Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Rembrandt - Powrót syna marnotrawnego.jpg

bdmikolaj / R L I G I J N E / 2011 / Rembrandt - Powrót syna marnotrawnego.jpg
2011 - Rembrandt - Powrót syna marnotrawnego.jpg
Download: Rembrandt - Powrót syna marnotrawnego.jpg

35 KB

(276px x 348px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Rembrandt Harmenszoon van Rijn „Powrót syna marnotrawnego” olej na płótnie, ok. 1669 Ermitaż, Sankt Petersburg

Ręce ojca mocno przytulają syna, który przez całe życie go zawodził. Miłość ojca jest nieograniczona i lekkomyślny syn, który roztrwonił swoją część majątku, wracając do domu, otrzymuje przebaczenie, mimo że na to nie zasłużył.Przypowieść ewangeliczna o synu marnotrawnym mówi o bezgranicznej miłości Boga do ludzi. To On jest ojcem, a my, grzesznicy, jesteśmy Jego marnotrawnymi dziećmi, które na zakończenie swej życiowej wędrówki mogą liczyć na Bożą miłość i wyrozumiałość. Obraz Rembrandta można odczytywać na trzech poziomach. Po pierwsze jest on ilustracją opowieści o ojcu, który wybaczył dziecku. Po drugie – wizerunkiem Boga odpuszczającego grzechy ludziom. Wreszcie po trzecie – to osobiste wyznanie artysty. Chwila jest radosna, a jednak twarze wszystkich osób pogrążone są w smutku. Nawet starszy brat (w czarnym kapeluszu), który w tekście przypowieści oburza się pobłażliwością ojca, tutaj patrzy z zadumą. Jego gniew gdzieś zniknął. Świadczy o tym prawa ręka, którą uderza się w pierś w geście pokuty. Boże przebaczenie na końcu życiowej wędrówki to przecież chwila śmierci człowieka. Stąd nastrój melancholii malujący się na twarzach wszystkich uczestników sceny. Smutek można też tłumaczyć stanem ducha artysty, który malował obraz na krótko przed śmiercią. Rembrandt był popularnym twórcą, ale pod koniec życia szczęście się od niego odwróciło. Najpierw stracił majątek, potem kolejno umierali jego najbliżsi. Szczególnym ciosem była dla artysty śmierć ukochanego syna Tytusa, który zmarł na dżumę w 1668 roku. Być może więc pod postacią syna marnotrawnego malarz przedstawił siebie, człowieka, który niegdyś wiódł lekkie, wesołe życie, a teraz – zrujnowany i osamotniony – podąża do domu Ojca w niebie, mając nadzieję na Jego miłosierdzie i wyrozumiałość.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
2011 - Pieter Breughel Starszy - Wino w Dniu Świętego Marcina.jpg
Pieter Breughel Starszy, „Wino w Dniu Świętego Marcina”, ...
Pieter Breughel Starszy, „Wino w Dniu Świętego Marcina”, olej na płótnie, 1565–1568, Muzeum Prado, Madryt Tłum pijaków, którzy mogą zrobić wszystko, byle tylko dopchać się do kolejnego dzbanka wina. Niektórzy są już tak pijani, że przewracają się na ziemię, inni podają wino nawet dzieciom. Czy to rzeczywiście obraz religijny? Wbrew pozorom tak, to dzieło z głębokim moralnym przesłaniem. Z prawej strony widzimy mężczyznę na białym koniu, który rozcina mieczem swój płaszcz, by osłonić przed chłodem proszących o wsparcie żebraków. To oczywiście święty Marcin, rzymski żołnierz żyjący w IV wieku, który nawrócił się na chrześcijaństwo. Scena nawiązuje do najbardziej znanego wydarzenia z jego życia. Pewnego dnia spotkał drżącego z zimna biedaka. Oddał mu połowę swego płaszcza. Następnej nocy ukazał mu się Chrystus, ubrany w tę część płaszcza i rzekł do aniołów, którzy Go otaczali: „W tę szatę ubrał mnie Marcin”. Dzień św. Marcina, obchodzony 11 listopada, tradycyjnie był uważany za zakończenie sezonu zbioru winogron. Wszyscy kosztowali wówczas młodego wina. Niestety, radosne święto często przeradzało się w gorszącą pijatykę. Brueghel z goryczą zestawia taką libację ze szlachetnym czynem świętego, którego wspomnienie właśnie jest obchodzone. Wymowa dzieła jest jednak optymistyczna. Nawet w najbardziej zdemoralizowanym otoczeniu mogą znajdować się święci, którzy na przekór wszystkiemu czynią dobro. Obraz jest znany jako dzieło Breughela dopiero od… 2010 roku. Poprzedni właściciel poprosił madryckie Museo del Prado o konserwację starego obrazu. Konserwatorzy ze zdumieniem ustalili, że to dzieło wielkiego artysty. Muzeum natychmiast kupiło obraz do swoich zbiorów.
2011 - Giusto de Menabuoi - Raj.jpg
Giusto de Menabuoi, „Raj” fresk, 1375–1376 Kopuła baptys ...
Giusto de Menabuoi, „Raj” fresk, 1375–1376 Kopuła baptysterium, Padwa Podnosimy głowę i widzimy nad sobą sklepienie niebieskie. Na środku znajduje się Chrystus Pantokrator – władca wszechświata. Prawą ręką błogosławi, a w lewej trzyma otwartą księgę, w której odczytać można łaciński napis: Ego sum Alpha et Omega (Ja jestem Alfą i Omegą). Alfa i omega to pierwsza i ostatnia litera greckiego alfabetu, napis ten powinniśmy więc rozumieć w ten sposób, że Chrystus jest początkiem i końcem wszystkiego. Ze wszystkich stron Zbawiciela otaczają święci, wśród których najbardziej widoczna jest postać Matki Bożej w złotej mandorli (aureoli obejmującej całą postać). Święci, których na malowidle jest aż stu ośmiu, siedzą w trzech szeregach. Niektórzy trzymają w rękach atrybuty pozwalające ich rozpoznać. Na przykład w pierwszym szeregu na prawo od Matki Bożej znajduje się św. Piotr z kluczem. Kopuła już przez swój kształt kojarzy się ze sklepieniem niebieskim. W architekturze sakralnej często więc symbolizowała raj. W padewskim baptysterium taka malarska dekoracja pojawiła się w XIV wieku, gdy praktycznie nie pełniło już ono swojej pierwotnej funkcji. Chrzty odbywały się w sąsiedniej katedrze, gdzie zainstalowano chrzcielnicę. Fina Buzzacarrini, małżonka ówczesnego władcy Padwy, Francesco de Carrara, postanowiła przeznaczyć budowlę na kaplicę grobową swoją i małżonka. Zleciła więc Giusto de Menabuoi wykonanie fresków. Zgodnie z życzeniem fundatorki, na kopule artysta wymalował raj, na tamburze – czyli podstawie kopuły – sceny ze Starego Testamentu, na ścianach zaś sceny z Nowego Testamentu. Na pendentywach, czyli narożnych płaszczyznach pozwalających przejść od prostokątnego planu budowli do okrągłej kopuły, widzimy ewangelistów i proroków.
2011 - El Greco - Św. Szymon Apostoł i Św. Juda Tadeusz Apostoł.jpg
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco „Św. Szymon Apos ...
