjścia na Rynek Warszawski. Ojciec przykazał dzieciom, aby pod żadnym pozorem nie udały się do Krzywego Koła do starego domostwa, gdzie niedobre sprawy się działy. Na Rynku rodzeństwo zaaferowane rozmaitościami i sklepikarzami, nagle spostrzegło Cygana z tresowanym niedźwiedziem. Waluś Klepka, syn bednarza z Zapiecka, również podziwiający występ, zaczepił dzieci i zachęcił do wspólnej zabawy. A że urwis był z niego niemały, psoty i figle co chwilę wyprawiał. Po występnie Cygan z niedźwiedziem, ruszyli by zmienić miejsce pokazów. Trójka dzieci ruszyła wraz z nimi, a traf chciał, że skierowali się w stronę Krzywego Koła, gdzie ojciec zabronił się rodzeństwu bawić. Przy starym domostwie Waluś zatrzymał Maćka i Halszkę. Namówił dzieci do wejścia do piwnic, gdyż znajdują się tam skarby ogromne. Rodzeństwo zachęcone namową kolegi, zgodziło się zejść do podziemi, żeby wziąć troszeczkę skarbu w prezencie dla rodziców. Waluś szedł pierwszy, to On otworzył furtę do lochów, gdzie wzrok Bazyliszka powalił go na ziemię. Maciusia i Halszki poczwara nie zauważyła, a dzieci opisały ją tak: „Był to niby kogut, niby wąż. Głowę miał kogucią z ogromnym purpurowym grzebieniem w kształcie korony, szyję długą i cienką, wężową, kadłub pękaty, nastroszonymi czarnymi piórami pokryty, i nogi kosmate, wysokie, zakończone łapami o ostrych olbrzymich pazurach. Ale najstraszniejsze były oczy potwora: wyłupiaste, okrągłe, do sowich ślepiów podobne, jarzące się to czerwono, to żółto;” Szukająca dzieci Agata, stara służąca, którą matka wysłała na poszukiwanie dzieci, również zeszła do lochu. Bazyliszek spostrzegł ją i w mgnieniu oka zamienił w kamień. Wieść o zaginięciu dzieci w piwnicach Krzywego Koła szybko dotarła rodziców. Rajca miejski Ezechiel Strubicz, poradził udanie się do czarownika na ulicę Piwną. Był to wielce znamienity lekarz, Hermenegildus Fabuła, który radę dał taką: ” Oto trzeba, aby do lochu zeszedł człowiek, całkowicie obwieszony zwierciadłami; gdy bazyliszek spojrzy w nie i siebie zobaczy, sam się własnym wzrokiem zabije, a tak uwolnilibyśmy od potwora i tę Warszawę umiłowaną i całą przesławną Rzeczpospolitą.” Śmiałkiem został Jan Ślązak, który na Rynku za śmierć skazany na egzekucję zmierzał. Wszedł do piwnic, obwieszony zwierciadłami z Ratusza i zabiwszy Bazyliszka, również wolność odzyskał.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności