95f666fd.jpg
-
Alan Lathwell -
Aqua Vitae magazyn o alkoholach -
Barwne półmiski -
Cat and Food -
Ciut frywolnie -
Dzieci gotują -
Dziewczyna o Perłowych Włosach -
Dziewczyna o Włosach jak Heban -
Ernst Nowak -
Grafika komputerowa -
Historia Pisanek -
Ilustracje Przetworów -
Jesienne Dziewczyny -
Juan Medina -
Kobieta i niebieskie Kwiaty -
Kobieta z szalem -
KOGUT -
Koty gotują -
Kwiaty Jadalne -
LADY -
Lady i Kapelusz -
Lady of Blue -
Lady of Green -
Lady of Orange -
Lady of Pink -
Lady of Red -
Lady of Spring -
Lady of Summer -
Lady of Violet -
Lady of White -
Lady of Winter -
Lady of Yellow -
Lady z koroną -
Michael Greyeyes -
Najdziwniejsze alkohole świata -
Najdziwniejsze bożonarodzeniowe przekąski -
Napoje -
Oktoberfest -
Ona ma oczy niebieskie -
Oszuści na chomiku -
Shirley Mischael-Morales -
Stworzone przez Generator SI -
SZCZUR -
Świąteczna Symbolika -
Świąteczne Słodycze -
Tatiana Deriy -
Terytoria Północno-Zachodnie -
Truskawki -
Yana Movchan -
Żurek
![obrazek](https://simg.chomikuj.pl/20c1f9a10528ae2b3aaa260c5f7a3954ba95854c?url=http%3a%2f%2fwww.plus50.pl%2fadministrator%2fimages%2fcom_content%2fbig%2fanna%2520dymna%2520pan%2520duza.jpg)
Unika skandali. Nie chadza na bankiety. Nie fotografuje się w kreacjach od znanych projektantów. I nie lansuje się w wywiadach w kolorowej prasie. Mimo to wygrywa wszelkie rankingi popularności. Ludzie lgną do niej. A ona dla każdego znajdzie dobre słowo, wysłucha i pocieszy. Anna Dymna. To nazwisko nie tylko najpopularniejszej w Polsce aktorki. To także znak firmowy osoby od wielu lat zajmującej się działalnością charytatywną. – Na swoją twarz pracowałam 35 lat. Ciężko, solidnie i uczciwie. Teraz ją wykorzystuję, bezczelnie i z radością, by pomóc innym. I co w tym złego? Nie gonię za sławą, bo już się wcześniej nagoniłam – powiedziała aktorka w jednym z wywiadów. Pewnie dlatego wiele osób mówi o niej "Anioł".
Aktorka do dziś uważa, że największy wpływ na jej życie miał pierwszy mąż, charyzmatyczny krakowski artysta Wiesław Dymny. Kiedy zmarł 25 lutego 1978 roku, jej życie legło w gruzach. I chociaż potem wyszła za mąż jeszcze dwa razy - za Zbigniewa Szotę (syn Michał, ur. 1985), a potem za Krzysztofa Orzechowskiego, ta pierwsza wielka miłość pozostała na zawsze w jej sercu. Ale łatwą parą nie byli. On miał w Krakowie opinię pijaka i nieobliczalnego furiata. Ona mimo wyglądu anioła też miała pazury – Słońce i waleczny Mars są w jej horoskopie blisko siebie, nie lubi więc, gdy ktoś jej rozkazuje lub ją lekceważy. Na początku się kłócili, potem miłość zwyciężyła, a oni stali się jak papużki nierozłączki. Ludzie nie mogli pojąć, co ich trzyma przy sobie. A oni rozumieli się bez słów.
Kiedy po urodzeniu dziecka w 1985 roku Anna Dymna utyła ponad 30 kilo, bała się, że nikt nie obsadzi jej już w żadnej roli. I choć w jednym z wywiadów opowiadała, że nadmiar kilogramów spędzał jej sen z powiek, przestała się nimi martwić po spotkaniu z reżyserem Kazimierzem Kutzem. – Kazik, jak mnie zobaczył, krzyknął zachwycony: "Anka, ale się z ciebie prawdziwa baba zrobiła – masz wreszcie cycek i dupę!". I coś w tym było, bo zaczęłam dostawać interesujące role. I stała się wzorem dla kobiet, które nie noszą ubrań w rozmiarze od 34 do 38.
Anna Dymna jest zodiakalnym Rakiem. Raki lubią opiekować się słabszymi i nigdy nikogo nie zostawią w potrzebie. W 2003 roku aktorka założyła fundację "Mimo wszystko", której poświęca każdą swoją wolną chwilę. Dymna nie jest w stanie przejść obojętnie obok cierpienia. Nie chciała pogodzić się z faktem, że ludzie niepełnosprawni są w naszym kraju traktowani gorzej, jak obywatele drugiej kategorii. Dlatego postanowiła to zmienić. Wdzięk i obezwładniający uśmiech pomagają jej w zdobywaniu funduszy na pomoc potrzebującym. – Idę do sponsorów po pieniądze, uśmiecham się ładnie, bo teraz tylko uśmiech może mnie uratować, i często słyszę: "Jak ja się w pani kochałem. (...) Dobrze, dam pani te 25 tysięcy".
Ale nawet taki anioł jak ona czasem potrzebuje opieki. Niedawno przeszła poważną operację rekonstrukcji wiązadeł i teraz powoli wraca do zdrowia. Nie przestała jednak prowadzić działalności charytatywnej. Kontakt z ludźmi jest jej potrzebny jak powietrze. O swoich podopiecznych z fundacji mówi: – Wciąż mnie zaskakują, wzruszają, bolą. Nie mam żadnych schematów ani definicji. Każdy człowiek jest inny. Nagle widzę, co ma prawdziwą wartość w życiu. Te osoby są nam potrzebne.
Kilka lat temu jako jedyna odpowiedziała na apel Janusza Świtaja, który poprzez media domagał się dla siebie eutanazji, aby ulżyć opiekującym się nim rodzicom. Janusz Świtaj czuł się kompletnie nikomu niepotrzebny. Nie mógł nigdzie znaleźć pracy, bo jest osobą całkowicie sparaliżowaną; w dodatku nie jest w stanie sam oddychać. Teraz aktywizuje środowisko osób niepełnosprawnych w internecie i uczy ich, jak mają się domagać realizacji swoich praw w urzędach, szpitalach i w przestrzeni publicznej. I z takich działań Anna Dymna cieszy się najbardziej. Chce, aby jej praca nie poszła na marne, marzy, by pomaganie innym, szczególnie niepełnosprawnym, weszło Polakom w krew.
Mii Krogulska, Iza Podlaska