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco „Św. Szymon Apostoł” i „Św. Juda Tadeusz Apostoł” olej na płótnie, 1610–1614 Muzeum Dom El Greco, Toledo Nie wiemy, jak naprawdę wyglądali apostołowie. A jednak na przełomie XVI i XVII wieku najwybitniejsi malarze na świecie prześcigali się w malowaniu ich portretów. Nie tylko scen biblijnych, w których uczniowie Jezusa uczestniczyli, ale właśnie portretów, skupiających się wyłącznie na tych godnych naśladowania, choć tak mało w gruncie rzeczy znanych osobach. Dlaczego właśnie wówczas pojawiły się takie obrazy? Były one artystycznym wyrazem tego, co wówczas działo się w Kościele katolickim. Powstałe w XVI wieku nowe Kościoły protestanckie zwalczały kult świętych, negowały ich znaczenie jako naszych pośredników, wstawiających się za nami w niebie. Kontrreformacja, czyli reforma Kościoła katolickiego, w pełni sformułowana na Soborze Trydenckim (1545–1563), nakazywała więc wzmocnić kult świętych. Podczas gdy w świątyniach przejmowanych przez wyznawców nauki Lutra czy Kalwina niszczono wizerunki świętych, w krajach, które pozostały przy katolicyzmie, pojawiało ich się coraz więcej. El Greco namalował serię dwunastu portretów, przedstawiających apostołów jako ludzi już sędziwych, mających doświadczenia długoletniej działalności misyjnej, prowadzonej po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Ciemne tło sprawia, że nic nie rozprasza uwagi widza wpatrującego się w ich twarze. Święty Juda Tadeusz opiera się na halabardzie, którą zadano mu męczeńską śmierć. Święty Szymon szuka wzmocnienia i natchnienia w księdze Pisma Świętego, którą pilnie studiuje. W Tradycji Kościoła zachowały się różne wersje miejsc i okolicności śmierci obu apostołów. Jedna z nich mówi o tym, że zginęli razem.
2011 - Daniel Seghers - Girlanda kwiatów z Jezusem i św. Teresą.jpg
Daniel Seghers „Girlanda kwiatów z Jezusem i św. Teresą” ...
Daniel Seghers „Girlanda kwiatów z Jezusem i św. Teresą” olej na płótnie, XVII w., Muzeum Prado, Madryt Daniel Seghers, flamandzki jezuita, przez całe życie malował tylko girlandy kwiatów. Mimo to uważany jest za malarza religijnego. W centrum każdej kompozycji umieszczał bowiem zawsze scenę religijną. Dominujące na obrazie kwiaty stawały się w ten sposób zaledwie symbolicznym komentarzem do tej sceny. Żeby zrozumieć reprodukowany powyżej obraz, musimy więc wytężyć wzrok i przyjrzeć się postaciom pogrążonym w szarości, na drugim planie. Widzimy tam św. Teresę klęczącą przed Jezusem. Dwa aniołki wręczają Teresie dwie korony: jeden królewską, a drugi cierniową. Święta sięga po cierniową, lecz Jezus wskazuje palcem na królewską. Scena ma swoje źródło w… sztuce teatralnej. Niezwykle popularny w XVII w. wielki hiszpański dramaturg Lope de Vega (1562–1635), inspirowany coraz większym kultem, jakim cieszyła się w jego czasach św. Teresa (kanonizowano ją w 1622 r.), napisał bowiem dramat „Santa Teresa de Jesús”. W jednej ze scen pojawia się Anioł Bożej Miłości, przedstawiając się Teresie jako jej Szymon Cyrenejczyk, który pomoże jej dźwigać krzyż Chrystusa. Anioł daje Teresie koronę cierniową. „Ach, co za łaska niezrównana!” – woła święta. „Ale ta korona ma ciernie” – mówi anioł. „Te ciernie są dla mnie jak goździki” – odpowiada Teresa. „To, co dla mnie było kolcem, na twej głowie zamienia się w różę” – dodaje anioł. I tak zarówno róże, jak i oset, które z taką dokładnością namalował Daniel Seghers na pierwszym planie obrazu, nabierają symbolicznych znaczeń, wzmacniając przekaz niepozornej szarej sceny ze środka.
2011 - Caravaggio - Ekstaza św. Franciszka.jpg
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Ekstaza św. Franciszk ...
