chrystus_umieral_na_krzyzu_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
-
!! O czym szumią wierzby Ropuch 1983 -
_WOJSKO -
◄ Ciężkie Karabiny - Rozkładanie i Składanie -
◄ Karabiny Bojowe - Rozkładanie i Składanie -
◄ Rewolvery - Rozkładanie i Składanie -
1] -
Adelaida -
Biblia Słowo Boże -
bron 2022 -
Cytaty -
Czarnobyl -
Dokumentacje i Książki -
Dokumenty dotyczące pożaru elektrowni -
Duch Św -
Filmy Czarnobyl RAR -
Fortyfikacje -
Galeria taramaria -
Galeria Katolicka -
Gify(1) -
GUMISIE-całość -
H] przyjażń -
Jezus -
Jezus(1) -
KOTKI -
KOTKI PIESKI I INNE ZWIERZACZKI -
KOTKI(1) -
Królowa Polski na świecie -
Książki -
Książki katolickie RAR -
Książki Mistyków -
Kuchnia -
Nowe ksiązki religijne -
OBRAZEK RELIGIJNY -
Obrazki do wstawiania -
PDF -
PDF(1) -
Polskie powojenne -
Polskie przedwojenne -
Porządek -
POWSTANIE Warszawskiego -
religia -
Religia -
Religia(1) -
rozmaitosci 2019 -
Różne Ciekawe książki Religijne -
Złote Łany -
Znaczenie imion -
Znaczenie imion(1) -
Żywoty Świętych -
Żywoty Świętych(1)
Rozpiętego cierpieniem -
Jakaś inna niż wszystkie
Zła i dziwna...
Ciężko się wspinać w pustce i mroku
Po ścieżkach skalistych i ciernistych -
Wysoko jest Góra Oliwna,
Wysoko!....
Na niebie się krwawi
Nieodwracalnego kielicha,
Pełnego po brzegi goryczy,
Rubinowa pożoga...
Czy to zawsze tak trudno
I tak męcząco iść w górę
Śladami zranionych stóp Boga?
Noc ma twarz zdrajcy
I w dal bezpowrotną
Tchórzliwym milczeniem się ściele,
Złym snem na powieki się kładzie...
Jak straszna jest Twoja samotność
Gdy śpią przyjaciele!
Wstańcie! Czuwajcie! Już czas...
Zanim kur zapieje
Wieszcząc, że dokonała się zdrada,
Zanim ziemia zadrży ze zgrozy
I pęknie zasłona w świątyni -
Wstańcie! Tej nocy tragiczne dzieje
Trzeba przeżyć... poznać... zbadać
Usta nieme i oczy ślepe
Nie potrafią mroków rozpraszać;
W mroku skona Bóg obok łotra
I nie znajdzie przyjaznej ręki,
Która dłonie od krzyża oderwie...
Sprzeda Go pocałunek Judasza,
Osamotni zaparcie się Piotra.
Głazem legnie u grobu
Zimne serce człowiecze,
Zło modlitwy zapomni...
Gniewny anioł przyleci
I odejdzie bezsilny ze złamanym mieczem
I nie skruszy pieczęci...
Daleko dzień trzeci!...
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Już płacą cuchnące srebrniki,
Już brzęczy żołdaków zbroja...
Oto zbliża się ten co Cię zdradzi!
Ból serce na wylot przewierci...
