africa.jpg
-
Alan Lathwell -
Aqua Vitae magazyn o alkoholach -
Barwne półmiski -
Cat and Food -
Ciut frywolnie -
Dzieci gotują -
Dziewczyna o Perłowych Włosach -
Dziewczyna o Włosach jak Heban -
Ernst Nowak -
Grafika komputerowa -
Historia Pisanek -
Ilustracje Przetworów -
Jesienne Dziewczyny -
Juan Medina -
Kobieta i niebieskie Kwiaty -
Kobieta z szalem -
KOGUT -
Koty gotują -
Kwiaty Jadalne -
LADY -
Lady i Kapelusz -
Lady of Blue -
Lady of Green -
Lady of Orange -
Lady of Pink -
Lady of Red -
Lady of Spring -
Lady of Summer -
Lady of Violet -
Lady of White -
Lady of Winter -
Lady of Yellow -
Lady z koroną -
Michael Greyeyes -
Najdziwniejsze alkohole świata -
Najdziwniejsze bożonarodzeniowe przekąski -
Napoje -
Oktoberfest -
Ona ma oczy niebieskie -
Oszuści na chomiku -
Shirley Mischael-Morales -
Stworzone przez Generator SI -
SZCZUR -
Świąteczna Symbolika -
Świąteczne Słodycze -
Tatiana Deriy -
Terytoria Północno-Zachodnie -
Truskawki -
Yana Movchan -
Żurek
Data urodzenia: 17-04-1885, Miejsce urodzenia: Rungsted, Dania, Data śmierci: 07-09-1962. Baronowa, z domu Dinesen. Duńska autorka powieści i opowiadań. W 1914 roku wyszła za mąż za swojego kuzyna i zamieszkała z nim w Kenii. Rozwiodła się w 1921, ale pozostała w Kenii, gdzie prowadziła nadal rodzinną plantację kawy. Zaangażowała się w problemy kraju i ludzi. W 1931 powróciła do Danii. Kilka lat później opublikowała Siedem fantastycznych opowieści (1935, wyd. polskie 1977). W 1985 na podstawie jej autobiografii Pożegnanie z Afryką (1937), nakręcono film.
"Żądna przygód Karen w 1914 roku w wieku 28 lat wyjechała do Kenii. Tam wzięła ślub z Brorem von Blixen , mimo że kochała się w jego bracie bliźniaku. Mąż obdarzył ją tytułem baronowej i ……syfilisem. O tym, by być arystokratką zawsze marzyła. Po latach powie, że aby zostać baronową, warto było nawet zachorować na syfilis. Bror był kobieciarzem, prostakiem, człowiekiem nieodpowiedzialnym. Ona – kobietą wykształconą, wrażliwą, romantyczką z fantazją i polotem. Było to więc wyjątkowo niedobrane małżeństwo, a właściwie pakt. On dał jej tytuł, ona majątek swojej rodziny, za który kupili farmę w Afryce. W ich pożyciu nie było ani miłości, ani zrozumienia. Nie dziwi więc, ze romansowała ze szwedzkim baronem, a potem z angielskim arystokratą. Mężczyzn dobierała sobie z wyższych sfer, jako snobka miała słabość do arystokracji. Denys Finch Hatton, jej długoletni kochanek, był ucieleśnieniem jej ideału mężczyzny. Obydwoje się świetnie rozumieli, w pełni korzystali z uroków życia. Rozkoszowali się literaturą, sztuką, safari, dobrym alkoholem, opium i seksem. Oddawali się uciechom cielesnym i duchowym.Burzliwy związek z Denysem – pokrewną jej duszą – był najszczęśliwszym okresem w jej życiu. Nie tylko igraszki miłosne i przyjemności wypełniały życie baronowej na plantacji. Posiadłość Mbogami House u stóp gór Ngong była ośrodkiem kultury na tym terenie. Karen założyła dla tubylców szkołę, ośrodek zdrowia. Zakochana w Kenii i jej mieszkańcach, walczy o ich prawa, co nie podobało się białym kolonizatorom. Uważali ją za ekscentryczkę. Karen szanowała Murzynów i oni ją szanowali. Jej czarny służący Farah do końca był jedynym, oddanym jej przyjacielem. Jej prawie 17 letni pobyt w Afryce był przerywany wyjazdami do Europy na leczenie. Choroby weneryczne leczono wtedy rtęcią, która powodowała straszne bóle. Podawano również bolesne zastrzyki z bizmutu i arszeniku, co zatruwało organizm metalami ciężkimi i wyniszczało go. Znosiła dzielnie te wszystkie cierpienia. Rodzinie nie przyznała się na co choruje, mówiła o tajemniczej gorączce tropikalnej, by „ wybielić „ męża. Mimo, że go nie kochała, była wobec niego lojalna, choć na to nie zasłużył. Gdy doszło do rozwodu, rozpaczała jedynie z powodu utraty tytułu baronowej,to było dla niej największym upokorzeniem . Do tego dołączyły inne przeciwności losu – groźba bankructwa plantacji, nawroty zaleczonej choroby, poronienie, zdrada Denysa. Nie była w stanie tego udźwignąć i postanowiła wracać do Danii. Miała wówczas 46 lat i była wrakiem człowieka. Życie bez Denysa, który zginął podczas lotu samolotem, bez Afryki i jej czarnych braci, straciło dla niej sens. Najpiękniejsze lata młodości spędziła na Czarnym Lądzie. Tu przeżyła chwile szczęścia i euforii, załamań i tragedii, wzloty przeplatały się z upadkami. Karen była trudną do zaszufladkowania osobą, nie można jej jednoznacznie określić, tyle sprzeczności w jej naturze. Na pewno była kobietą niezwykłą. Cechowała ją ekstrawagancja, niezależność, łamanie konwenansów, szczególnie uwydatniające się w epoce wiktoriańskiej. Odczuwała niechęć do moralności mieszczańskiej i związanej z nią hipokryzji. Była osobą przewrotną, lubiła prowokować. Dumna, uparta odważna, kochała ryzyko. Nie bała się niczego, oprócz nudy i przeciętności – w czym naśladowała swego ukochanego ojca. Zawsze stawiała czoła wyzwaniom, cechowała ją siła charakteru. Godnie znosiła chorobę i osobiste tragedie. Jej dewizą życiową było żyć pełnią życia. Ale też była romantyczna, wrażliwa, samotna i neurotyczna. Często nawiedzały ją depresje, wewnętrzne konflikty i rozterki, które doprowadziły do próby samobójstwa. Jedynie pisanie było dla niej ucieczką od osobistych tragedii, lekarstwem na życiowe porażki."
Źródło: http://pl.shvoong.com/books/biography/1716967-karen-blixen-afryka%C5%84ska-odyseja/#ixzz1JkNYZ9Nz