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Ekstaza św. Franciszka” olej na płótnie, 1594 Wadsworth Atheneum, Hartford Omdlałego świętego Franciszka delikatnie podtrzymuje uskrzydlony anioł. Wsparcie jest świętemu potrzebne szczególnie w tej chwili, bowiem doznał właśnie mistycznego doświadczenia stygmatyzacji. Stało się to w 1224 roku, prawdopodobnie 14 września rano. Franciszek modlił się na górze La Verna (znanej w Polsce pod łacińską nazwą Alvernia). Nagle ujrzał na niebie wiszącego na krzyżu Jezusa. Zbawiciel przybrał postać Serafina, mającego sześć skrzydeł. Po chwili ból przeszył ręce, nogi i bok świętego – złote promienie połączyły Chrystusa i Franciszka. Biedaczyna z Asyżu otrzymał stygmaty – znaki męki Syna Bożego. Stygmatów na obrazie nie widzimy, są jedynie zasugerowane rozdarciem habitu na prawym boku świętego, a także ułożeniem jego lewej dłoni. Artysta wyraźnie chciał, byśmy się skupili nie na samym cudzie, lecz na miłości, jaką Bóg przez swego posłańca obdarza Franciszka. Przy pogrążonym w mroku tle nasz wzrok nieuchronnie zmierza w stronę rozświetlonej postaci anioła, czule obejmującego świętego. Ta odpowiedź z nieba, jaką otrzymał Franciszek, jest głównym przesłaniem dzieła. „Ekstaza św. Franciszka” to pierwszy religijny obraz Caravaggia. Zamówił go u artysty jego długoletni mecenas, kard. Francesco Maria Bourbon del Monte. Caravaggio mieszkał nawet kilka lat w jego pałacu jako dworzanin (dziś budynek ten, znany jako Palazzo Madama, jest siedzibą włoskiego Senatu). Historycy sztuki doszukują się podobieństwa między twarzami kardynała i jego świętego imiennika. Kardynał del Monte chciał naśladować swego patrona, podobnie jak Biedaczyna z Asyżu naśladował samego Chrystusa.
2011 - El Greco - Św. Bartłomiej apostoł.jpg
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco „Św. Bartłomiej ...
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco „Św. Bartłomiej apostoł” olej na płótnie, 1610–1614 Muzeum El Greco, Toledo Przywykliśmy do nieco konwencjonalnych portretów apostołów, z zestawem tradycyjnych atrybutów. Nóż w ręce św. Bartłomieja nas nie zaskakuje. Ale co w towarzystwie świętego robi przypominający małpę stwór trzymany na łańcuchu? Odpowiedzi na to pytanie musimy szukać w „Złotej legendzie” Jakuba de Voragine’a, napisanym w latach 1260–1270 zbiorze opowieści o żywotach świętych. „Złota legenda” cieszyła się niegdyś wielką popularnością i często stawała się inspiracją malarzy. W opowieści o Bartłomieju czytamy, że po zesłaniu Ducha Świętego ewangelizował on bardzo dalekie ziemie. Dotarł aż do Indii. Tam trafił do pogańskiej świątyni, w której oddawano cześć bożkowi o imieniu Astaroth. Jak pisał Jakub de Voragine, w posągu tego bożka mieszkał pewien diabeł, który powiadał o sobie, że uzdrawia chorych. W rzeczywistości jednak nie przywracał im zdrowia, a jedynie przestawał im szkodzić. W chwili przybycia Bartłomieja kierujący Astarothem diabeł stracił swą moc. W „Złotej legendzie” mieszkańcom miasta wyjaśnia to inny bożek o imieniu Berith: „Wasz bóg skrępowany jest ognistymi łańcuchami i ani mówić, ani odetchnąć nie może od chwili, gdy Bartłomiej wszedł do świątyni. A Bartłomiej to przyjaciel wszechmocnego Boga”.El Greco namalował więc demona na łańcuchu trzymanym przez Bartłomieja. Poskromiony Astaroth nie wzbudza nawet lęku, wygląda dość żałośnie. Ponieważ w XVII w. misjonarze przywozili czasem z Indii do Europy małpy, El Greco nadał demonowi wygląd tego zwierzęcia. Nóż trzymany w drugiej ręce to oczywiście stały atrybut Bartłomieja. Według tradycji, apostoł został bowiem żywcem odarty ze skóry rzeźnickim nożem.
2011 - Jan Gossaert zwany Mabuse - Św. Łukasz malujący Madonnę.jpg
Jan Gossaert, zwany Mabuse „Św. Łukasz malujący Madonnę” ...
Jan Gossaert, zwany Mabuse „Św. Łukasz malujący Madonnę” olej na desce, 1520–1525 Kunsthistorisches Museum, Wiedeń Święty Łukasz nie tylko napisał Ewangelię. Według tradycji, potrafił również malować. Teodor Lektor (VI wiek) podaje, że Ewangelista namalował obraz Matki Bożej, który zabrała z Jerozolimy Eudoksja, żona cesarza Teodozjusza II. Od tego czasu autorstwo św. Łukasza przypisywano wielu ikonom. Dlatego często przedstawiano na obrazach świętego, jak maluje pozującą mu Madonnę. Ten obraz pokazuje jednak znaną scenę w sposób zupełnie nietypowy. Choć Łukasz znał Maryję i mógł ją malować „z natury”, to jednak Ona mu nie pozuje, ale ukazuje się w prywatnym objawieniu, otoczona obłokiem, podtrzymywana przez anioły. Wizja maryjna, którą maluje święty, zawiera ważną informację o koronacji Matki Bożej w niebie. Sugeruje to jednoznacznie korona trzymana nad Nią przez anioły. Gossaert nawiązuje wyraźnie do idei traktowania ikony nie jako dzieła sztuki, ale jako obrazu natchnionego, powstającego z Bożej inspiracji, tak jak z Bożej inspiracji powstało Pismo Święte. Malowanie Matki Bożej byłoby więc w wykonaniu św. Łukasza tym samym co pisanie Ewangelii. Dlatego podczas malowania Ewangelista pobożnie klęczy. Księgę z Pismem Świętym położył tym razem pod klęcznikiem, a na jego pulpicie rozłożył kartę, by nanieść na nią obraz podpowiadany mu przez samego Boga. Anioł, posłaniec Boga, stoi za świętym i porusza jego ręką trzymającą pędzel. Wymowę sceny podkreśla dekoracja. Ponad Łukaszem i aniołem widzimy rzeźbę przedstawiającą Mojżesza trzymającego w rękach tablice z Dekalogiem. „Tak jak Mojżeszowi Pan dał przykazania, tak teraz Łukaszowi daje wizję koronacji Matki Bożej” – zdaje się mówić artysta.
2011 - Coxie - Śmierć i wniebowzięcie Matki Bożej.jpg
Michiel Coxie, „Śmierć i wniebowzięcie Matki Bożej” ol ...
Michiel Coxie, „Śmierć i wniebowzięcie Matki Bożej” olej na desce, ok. 1550 Muzeum Prado, Madryt Maryja leży na łożu śmierci. Wokół niej gromadzą się zrozpaczeni apostołowie. Najbliżej zmarłej dostrzegamy jednak skrzydlatą postać. Anioł – wysłaniec Boga – przybył niewątpliwie w jakiejś ważnej misji. Wszystko się wyjaśni, jeśli spojrzymy w górę obrazu. Maryja, natychmiast po śmierci, została uniesiona przez anioły do nieba. Widzimy ją na chmurze, otoczoną złocistą poświatą. Większość apostołów jeszcze tego nie dostrzegła. Trzej uczniowie Jezusa skierowali już jednak ku niebu wzrok i natychmiast podnieśli ręce w dziękczynnym geście. „Ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja, zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej” – to słowa z konstytucji apostolskiej „Munificentissimus Deus”, ogłoszonej przez papieża Piusa XII w 1950 roku. Dogmat jest więc dość nowy, ale tradycja wiary we wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny sięga VI wieku. Często też było ono tematem obrazów. Ponieważ dogmatu jeszcze nie było, artyści czasem umieszczali w swych dziełach sugestie „prawomocności” wiary we Wniebowzięcie. Taką wymowę ma otwarta księga Biblii, którą widzimy na pierwszym planie, na łożu Maryi. Pierwszy z lewej apostoł też nieprzypadkowo studiuje właśnie Pismo Święte. A tłem dla całej sceny jest wnętrze świątyni, symbolizujące Kościół jako mistyczne Ciało Chrystusa. Obraz był częścią tryptyku przedstawiającego ważne chwile w życiu Maryi. Michiel Coxie namalował go dla kościoła św. Guduli w Brukseli. Dziełem zachwycił się król Hiszpanii Filip II i kupił je do swojego pałacu w Eskurialu pod Madrytem.
2011 - Francesco Francia - Madonna z Dzieciątkiem i świętymi Wawrzyńcem i Hieronimem.jpg
Francesco Francia, „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi Wa ...
Francesco Francia, „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi Wawrzyńcem i Hieronimem” olej i tempera na płótnie, 1500 Ermitaż, Sankt Petersburg Na przełomie XV i XVI w. wielu kardynałom i biskupom zarzucano, że otaczają się nadmiernym zbytkiem i prowadzą życie niewiele różniące się od życia świeckich książąt. Zarzuty te chętnie wykorzystywali później przywódcy nowych Kościołów protestanckich. Jako reakcja na tę krytykę, wewnątrz Kościoła katolickiego pojawił się nurt odnowy. Popularni stali się święci znani z hojności i ascezy. Dlatego po dwóch stronach namalowanego przez Francesco Francię tronu, na którym zasiada Madonna z Dzieciątkiem, symboliczną wartę sprawują dwaj święci: Wawrzyniec (z lewej) i Hieronim. Pierwszy zasłynął rozdaniem kościelnego majątku ubogim, drugi łączył pracę naukową z ascetycznym trybem życia. Święty Wawrzyniec był diakonem żyjącym w czasach prześladowań chrześcijan przez cesarza Waleriana (253–260). Ówczesny papież św. Sykstus II, spodziewając się aresztowania, przekazał Wawrzyńcowi cały kościelny majątek. Ten zdążył wszystko rozdać ubogim. 6 sierpnia 258 r. papież został ścięty, a cztery dni później zabito także Wawrzyńca. Zamęczono go w sposób wyjątkowo okrutny, przypiekając na rozżarzonym do czerwoności ruszcie. Oprawcy byli bowiem rozwścieczeni, że w ich ręce nie wpadły rozdane przez młodego diakona kosztowności. O męczeństwie świętego przypomina na obrazie trzymany przez niego pogrzebacz. Święty Hieronim zasłynął przekładem Pisma Świętego na język łaciński, ale również tym, że wiele lat spędził na pustyni jako pustelnik. Przypomina o tym lew – atrybut Hieronima – wychylający się z prawej strony zza sylwetki świętego. Hojność i powściągliwość świętych najwyraźniej współgra z przykładem życia Jezusa i Matki Bożej. Świadczą o tym dwaj muzykujący aniołowie. Anielska muzyka jest wszak symbolem idealnej harmonii.
2011 - Gerard David - Przemienie Pańskie.jpg
Gerard David, „Przemienienie Pańskie”, olej na desce, 15 ...
Gerard David, „Przemienienie Pańskie”, olej na desce, 1520 kościół Matki Bożej, Bruges Jezus zaprowadził swych trzech uczniów, Piotra, Jakuba Starszego i Jana, na górę Tabor. „Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim” (Mt 17,2-3) – czytamy w Ewangelii według św. Mateusza. Widzimy tę scenę w chwili, gdy zaskoczeni i przerażeni uczniowie słyszą słowa padające ze świetlanego obłoku: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5). Jeśli dobrze się przyjrzymy, obok Boga Ojca, Syna Bożego, dwóch proroków i trzech apostołów zauważymy na środkowej części tryptyku jeszcze kilka innych osób. W czasie gdy na górze dokonuje się Przemienienie Jezusa, u jej podnóża uczniowie Zbawiciela bezskutecznie próbują wypędzić złego ducha z opętanego chłopca. Wkrótce Jezus zejdzie z góry i dokona egzorcyzmu. Na razie jednak wśród Jego uczniów panuje spore zamieszanie, które obserwujemy na dalszym planie z prawej strony góry. Na tryptyku z kościoła w Bruges (Belgia) świadkami Przemienienia Pańskiego oprócz postaci biblijnych widać jeszcze cztery panie i ośmiu panów w renesansowych strojach, namalowanych na lewym i prawym skrzydle. Ten dziwny dodatek powstał dopiero 50 lat po śmierci autora środkowej części. Namalował go w 1573 r. flamandzki malarz Pieter Pourbus. To portrety fundatorów kaplicy, w której tryptyk był eksponowany: Anselmusa de Boodta, jego małżonki Johanny Voet oraz ich trzech córek i siedmiu synów. Fundatorzy pobożnie adorują Jezusa, a artysta, domalowując wzorowany na środkowej części krajobraz, zadbał o to, by powstało wrażenie ich obecności pod górą Tabor.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności