Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Lodowiec Chacaltaya.jpg

Magiczny świat - Lodowiec Chacaltaya.jpg
Download: Lodowiec Chacaltaya.jpg

63 KB

(800px x 535px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Nad stolicą Boliwii La Paz górują mające 5421 m n.p.m., lśniące w świetle księżyca, ośnieżone szczyty góry Chacaltaya.


Podniebni narciarze

Lodowiec Chacaltaya ma ponad 18 000 lat, a spływającą z niego wodę czerpie 1,7 miliona mieszkańców stolicy oraz sąsiedniego miasta El Alto.


Od kilkudziesięciu lat lodowiec jest ulubionym miejscem wycieczek stołecznej klasy średniej. Jest to jedyny ośrodek narciarski w Boliwii, a od 1939 roku znajduje się tu położony najwyżej na świecie wyciąg narciarski. Ze stoków Chacaltaya widać jezioro Titicaca. Szczyt sezonu narciarskiego przypada tutaj na okres południowoamerykańskiego lata, czyli na miesiące od listopada do marca, gdyż w czasie suchych zim trasy są zbyt oblodzone, by można było po nich bezpiecznie szusować, a poza tym jest bardzo zimno.


W ciągu ostatnich 20 lat lodowiec Chacaltaya z powodu globalnego ocieplenia stracił ponad 80% swojej masy. Chociaż śniegi nadal pokrywają go kilka razy do roku, okresy te trwają teraz krócej niż kiedyś, skutkiem czego ośrodek stracił na popularności, a najstarszy wyciąg jest teraz nieczynny.


Chacaltaya jest tylko jednym z wielu niedużych lodowców andyjskich, które bardzo się skurczyły. Zagraża to poważnie zasobom wodnym regionu. Meteorologowie zapowiadają dalszy wzrost temperatur, czego skutkiem może być całkowity zanik lodowca Chacaltaya jeszcze przed rokiem 2015. Razem z nim zniknie nie tylko ważne źródło słodkiej wody, ale także część boliwijskiej kultury i dziedzictwa narodowego.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek

Magiczne miejsca świata

Są takie miejsca, obok których nikt nie przejdzie obojętnie. Niektóre zachwycają naturą, inne architekturą. Wszystkie mają w sobie magię, która przyciąga miliony turystów. Oto kilka z nich.
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Magiczny świat - Saamowie.jpg
Zimną i jałową tundrę w północnej Skandynawii zamieszkuj ...
Zimną i jałową tundrę w północnej Skandynawii zamieszkują Saamowie – koczowniczy lud hodowców reniferów, którego przetrwanie jest uzależnione od tych właśnie zwierząt. Kierunek wędrówek reniferów zależy z kolei od warunków pogodowych – wiatru i śniegu. Saamowie spędzają rocznie nawet dziewięć miesięcy w górach. Lud bez granic Saamowie są uznawani za jedną z ostatnich rdzennych grup etnicznych Europy. Zamieszkują rozległą Laponię, leżącą na terenie czterech państw i rozciągającą się od środkowej Norwegii przez Szwecję i północną Finlandię aż do wschodnich rejonów Półwyspu Kolskiego w Rosji. Nie wiadomo dokładnie, ilu ich jest, ale według szacunków Saamowie stanowią populację liczącą od około 60 000 do 70 000 osób, w większości zamieszkującą norweską część Laponii. W języku lapońskim istnieje ponad 400 słów na określenie reniferów, umożliwiających ich odróżnianie w zależności od płci, koloru, wyglądu itp. I choć coraz mniej Saamów prowadzi tradycyjny styl życia, hodowla reniferów nadal stanowi ważną część ich kultury. Saamowie mają bogatą wiedzę na temat gór oraz polarnej tundry Półwyspu Skandynawskiego. Jednak ze względu na zmiany klimatyczne wiedza ta nie jest już tak niezawodna jak kiedyś. Wzrost temperatury i nieco łagodniejsze zimy sprawiły, że lód pokrywający jeziora i rzeki stał się kruchy i niepewny, a pokryte tundrą dawne pastwiska reniferów zaczęły zarastać zaroślami i niskimi lasami. Zimą zamiast śniegu często padają deszcze przysparzające Saamom i ich stadom kolejnych kłopotów. Krople padające na zamarzniętą ziemię tworzą dodatkową warstwę lodu, która utrudnia reniferom dotarcie do pożywienia. Prognozowany wzrost temperatur na całej Ziemi stanowi poważne zagrożenie dla populacji reniferów oraz tożsamości Saamów, którzy już teraz muszą stawić czoło konsekwencjom globalnego ocieplenia.
