Malice w Lalalandzie.jpg

TYTUŁ ORYGINALNY: Malice In Lalaland
KRAJ: USA
ROK PRODUKCJI: 2010
GATUNEK: Przygodowy/Thriller/XXX
CZAS TRWANIA: 94 minuty
OBSADA: Sasha Grey, Dirty Fred, Tommy Gunn, Ron Jeremy, Kristina Rose, Keni Styles, Andy San Dimas i inni.
TYP PLIKU: AVI + polskie napisy
UWAGI: Do filmu dopasowane są napisy w języku polskim, tłumaczone bezpośrednio z portugalskiego, oraz z angielskiego ze słuchu. Mój biegły angielski jest fatalny, więc czego do końca nie zrozumiałem, ubarwiłem nieco, dla dużo lepszej zabawy. Za wszelkie możliwe przeinaczenia przepraszam.
FILM PORNOGRAFICZNY! DLA UŻYTKOWNIKÓW POWYŻEJ 18. ROKU ŻYCIA!



Krążą plotki, że gdyby Quentin Tarantino przed zrobieniem kariery w Hollywood, przedtem zabrał się za studiowanie w operowaniu kamerą, przy montowaniu pornosów, powstało by coś na kształt "Malice in Lalaland", psychodelicznej, nieco surrealistycznej opowieści, o tym, jak Malice pobiegła za panem Królikiem i trafiła do nieco dziwacznej, bo mocno zerotyzowanej krainy. I coś w tym jest. Brutalność, a zarazem pewna własna cecha obrazu Lew Xypher.

Film otwiera sekwencja w szpitalu psychiatrycznym. Poddawana elektrowstrząsom Malice (Sasha Grey) wymyka się spod kontroli bacznego strażnika - Jacka Jabbowskiego (Dirty Fred). Podczas ucieczki spotyka pana Królika. Podąża za nim, by trafić do świata rzeczywistego, jednakże, to, co zaobserwuje przypominać będzie mocno hardcorowy sen...

Pornograficzny film Lew Xyphera, składa się ze zlepów scenariusza "Alicji w Krainie Czarów" i niekoniecznie chodzi tu o czerpanie z porno-musicalu z 1976 roku. Lalaland, do którego trafia Malice, nie zbyt różni się od tego, co odwiedziła swego czasu Alicja. Różnią go za to motyw pościgu, oraz mocny-hardcorowy klimat. Malice spotyka dziwaczne postaci, Chestera Catza, który lubi dziwaczny seks z gadżetami, Kapelusznika, który prowadzi dom publiczny, czy wiekowego Rona Jeremy'ego, który zadaje jej bezpośrednie pytania i lubi sobie dobrze zaciągnąć... (wszystkie postaci są luźno oparte na bohaterach książki Carrolla).

"Malice w Lalandzie" to pornos dla prawdziwych twardzieli. Znajdziemy tu wszystko, czego nasza chora fantazja, mogłaby się dopuścić. No... powiedzmy, że prawie wszystko. Choć chwilami scenariusz wyraźnie kuleje, bo brak tutaj logiki, a wszystko kręci wyłącznie wokół seksu - to są to chyba wyznaczniki porządnie zmontowanego filmu porno, a sens fabuły jest tak samo poukładany jak powieść Lewisa Carrolla. Zaletą filmu jest jego doskonała niemalże strona wizualna. Nakręcony kamerą 35 mm, film błyszczy niczym diamencik w przemyśle liter "xxx". Do tego na dokładkę, mamy naprawdę kapitalną ścieżkę dźwiękową zawierającą w sobie i szczyptę hardcoru i szczyptę przygody.