Smutna jest dusza moja,
Smuta aż do śmierci!....... Szukali raz pewni ludzie , pięknego skarbu po ziemi ,takiego który był w stanie , ich los na lepszy odmienić . Choć przeszli całą planetę ,nic nie znaleźli dla Siebie , więc poprosili o dar ten , samego Pana na niebie . Pan Bóg wysłuchał uważnie , wszak czuły na prośby ludzi , mówiąc im że gdy świat tworzył , to nie po darmo się trudził . Na niebie umieścił gwiazdki , by w nocy jasno świeciły , na ziemi kwiaty jak tęcza , by ludzkie oko cieszyły .A pustkę pomiędzy nimi , wypełnić mu czymś było potrzeba by była takim łącznikiem ,piękna ziemi i nieba . Już wiedział co będzie najlepsze ,co ludziom radość przyniesie , w dni szare i nijakie ,wesoły promyczek wniesie. I jeśli go ktoś zobaczy , zostanie nim porażony i będzie chciał jeszcze więcej być pięknem zauroczony . Tym darem uśmiech przyjazny , który nic nie kosztuje on życie uczyni pięknym , a człowiek to piękno poczuje .....to ja, dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Twoim obliczem i z największą gorliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś wszczepił w moje serce najżywsze uczucia wiary, nadziei i miłości oraz prawdziwą skruchę za moje grzechy i silną wolę poprawy. Oto z sercem przepełnionym wielkim uczuciem i z boleścią oglądam w duchu Twoje pięć ran i myślą się w nich zatapiam, pamiętając o tym, dobry Jezu, co już Dawid włożył w Twoje usta: "Przebodli ręce moje i nogi, policzyli wszystkie kości moje" (Ps. 22, 17).
Autor: gszk o 00:57 0 komentarze
Etykiety: Modlitwy
Modlitwa kierowcy
O Panie, daj mi pewną rękę, dobre oko, doskonałą uwagę, bym nie pozostawił za sobą płaczącego człowieka. Ty jesteś Dawcą Życia - proszę Cię przeto, spraw bym nie stał się przyczyną śmierci tych, którym Ty dałeś życie. Zachowaj, o Panie, wszystkich którzy będą mi towarzyszyć od jakichkolwiek nieszczęść i wypadków. Naucz mnie, bym kierował pojazdem dla dobra drugich i umiał opanować pokusę przekraczania granicy bezpieczeństwa szybkości. Spraw, aby piękno tego świata, który stworzyłeś, wraz z radością Twej łaski, mogły mi towarzyszyć na wszystkich drogach moich. Amen.
Autor: gszk o 00:53 0 komentarze
Etykiety: Modlitwy
Modlitwa o miłość
Ty, który jesteś Miłością, przyjmij moją modlitwę - prośbę o zdolność do miłości. Pragnę z Twoją pomocą rozwijać swoją męskość (kobiecość), zgodnie z prawem moralnym, które wpisałeś w serce każdego człowieka. Pragnę kształtować swoje wnętrze, pomnażać talenty, dzięki którym będę mógł uczynić swą naukę i pracę owocniejszą, a ludzi obdarować samym dobrem. Daj mi zdolność rozeznawania koleżeństwa, przyjaźni i miłości, bym umiał dobrze wybrać. Przygotuj mnie Panie do miłości, do uczynienia szczęśliwym człowieka przeznaczonego dla mnie. Daj mi Panie wzrok czysty, sięgający głębi człowieka, tak bym widział jego wartość, a nie zewnętrzne pozory; myślenie godne pięknej, odpowiedzialnej miłości; język jedności i zrozumienia, bym nie ranił słowem. I dozgonną chęć budowania związku, tak by zawsze był źródłem naszej radości i szkołą miłości dla naszych dzieci. Miłością uczyń me życie. Amen.
Autor: gszk o 00:50 0 komentarze
Etykiety: Modlitwy
Przygotuj mnie do miłości
Powołałeś nas, Panie, do rozwoju. Pomóż mi wypełnić Twoje wezwanie. Spraw, abym się stała pełnym człowiekiem. Dopomóż mi rozwinąć we mnie moją kobiecość na miarę Twoich zamysłów. Przygotuj mnie do daru miłości, który mam z siebie złożyć wyznaczonemu mi przez Twoją dobroć człowiekowi. Daj mi moc uszczęśliwienia mojego towarzysza życia, żeby się na mnie nie zawiódł, żeby się nigdy nie musiał za mnie wstydzić, żeby mógł na mnie we wszystkim polegać. Przysposób mnie, Panie, do służby miłości. Amen.
Autor: gszk o 00:48 0 komentarze
Etykiety: Modlitwy
Panie, chciałbym kochać
Panie, chciałbym kochać, potrzebuję miłości. Całe moje jestestwo jest tym życzeniem: moje serce, moje ciało, sięgam w nocy do nieznanego obiektu ich miłości. Moje ramiona wyciągają się w powietrze nie mogąc uścisnąć obiektu mej miłości. Jestem sam, a chciałbym, aby było nas dwoje. Mówię i nie ma nikogo, kto mnie słucha. Żyję i nie ma nikogo, kto zaakceptowałby to życie. Po co być tak bogatym i nie mieć nikogo, aby obdarować tym bogactwem? Skąd przychodzi ta miłość? Dokąd podąża? Panie, chciałbym kochać, potrzebuję miłości. Oto, Panie, tego wieczoru cała moja miłość, która nie wie do kogo pójść. Posłuchaj, mój drogi, zatrzymaj się, uczyń w ciszy długą wędrówkę aż na dno twego serca. Wędruj wzdłuż twej nowej miłości. Tak jak idzie się wzdłuż strumyka, aby odkryć źródło. I czy to na początku, czy w głębi, w nieskończonej tajemnicy twej wzburzonej duszy, Ja będę tym, którego spotkasz, ponieważ to Ja nazywam się Miłością, mój mały, i Ja nie jestem niczym innym, jak Miłością, od zawsze, a miłość jest w tobie. To Ja stworzyłem cię, aby kochać, aby kochać wiecznie. A twoja miłość będzie twoim alter ego. To jej szukasz; upewnij się, już jest w drodze, wędruje od zawsze, na drodze mojej Miłości. Trzeba oczekiwać jej nadejścia, ona się zbliża, ty się zbliżasz, rozpoznajecie się, dlatego, że Ja stworzyłem jej ciało dla ciebie, twoje stworzyłem dla niej, stworzyłem twoje serce dla niej, jej dla ciebie, i szukacie się pośród nocy, pośród «Mojej» nocy, która stanie się światłem. Jeżeli macie do Mnie zaufanie. Zachowaj się dla niej, mój mały, jak ona zachowa się dla ciebie. Zachowałem jedno dla drugiego, a ponieważ cierpisz na głód miłości, ofiarowuję ci twoich braci do miłowania. Uwierz mi, trudno i długo trzeba uczyć się miłości, i nie ma różnych rodzajów miłości: miłość znaczy zawsze porzucenie samego siebie aby ofiarować się innym... Panie, pomóż mi zapomnieć siebie samego, dla ludzi, moich braci, ponieważ ofiarowując samego siebie jednocześnie uczę się miłości................Wielki Piątek
Słońce - gorąca monstrancja
z zamkniętym wewnątrz
wiecznie żywym krążkiem ziemi,
pulsującym bólem i krwią człowieczą,
Wzniesiona rękami Boga
na najwyższy ołtarz chmur,
okryła się fioletem mgły.
Sześcioskrzydły cherubin zgasił dmuchnięciem
świece gwiazd w przewróconych lichtarzach promieni
i ukląkł ciszą w niebiosach.
Nad światem rozpięte cierpienie Golgoty
ramionami krzyża
objęło całą ludzkość.
Idzie drogą procesja wielkopiątkowa -
w alabastrowych naczyniach niesie oleje pachnące -
dar pokutującej grzesznicy.
Niesie cierniową koronę,
gąbkę nasiąkłą octem i żółcią.
Ludzie stoją na chodnikach i patrzą:
jedni śmieją się i pokazują palcami,
inni - płaczą.
Pluje Judasz srebrnikami zdrady,
Piotr płaszczem tchórzliwie zasłania twarz,
a pod murem chyłkiem przesuwa się cień Nikodema.
Młotki stukają jak serca, serca, serca jak młotki
twardo i mocno wbijają gwoździe
w żywe ciało własnego zbawienia.
Krzyż przerażony cofa ramiona,
pochyla się, krzyczy: "nie zabijaj!"
Nikt nie słyszy, bo serca stukają
jak żelazne młotki - ciężko i twardo.
Z rozbitego naczynia wylały się wonne oleje
i wsiąkły w przydrożny pył.
Idzie procesja wielkopiątkowa
i niesie już tylko żółć i ocet,
Cierpienie i serca -
narzędzie mordu, którymi zabito
Człowieka i Boga.