Magiczny świat - Góra Makmal  Liban.jpg
Dawno temu na równinach i w górach Libanu szumiały ogrom ...
Dawno temu na równinach i w górach Libanu szumiały ogromne lasy majestatycznych cedrów. Dzisiaj na stromych zboczach góry Makmal na północy kraju można podziwiać pozostałość po nich – tak zwany Las Bożych Cedrów. Góra Makmal – Liban Poniżej granicy lasu leży rozległa, głęboka dolina Ouadi Qadisha, nazywana Świętą Doliną, z malowniczo rozrzuconymi kapliczkami, świątyniami i klasztorami. Podobnie jak wcześniej Fenicjanie i Żydzi, tak i później chrześcijanie do budowy kościołów używali drewna cedrowego. W Świętej Dolinie przybywający tutaj od VII wieku z terenów Syrii mnisi założyli jedne z najstarszych na świecie wczesnochrześcijańskich osad monastycznych. Początkowo pustelnicze życie wiedli w jaskiniach w stromych zboczach doliny, później zaczęli wznosić murowane klasztory. Już w starożytności cedry były cenionym materiałem budowlanym, z powodu wyjątkowej twardości i pięknego zapachu. Drewno cedrowe wykorzystywali Babilończycy i Asyryjczycy, Egipcjanie budowali z niego statki, a żywica z cedrów służyła im do mumifikowania ciał. Te właściwości spowodowały, że lasy cedrowe, pokrywające niegdyś duży obszar Bliskiego Wschodu, zostały doszczętnie zniszczone przez człowieka, a jedynym ich reliktem jest objęta ochroną rezerwatową ostoja w górach Liban. Znaczenie tego drzewa dla libańskiej kultury odzwierciedla flaga narodowa, na której środku widnieje zielony cedr. Ocalałe cedry libańskie uważa się też za jedne ze starszych drzew na Ziemi. Dwanaście spośród „bożych cedrów” liczy ponad tysiąc lat, a pozostałe mają co najmniej sto. W najbliższych latach zmiany klimatyczne poważnie zagrożą ostatnim cedrom libańskim. Prognozy mówią, że w Libanie w ciągu kolejnych 70 lat wzrostowi temperatury powietrza będzie towarzyszyć zmniejszanie się ilości opadów deszczu i śniegu, czego skutkiem będzie suchszy klimat, utrudniający ochronę drzew. Dlatego mimo ochrony, w dalszej przyszłości stare cedry libańskie mogą istnieć już tylko w legendach, a góry Libanu zostaną pozbawione drzew na zawsze.
Magiczny świat - Sanowie.jpg
W nieprzyjaznym klimacie pustyni Kalahari w południowej ...
W nieprzyjaznym klimacie pustyni Kalahari w południowej Afryce żyją Sanowie – wędrowny lud Buszmenów, nieustannie zmieniający miejsce pobytu w poszukiwaniu pożywienia (głównie owoców), a także wody i zwierzyny łownej. Tych znanych z wyjątkowych umiejętności łowieckich ludzi uważa się za potomków pierwszych mieszkańców południowej Afryki. Potrafią oni, naśladując ruchy zwierząt, zbliżyć się do stada na tyle, że mogą zabijać swe ofiary za pomocą zatrutych strzał. Jak znaleźć wodę, tam gdzie jej nie ma Sanowie z pokolenia na pokolenie przekazują wiedzę o tym, jak znaleźć wodę i pożywienie, a z ich umiejętności tropienia korzystali europejscy kolonizatorzy, którym Buszmeni pomagali wyśledzić kłusowników lub partyzantów. Ostatnio ich znajomość pustynnych roślin doprowadziła do odkrycia leku na otyłość – substancji niwelującej apetyt. Plemiona Buszmenów doświadczyły więcej zmian w ciągu ostatnich 50 lat niż przez poprzednie 40 000. Kiedyś były ich setki tysięcy; dziś tradycyjny styl życia, w którym dominuje łowiectwo i zbieractwo, kultywuje niespełna dwutysięczna społeczność. Konflikty Sanów z sąsiednimi plemionami oraz przybyszami z Europy zmusiły ich do wycofania się w głąb Kalahari. Będzie im coraz trudniej znaleźć żyzne ziemie, gdyż obszary krzewiastego buszu zamieniane są w prywatne gospodarstwa rolne, a roślinności bardzo zagraża proces pustynnienia, spowodowany wzrastającą temperaturą powietrza, zmniejszeniem się ilości opadów deszczu w porze zimowej o 40% oraz degradacją gleb. Zmiany klimatu światowego, przez jego osuszenie na tym obszarze, mogą w końcu uniemożliwić ostatnim plemionom Sanów zarówno polowanie, jak i zbieranie pożywienia na pustyni.
Magiczny świat - Nowy Jork.jpg
Nowy Jork jest usytuowany w nisko położonej strefie pływ ...
Nowy Jork jest usytuowany w nisko położonej strefie pływowej rzeki Hudson, która przed ujściem do Atlantyku tworzy naturalny port. Położenie blisko wybrzeża przez długi czas odgrywało ważną rolę w rozwoju miasta. Kolebka Nowego Jorku Południowe wybrzeże wyspy Manhattan, zwane Battery, słynie z popularnej od XVII wieku promenady. Nazwa pochodzi od baterii artyleryjskiej zainstalowanej tu w celach obronnych przez Holendrów i Brytyjczyków zaraz po zasiedleniu wyspy. Battery to największa publiczna przestrzeń w śródmieściu Nowego Jorku. W okolicy pracuje ponad 280 000 ludzi, a mieszka 36 000. Znajduje się tu także uroczy park Battery. Mniej więcej raz na 100 lat tę część Manhattanu nawiedzają ogromne, ponadtrzymetrowe fale powodziowe. Zmiany klimatyczne spowodują zwiększenie częstotliwości północno-wschodnich huraganowych wiatrów oraz podniesienie poziomu morza. Najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada, że do 2080 roku anomalie pogodowe mogą występować nawet co cztery lata, a fale powodziowe miałyby osiągać wysokość 3–4 m, co wystarczy, by sparaliżować życie na wyspie.
Magiczny świat - Góry Ałtaj.jpg
Na południowosyberyjskich stepach, u stóp gór Ałtaj w Az ...
Na południowosyberyjskich stepach, u stóp gór Ałtaj w Azji Środkowej, ciągnie się szereg dwudziestometrowych kopców – tak zwanych kurhanów. Kurhany to jedyne zamarznięte grobowce na Ziemi, zawdzięczające przetrwanie przez setki lat pokładom wiecznej zmarzliny, świadectwo obecności na tych ziemiach koczowniczego plemienia Scytów – znakomitych jeźdźców, którzy w I wieku p.n.e. panowali na stepach Eurazji. Przeszłość zamarznięta w Złotych Górach Góry Ałtaj piętrzą się u zbiegu granic Rosji, Mongolii, Chin i Kazachstanu. Rosyjskie partie gór są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO ze względu na specyficzne zróżnicowanie roślinności, od stepów przez lasy mieszane do roślinności alpejskiej. „Ałtaj” znaczy „złota góra” – poznawszy bogactwo tutejszej kultury oraz dziewiczość przyrody, nie sposób się nie zgodzić z tą nazwą. Zamieszkujący tereny między Morzem Czarnym a Wyżyną Mongolską Scytowie byli pasterzami i wojownikami, których bronią w starciach z wrogimi plemionami były zatrute strzały. U boku mężczyzn walczyły ubrane w podobne stroje młode niezamężne kobiety. Badacze kurhanów odkryli tu ofiary złożone ze złotych przed- miotów, broni, zwierząt, a czasem nawet ludzi; wszystko to doskonale zachowane. Nawet materiały organiczne, takie jak jedwab, wełna czy skóra, pozostały nienaruszone, podobnie jak zmumifikowane ciała ludzkie. W jednym z kurhanów znaleziono pokryte pięknymi tatuażami, ubrane w niebieską bluzę ciało kobiety, której nadano imię Lodowa Dziewica. Klucz do zrozumienia scytyjskiej kultury leży w zamarzniętych grobowcach w głębi Złotych Gór. Wiele kurhanów znajduje się na obszarach, gdzie wieczna zmarzlina jest niestała, co czyni je niezwykle podatnymi na wzrost temperatur. W ciągu ostatniego stulecia temperatura podniosła się tu o 1–2°C, a w połowie tego wieku można się spodziewać znacznego zmniejszenia powierzchni wiecznej zmarzliny. Wraz z nią będzie zanikać unikatowa przyroda oraz dziedzictwo tej niezwykłej kultury.
Magiczny świat - Kraina Kakadu.jpg
Kraina Kakadu w północnej Australii od ponad 40 000 lat ...
Kraina Kakadu w północnej Australii od ponad 40 000 lat jest ojczyzną aborygeńskich klanów. Założono tu Park Narodowy Kakadu, słynący z wyjątkowego połączenia kultury z przyrodą, czego przykładem są naskalne malowidła sprzed ponad 25 000 lat. Wilgotny klimat monsunowy zapewnia tu doskonałe warunki rozwoju bogatej faunie i florze. Kraina żywej kultury Podmokłe, żyzne tereny Kakadu są domem dla ponad 60 gatunków ptaków wodnych, a wiosną przyciągają także około 30 gatunków ptaków migrujących z siedlisk godowych na Syberii i w Chinach. Wzdłuż rozlewisk ciągną się lasy bagienne z dominacją melaleuki, dające schronienie miodojadom, lorom oraz innym ptakom żywiącym się nektarem kwiatów. Lasy bagienne są niezwykle cenne dla ludności aborygeńskiej. Budowane przez Aborygenów z rosnących tu drzew czółna powstają przez wyginanie długich pojedynczych płatów kory. W Parku Narodowym Kakadu mieszka około 500 Aborygenów, którzy nadal żyją w zgodzie z odwieczną zasadą: troszczyć się o ziemię. Ich egzystencja w dużej mierze zależy od licznych turystów odwiedzających tutejsze porośnięte liliami szlaki wodne. Zmiany klimatyczne zagrażają obecnie całemu ekosystemowi Kakadu, co negatywnie wpłynie także na warunki życiowe Aborygenów. Podnoszenie się poziomu morza spowoduje intruzję słonej wody w głąb lądu, co może zniszczyć lasy bagienne, a także zmienić część żyznych rozlewisk w zasolone, wysychające błotnisko. Jeśli tak się stanie, wiele gatunków ptaków opuści park, co będzie tragiczne w skutkach dla całej przyrody mokradeł. Z pewnością zmniejszy to również turystyczną atrakcyjność regionu..
Magiczny świat - Jezioro Czad.jpg
Jezioro Czad leży na sawannie w regionie Sahel, na połud ...
Jezioro Czad leży na sawannie w regionie Sahel, na południe od Sahary, między czterema państwami – Czadem, Kamerunem, Nigerią i Nigrem. Stanowi ważne źródło wody pitnej, a także łowisko ryb zaopatrujące niemal 20 milionów ludzi. Woda dla 20 milionów Uważa się, że około 13 000 lat temu jezioro Czad było dużym zbiornikiem śródlądowym, który w plejstocenie zajmował imponującą powierzchnię 400 000 km2 . Z uwagi na niewielką głębokość jeziora jego powierzchnia od zawsze podlegała znacznym wahaniom, ale w ostatnich czterech dziesięcioleciach prędkość jego kurczenia osiągnęła niespotykaną wcześniej skalę. W latach sześćdziesiątych XX wieku maksymalna wielkość jeziora Czad dochodziła do 26 000 km2 , a do roku 2000 zmniejszyła się do niespełna 1500 km2. Intensywna gospodarka człowieka powoduje obecnie gwałtowne zmiany poziomu wody. Powstanie systemów irygacyjnych oraz budowa tam na rzekach zasilających jezioro prowadzą do stałego zmniejszania się ilości docierającej do niego wody. Kurczenie się zasobów słodkiej wody oraz nadmierny wypas zwierząt hodowlanych na sawannie prowadzą do dalszej degradacji naturalnej szaty roślinnej. Czynniki te sprawią, że zachodzący tutaj proces pustynnienia spowoduje prawdopodobnie jeszcze szybsze wysychanie jeziora Czad. Niedobory wody zdążyły już doprowadzić do konfliktów między sąsiadującymi państwami oraz do brutalnych starć między rolnikami a rybakami. Ci pierwsi nieustannie rozprowadzają wodę po polach, podczas gdy ci drudzy martwią się o jej coraz mniejszą ilość w jeziorze. Wygląda na to, że jedno z największych jezior na Ziemi czeka smutny koniec. Przewiduje się, że wraz ze zmianami klimatu, które przyniosą wzrost temperatur i stopnia parowania, tereny trawiaste i podmokłe szybko zmienią się w pustynię. Biorąc pod uwagę ogólną biedę oraz istniejące konflikty, można się spodziewać tylko pogorszenia sytuacji w tym i tak już ciężko doświadczonym regionie. .
Magiczny świat - Państwo Tuvalu.jpg
Między Australią a Hawajami, w jednym z najodleglejszych ...
Między Australią a Hawajami, w jednym z najodleglejszych zakątków świata leży państwo Tuvalu. Jego powierzchnia to zaledwie 26 km2 , co czyni je czwartym wśród najmniejszych państw. Na terytorium Tuvalu składają się rozsiane na wodach Oceanu Spokojnego, na długości prawie 700 km, tropikalne wysepki. Tworzą one niewielkie atole koralowe, otaczające zamknięte między nimi błękitne laguny. Czwarte miejsce na liście najmniejszych państw świata Dziewięć atoli koralowych Tuvalu zamieszkuje obecnie zaledwie 11 000 ludzi. Pielęgnują oni niepowtarzalną polinezyjską kulturę i tradycyjny styl życia, w którym każda rodzina odgrywa określoną rolę w społeczności, zajmując się na przykład łowieniem ryb lub budowaniem domów. Nazwa kraju oznacza „ósemka stojąca razem” i wywodzi się z czasów, kiedy tylko osiem spośród dziewięciu atoli było zamieszkanych. Możliwe jednak, że w przyszłości na żadnym z nich nie będzie żywego ducha. Najwyższy punkt Tuvalu ma wysokość 5 m n.p.m., dlatego państewko jest jednym z najniżej położonych miejsc na Ziemi, wyjątkowo wrażliwym na sztormy i wahania poziomu morza. Jeśli zgodnie z przewidywaniami poziom ten podniesie się o 60 cm do końca XXI wieku, część płaskich wysp znajdzie się pod wodą, intruzje słonej wody morskiej spowodują zaś degradację zasobów wody słodkiej i gleb, co negatywnie wpłynie na jakość i ilość zbiorów tak ważnych roślin użytkowych, jak palma kokosowa, kolokazja (taro) czy banany. Ponadto rosnąca temperatura oceanu oraz jego zanieczyszczenie będą miały destrukcyjny wpływ na rozwój koralowców. Może to doprowadzić do powolnego zanikania budowanych przez nie raf, co oznaczałoby stopniową utratę ważnego elementu ochrony wybrzeża i fundamentu życia na wyspach. Tuvalu cierpi również na tak zwany efekt King Tide – wysokiej fali, która podnosi poziom oceanu ponad przeciętny. Jeśli dodać do tego globalne podwyższenie się poziomu oceanu światowego, może to doprowadzić do całkowitego zatopienia Tuvalu i zmusić mieszkańców do opuszczenia kraju.
Magiczny świat - Zahara de la Sierra.jpg
U podnóża ruin średniowiecznego mauretańskiego zamku w A ...
U podnóża ruin średniowiecznego mauretańskiego zamku w Andaluzji, krainie w południowej Hiszpanii, leży małe, otoczone zielonymi pastwiskami i oliwnymi gajami miasteczko Zahara de la Sierra – jedno ze słynnych andaluzyjskich „pueblos blancos”, czyli „białych miast”. Gaje oliwne w krainie Maurów Najważniejszą rośliną uprawną w regionie są oliwki; ich plantacje zajmują 1,6 miliona ha dolin oraz pagórkowatych zboczy okolicznych gór. Lasy i góry obfitują w liczne gatunki zwierząt i roślin, czasami bardzo rzadkich, a ludzie mieszkają tu od zarania dziejów, o czym świadczą słynne malowidła skalne w jaskini La Pileta. Przewiduje się, że w wyniku zmian klimatycznych roczne opady deszczu w południowej Hiszpanii zmniejszą się o niemal 40%, podczas gdy temperatury mają do końca wieku wzrosnąć o 4°C. Co za tym idzie, Andaluzja, podobnie jak inne krainy Półwyspu Iberyjskiego, stoi w obliczu poważnego zagrożenia. Grozi jej desertyfikacja, inaczej mówiąc – pustynnienie, czyli przekształcanie się zielonych pastwisk w jałowe półpustynie, a w rezultacie gwałtowne załamanie produkcji rolniczej oraz zmniejszenie powierzchni gajów oliwnych.
Magiczny świat - Arktyka  wół piżmowy.jpg
Daleko na północy, w głębi Arktyki, żyje jeden z najstar ...
Daleko na północy, w głębi Arktyki, żyje jeden z najstarszych ssaków – wół piżmowy. Żywa prehistoria W rzeczywistości piżmowół jest bliższym krewnym owcy niż wołu – łacińska nazwa zwierzęcia brzmi Ovibos, co oznacza „wół owczy”. W Grenlandii nazywa się go umimmak, czyli „długobrody”, a to ze względu na grubą warstwę wełnistego futra chroniącego zwierzę przed wiatrem i mrozem. Wół piżmowy jest żyjącym w stadach rdzennym mieszkańcem Grenlandii. W obliczu zagrożenia dorosłe osobniki w stadzie formują krąg, chroniąc przed napastnikiem zarówno siebie nawzajem, jak i młode. Woły żywią się skąpą roślinnością, która latem, przy temperaturze najwyżej 10°C, osiąga tu wysokość 5–6 cm. Zimą, gdy temperatury spadają do –35°C, zwierzęta muszą używać kopyt, którymi przebijają się do pożywienia przez grubą warstwę śniegu. Zmiany klimatyczne najprawdopodobniej spowodują jeszcze znaczniejsze wahania temperatur, co może skutkować zwiększeniem liczby warstw lodu pokrywających wiosną i jesienią ubogie pastwiska. Wyższe temperatury mogą przynieść wzrost ilości opadów o 20% w skali roku i nawet o 30–50% zimą, co oznacza o 10–25% grubszą pokrywę śnieżną. Głębszy śnieg i dodatkowe warstwy lodu znacznie utrudnią wołom piżmowym dostęp do pożywienia, a co gorsza, mogą się przyczynić do opóźnienia okresu wegetacji. W rezultacie jeszcze bardziej zmniejszy się ilość dostępnej roślinności.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności