Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

kapusta_kurpiowska.jpg

Kurpie - kapusta_kurpiowska.jpg
Download: kapusta_kurpiowska.jpg

63 KB

(500px x 375px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Po zakończeniu robót jesiennych, z końcem listopada, następował czas spokoju, ciszy i nabożeństw: Adwent. W tym okresie nie było wolno urządzać wesel i zabaw. Obowiązywał post. Życie domowe i sąsiedzkie stawało się przyciszone, poważne i bardzo pobożne. W skupieniu i modlitwie oczekiwano nadejścia wielkich świąt Bożego Narodzenia.

W tym okresie praca w gospodarstwie skupiała się wokół domu i zagrody. Gospodarze kolejno bili świnie, pomagając sobie nawzajem. Kobiety porządkowały chałupy i obejścia. W długie, zimowe wieczory dziewczęta spotykały się przy wspólnym darciu pierza, któremu towarzyszyły śpiewy pobożnych pieśni i opowiadania przedziwnych historii.

W czasie Adwentu obchodzono dwa, istotne w kulturze ludowej, święta: 6 grudnia - św. Mikołaja i 13 grudnia – św. Łucji.

Obecnie 6 grudnia jest dniem powszechnego obdarowywania dzieci prezentami, które jakoby ma przynosić święty Mikołaj – starzec w szkarłatnym płaszczu z ogromnym worem, wypełnionym prezentami. W tradycji ludowej św. Mikołaj był uznawany za patrona pasterzy, a także wilków i drapieżnych zwierząt. W tym dniu męska część społeczności kurpiowskiej obchodziła tzw. chłopski post, na intencję ochrony trzody przed wilkami.

W dniu św. Łucji do głosu dochodziły niepokoje rolników. Wróżono o przyszłych plonach i pogodzie w nadchodzącym roku. Porzekadła i przepowiednie związane z św. Łucją należy łączyć z przypadającym w tym dniu przesileniem słonecznym, kiedy słońce przekracza zwrotnik Koziorożca i zaczyna zmierzać ku naszej półkuli. Czas powracania obietnicy życia zwiastował rozpoczęcie cyklu wielkiego świętowania.

W Adwencie młodzież wiejska robiła długie, drewniane trąby, tzw. ligawki, na których trąbiono rano i o zmierzchu. Ich dźwięk, zdaniem Adama Chętnika, miał przypominać ludziom o dniu Sadu Ostatecznego.

Okres skupienia i ciszy kończył się z nadejściem świąt Bożego Narodzenia. Poważny nastrój, powaga i skupienie ustępował miejsca radości, wesołości i żywiołowej zabawie. Krzątanina przedświąteczna, którą wypełniały porządki i przygotowania jadła, kończyły się w dzień wigilijny, zwany na Kurpiach „Wilją” lub „Zilją”.

W Wigilię przestrzegano ścisłego postu i kończono codzienne prace. Z niepokojem oczekiwano pierwszego gościa w tym dniu. Miał on mieć duży wpływ na życie całej rodziny w nadchodzącym roku. Jeżeli był nim mężczyzna, zwiastowało to szczęśliwy i pomyślny czas, natomiast wizyta kobiety wróżyła kłopoty i niedostatek.

Tego dnia obowiązywał surowy zakaz przędzenia, szycia, a nawet tkania.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek

Wigilia i święta na Kurpiach. Już na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem na Kurpiach rozpoczynały się intensywne przygotowania do świąt. Od pierwszej niedzieli Adwentu w kurpiowskich chatach, podczas tzw. świętych wieczorów, kobiety wykonywały świąteczne ozdoby domu i na choinkę. Na święta wszystkie kurpiowskie chałupy musiały być świeżo bielone i dekorowane bibułkowymi firaneczkami. Na ścianach Kurpianki zawieszały papierowe wycinanki - dudki, drzewka i leluje. Piekły z ciasta byśki i nowe latka, robiły nowe firanki i świąteczne wycinanki.

obrazek

Do dziś, choć skromniej, ozdabia się również tzw. święty kąt - jest to stół lub półka, nakryta specjalnym obrusem przyściennym, na którym ustawia się figurkę Chrystusa Frasobliwego lub krucyfiks, a po jego bokach bibułkowe bukiety. W wigilię po południu Kurpie stroili choinkę. "Początkowo był to ustawiony w kącie snop słomy, później sosna zawieszana u sufitu". Na choinkach wieszano ozdoby z bibuły i włóczki oraz świeczki w wykonanych własnoręcznie lichtarzykach.

obrazek

Bogata na Kurpiach jest zwłaszcza tradycja wigilijna. Od samego rana rodzina zachowywała ścisły post, a kolacja wigilijna była znacznie skromniejsza niż obecnie. Na wigilijnym stole Kurpie stawiali śledzie, kapustę kwaszoną, kasze i kluski z makiem, często też zupę owocową z kluskami i miodem. Na ryby mogli pozwolić sobie tylko bogatsi chłopi.

obrazek

Na pasterkę chodzono pieszo lub jeżdżono wozami konnymi. "Niektórzy mieli po 11 km do kościoła, więc zbierali się wszyscy i jechali na pasterkę wozami". Gdy ksiądz z ambony zaśpiewał "Wśród nocnej ciszy" - można było odtąd śpiewać kolędy. Najbardziej barwnymi świętami na Kurpiach były Święta Bożego Narodzenia. Z nimi związane były różnorodne wróżby i przepowiednie. Jedną z nich była wróżba związana z gościem odwiedzającym w wigilię dom. Jeżeli pierwszy wszedł mężczyzna spodziewano się przychówku męskiego, jeżeli kobieta to żeńskiego. Ponadto pierwszego gościa - mężczyznę sadzano na stołku, co miało zapewnić powodzenie w hodowli kur. Tydzień poprzedzający święta był bardzo pracowity. Obok porządków w obejściu wykonywano liczne ozdoby. Izbę dekorowano kwiatami, wstążkami, odświeżano ołtarzyki, wieszano nowe kierce (wykonane ze słomy, grochu i bibuły konstrukcje w formie żyrandola). Niektórzy ozdabiali wejściowe drzwi zielonymi, świerkowymi gałązkami. W wigilię ustawiano w izbie choinkę, którą gospodyni ubierała w opłatek i papierowe ozdoby.

obrazek

Stół wigilijny również odpowiednio przygotowywano. Pod obrusem umieszczano siano. Kolację rozpoczynano od dzielenia się opłatkiem. Gospodarz domu najpierw dzielił się kolejno z domownikami, a następnie dawał opłatek dobytkowi, zwłaszcza krowom i owcom. Powodem tego był fakt, iż zwierzęta te były przy narodzeniu Pana Jezusa. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia, podczas mszy rzucano na modlących się ludzi grochem, co miało wróżyć dobry urodzaj.

obrazek

W kościele przygotowywano też szopkę z figurami. Zaraz po świętach chłopcy wykonywali gwiazdę kolędniczą i chodzili z nią po domach. Wraz z gwiazdą wędrowały inne postacie tj. niedźwiedź, wilk. Noszono też tzw. kozę - wyrzeźbiony łeb kozi z rogami i z umiejętnie wykonaną ruchomą, dolną szczęką. Starsza młodzież przebierała się trochę inaczej. Chodzili po kolędzie z tzw. "Herodami" (król Herod, marszałek, żołnierze Heroda, śmierć, anioł, diabeł i inni). Kolędnicy składali gospodarzom życzenia, a otrzymywali datki - placek, jajka, chleb lub pieniądze.

obrazek

W wigilię Nowego Roku dorosła, męska młodzież czyniła różne psoty. Wrzucano więc do izby popiół z wodą, malowano szyby popiołem lub farbą. Dziewczęta musiały bardzo szybko posprzątać, aby sąsiedzi idący do kościoła w Nowy Rok nie zobaczyli bałaganu. Szybkość sprzątania świadczyła o porządkowości i czystości gospodyni. Na święto Nowego Roku panował zwyczaj wykonywania wypieków z ciasta zwanych "nowymi latkami" i "byśkami". "Nowe latko" lepiono w formie koła, na którym umieszczano pastuszka, a wokół niego ptaszki.

obrazek

"Byśki" przedstawiały zwierzęta leśne lub domowe. Zwyczaj ten miał przynieść, w nadchodzącym roku, pomyślność w gospodarstwie.

obrazek

Na wieczerzy wigilijnej zawsze panował podniosły nastrój. Na białym obrusie, pod którym znajdowało się siano, matka stawiała wigilijne potrawy. Stał talerz z opłatkiem. Nie mogło zabraknąć maku, kaszy jaglanej. Były kartofle z kapustą i grzybami, sabelak (fasola) i groch.

obrazek

Ryby pojawiały się tylko na stołach w domach tych Kurpiów, którzy mieszkali nad rzeką. Wszystkie potrawy wigilijne były przygotowywane na oleju. Dzieci ubierały w dawniejszych czasach snopek słomy, który zapewniał dobre plony. Później stroiły choinkę zabawkami zrobionymi ze słomy, wycinanek, papieru. Byśki i fafarnuchy. W czasie świątecznego okresu Kurpianki wypiekały różnorodne ciasta i ciasteczka. Do dziś przetrwał zwyczaj wypiekania z ciasta chlebowego figur przedstawiających zwierzęta domowe i hodowlane, były to "Nowe latka" lub "byśki". "Nowe łatko" robiono z ciasta z mąki żytniej. Gdy gospodarz był bardziej zamożny używano do tego mąki pszennej. Wylepianiem postaci zwierząt zajmowała się cała rodzina, ale najważniejszą rolę odgrywał gospodarz. Lepione były też "byśki" (byczki) zwane też przez mieszkańców Puszczy Zielonej "stworzeniami". Pieczywo to miało magiczne znaczenie. Ustawiało się je lub zawieszało w tzw. świętym kącie. Na pamiątkę darów, jakie trzej królowie złożyli Jezusowi, w święto Trzech Króli Kurpie obdarowywali swoich gości "fafarnuchami". Są to ciasteczka z pszennej mąki, do której dodaje się marchew, cukier, jajka i pieprz. Z tak przygotowanego ciasta Kurpianki wycinały nożem kawałki w kształcie leniwych pierożków. "Fafarnuchy" piekło się w piecu, a po wyjęciu smarowano je jeszcze miodem.

obrazek

Wróżby i przepowiednie. Ze świętami Bożego Narodzenia na Kurpiowszczyźnie związanych jest wiele wierzeń i legend. Jedną z nich jest wiara w rozmowy zwierząt ludzkim głosem w noc wigilijną. Najpopularniejsza jest opowieść o chłopie, który podsłuchiwał swoje woły. Jedno ze zwierząt miało powiedzieć: "wstawaj bracie, bo naszego gospodarza będziemy na cmentarz wywozić." Gospodarz tak się przejął, że spadł z drabiny i wkrótce zmarł. Według podania ze zwierzętami mogą rozmawiać tylko ludzie uczciwi. Powszechnie znanym i dawniej stosowanym zwyczajem było dawanie zwierzętom opłatka, czasami też resztek z wigilii. Nie wszystkie jednak zwierzęta otrzymywały opłatek. Dawano go najczęściej krowom, pomijano konie i świnie, gdyż nie było ich w stajence podczas narodzin Jezusa. Bardzo ważną czynnością w dzień wigilijny było prognozowanie pogody. Jedno z przysłów mówi: "W wigilię błotozima jak złoto". Na podstawie obserwacji nieba gospodarze wyciągali wnioski, jakie będą plony w danym roku: "Jak Wigilia gwiaździsta to jajczysta, a jak chmurzysta to mleczysta", "Wigilia pogodna, jutrzenka jasna to stodoła ciasna". Pogodę Kurpie obserwowali także w tzw. "dniach świeckowych". Było to 12 dni od Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli. Każdy dzień odpowiadał kolejnemu miesiącowi w roku. W niektórych kurpiowskich chałupach pod koniec wieczerzy gospodarz nabierał na łyżkę gotowanego grochu lub fasoli i rzucał do powały, mówiąc: "Na szczęście, żeby się groch rodził". Jeżeli groch przylgnął do sufitu, stanowiło to dobrą wróżbę na przyszłe zbiory. Gospodarz wyciągał także źdźbło siana spod obrusa. Jeżeli wyciągnął źdźbło z kłosem to wróżyło to dobre zbiory. Dzień wigilijny kończyła (i nadal kończy) msza zwana pasterką. Podczas mszy istniał zwyczaj sypania z chóru na zgromadzonych w kościele zboża, łubinu, grochu. Po zakończeniu mszy gospodarze na Kurpiach jeszcze do dziś starają się jak najszybciej dotrzeć do domu. Ten, kto pierwszy dojedzie do domu, będzie miał najlepsze plony. Oprócz przepowiedni i magicznego znaczenia święta Bożego Narodzenia rozpoczynały karnawał. Kurpie wesoło się bawili, w chatach było słychać muzykę, na drogach dzwonki sań, a po wsi chodzili kolędnicy z kozą.

obrazek

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Kurpie - kloski.jpg
Święta Bożego Narodzenia zwane też Godami to na Kurpiach ...
Święta Bożego Narodzenia zwane też Godami to na Kurpiach czas szczególny. Gody rozpoczyna wieczór wigilijny (zilija, postnik, wilija), a kończy dzień Trzech Króli (6 stycznia). Z tym okresem wiążą się liczne zwyczaje, przesądy i wierzenia. Przygotowania do świąt zaczynały się już w połowie listopada. Wtedy to dzieci przygotowywały ozdoby choinkowe. Te proste dzieła jak: łańcuchy, aniołki, gwiazdy, powstawały z bibuły, papieru kolorowego i słomy. Pierwszym dniem świątecznym była zilija, wtedy to gospodarz przynosił z lasu choinkę i zielone gałęzie. Ubrane drzewko trzymaliśmy do dnia przybycia księdza „po kolędzie” Dzień ten był również okazją do ciekawych wróżb i przepowiedni. Odnosiły się one do pogody i przyszłych zbiorów, ale szczególnie do hodowli. Z pierwszym gościem odwiedzającym w wigilię dom wiązała się wróżba dotycząca przychówku w gospodarstwie-jeżeli pierwszy wszedł mężczyzna spodziewano się przychówku męskiego, jeżeli kobieta żeńskiego. Najważniejszym wydarzeniem tego dnia była kolacja wigilijna. Na stół pod obrus kładziono siano. Bardzo ważna była pora rozpoczynania wieczerzy. Z chwilą pojawienia się pierwszej gwiazdy na niebie, domownicy zasiadali do stołu i dzielili się opłatkiem. Przy stole gromadziła się cała rodzina, ale tradycyjnie jedno miejsce było wolne dla nieobecnych i zmarłych. Potrawy, które najczęściej przygotowywano to: groch z kapustą i grzybami zraszany olejem, śledź z cebulą w zalewie octowej, ryby smażone. Nie mogło oczywiście zabraknąć pierogów z kapustą i grzybami. Należało spróbować każdej z potraw aby żadna przyjemność nie ominęła człowieka w nadchodzącym roku. Po posiłku dawano opłatek dobytkowi szczególnie krowom i owcom, co wiązało się z tym, że „były one przy narodzinach Pana Jezusa”. Wieczorem, wspólne śpiewanie kolęd, a przed północą wszyscy szli na pasterkę. Ci, którzy ruszali na pasterkę – pieszo, konno, saniami albo wozem - starali się jak najszybciej dotrzeć do kościoła. Pierwsi mieli zapewnione powodzenie we wszystkich pracach gospodarskich i dobre plony na przyszły rok. Dzień Bożego Narodzenia zawsze spędzało się w gronie rodzinnym. Zwyczajem związanym ze Swietem Trzech Kroli było pieczenie przez dziewczęta „fafernuchów”. Zwyczajne ciasto wykonane z mąki, marchwi, buraków, miodu, cukru i pieprzu rolowało się długie wałeczki, krojone później ukośnie piekło się. Upieczone fafernuchy odznaczały się twardością, dlatego były przysmakiem wyłącznie dzieci i młodzieży. Okres Nowego Roku otwierał czas wesołych zabaw karnawałowych. W poszczególnych chałupach urządzano kolejno zabawy z udziałem muzykantów, na które przychodzili mieszkańcy wsi. Była to doskonała okazja do wesołej rozrywki i kojarzenia par.
Kurpie - kapusta_kurpiowska.jpg
Po zakończeniu robót jesiennych, z końcem listopada, nas ...
Po zakończeniu robót jesiennych, z końcem listopada, następował czas spokoju, ciszy i nabożeństw: Adwent. W tym okresie nie było wolno urządzać wesel i zabaw. Obowiązywał post. Życie domowe i sąsiedzkie stawało się przyciszone, poważne i bardzo pobożne. W skupieniu i modlitwie oczekiwano nadejścia wielkich świąt Bożego Narodzenia. W tym okresie praca w gospodarstwie skupiała się wokół domu i zagrody. Gospodarze kolejno bili świnie, pomagając sobie nawzajem. Kobiety porządkowały chałupy i obejścia. W długie, zimowe wieczory dziewczęta spotykały się przy wspólnym darciu pierza, któremu towarzyszyły śpiewy pobożnych pieśni i opowiadania przedziwnych historii. W czasie Adwentu obchodzono dwa, istotne w kulturze ludowej, święta: 6 grudnia - św. Mikołaja i 13 grudnia – św. Łucji. Obecnie 6 grudnia jest dniem powszechnego obdarowywania dzieci prezentami, które jakoby ma przynosić święty Mikołaj – starzec w szkarłatnym płaszczu z ogromnym worem, wypełnionym prezentami. W tradycji ludowej św. Mikołaj był uznawany za patrona pasterzy, a także wilków i drapieżnych zwierząt. W tym dniu męska część społeczności kurpiowskiej obchodziła tzw. chłopski post, na intencję ochrony trzody przed wilkami. W dniu św. Łucji do głosu dochodziły niepokoje rolników. Wróżono o przyszłych plonach i pogodzie w nadchodzącym roku. Porzekadła i przepowiednie związane z św. Łucją należy łączyć z przypadającym w tym dniu przesileniem słonecznym, kiedy słońce przekracza zwrotnik Koziorożca i zaczyna zmierzać ku naszej półkuli. Czas powracania obietnicy życia zwiastował rozpoczęcie cyklu wielkiego świętowania. W Adwencie młodzież wiejska robiła długie, drewniane trąby, tzw. ligawki, na których trąbiono rano i o zmierzchu. Ich dźwięk, zdaniem Adama Chętnika, miał przypominać ludziom o dniu Sadu Ostatecznego. Okres skupienia i ciszy kończył się z nadejściem świąt Bożego Narodzenia. Poważny nastrój, powaga i skupienie ustępował miejsca radości, wesołości i żywiołowej zabawie. Krzątanina przedświąteczna, którą wypełniały porządki i przygotowania jadła, kończyły się w dzień wigilijny, zwany na Kurpiach „Wilją” lub „Zilją”. W Wigilię przestrzegano ścisłego postu i kończono codzienne prace. Z niepokojem oczekiwano pierwszego gościa w tym dniu. Miał on mieć duży wpływ na życie całej rodziny w nadchodzącym roku. Jeżeli był nim mężczyzna, zwiastowało to szczęśliwy i pomyślny czas, natomiast wizyta kobiety wróżyła kłopoty i niedostatek. Tego dnia obowiązywał surowy zakaz przędzenia, szycia, a nawet tkania.
Kurpie - fasola_zapiekana_z_kapusta_i_grzybami_popup_watermark.jpg
Wierzono, że mogłyby poplątać się nici, nie tylko tkanej ...
Wierzono, że mogłyby poplątać się nici, nie tylko tkanej materii, lecz może nawet życia, gdyż przędzę istnienia miały w swoich rękach inne istoty i one baczyły, by wątek nie został przerwany. Nie można było wkraczać w ich kompetencje. Ba, tego dnia należało na nie uważać w szczególny sposób. Unikano więc szybkich ruchów czy gwałtownego siadania., które należało poprzedzić sprawdzeniem, czy siedzisko nie jest już zajęte. Wierzono bowiem, że mogły na nich przysiąść duszyczki – wysłannicy zaświatów, które w ten dzień przybywały do ludzi. Były one również uczestnikami wieczornej kolacji. Należały do zmarłych członków rodziny, czy dawnych mieszkańców domostwa. One właśnie, przy wigilijnym stole, zajmowały wolne, nakrycie i miejsce. Dzisiaj zostawiając puste miejsce przy stole, tłumaczymy to oczekiwaniem na spóźnionego gościa, czy podróżnego, jednocześnie podkreślając fakt, że w ten szczególny wieczór nikt nie może być sam. Od ponad stu lat, w wigilijny dzień, ustawia się drzewko choinkowe, które jako „Christbaum” przywędrowało do nas z Niemiec.
Kurpie - Kurpiowska zupa grzybowa.jpg
100 g suszonych grzybów po 50 g suszonych jabłek, grus ...
100 g suszonych grzybów po 50 g suszonych jabłek, gruszek i śliwek 2 marchewki 2 pietruszki mały seler 3-4 listki laurowe 4 ziarenka ziela angielskiego 6 ziarenek pieprzu sok i skórka starta z 1 cytryny łyżka miodu sól i pieprz do smaku Grzyby zalać gorącą wodą i odstawić. Warzywa, owoce, listki laurowe i ziarna zalać 3-4 litrami wody, doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu 30 min. Dodać namoczone grzyby, skórkę z cytryny i połowę soku, gotować kolejne 30 min. Doprawić resztką soku, miodem, solą i pieprzem, odstawić do ostygnięcia na parę godzin. Zupę przecedzić, następnie wywar zmiksować z owocami i ewentualnie przetrzeć przez sito. Grzyby pokroić w paseczki, dodać do zupy i całość zagotować. Podawać samą, z grzankami z chleba lub łazankami.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności