6a01156efda906970c0134854d6a44970c-500wi.jpg
-
Aqua Vitae magazyn o alkoholach -
Barwne półmiski -
Cat and Food -
Chleb Borodinsky -
Ciut frywolnie -
Dzieci gotują -
Dziewczyna o Perłowych Włosach -
Dziewczyna o Włosach jak Heban -
Ernst Nowak -
Grafika komputerowa -
Historia Pisanek -
Ilustracje Przetworów -
Jesienne Dziewczyny -
Kawowe przepisy -
Kobieta i niebieskie Kwiaty -
Kobieta z szalem -
KOGUT -
Koty gotują -
Kwiaty Jadalne -
LADY -
Lady i Kapelusz -
Lady of Blue -
Lady of Green -
Lady of Orange -
Lady of Pink -
Lady of Red -
Lady of Spring -
Lady of Summer -
Lady of Violet -
Lady of White -
Lady of Winter -
Lady of Yellow -
Lady z koroną -
Michael Greyeyes -
Najdziwniejsze alkohole świata -
Oktoberfest -
Ona ma oczy niebieskie -
Oszuści na chomiku -
Przepisy -
Pumpernickel (pumpernikiel) -
Stworzone przez Generator SI -
SZCZUR -
Świąteczne Słodycze -
Tatiana Deriy -
Terytoria Północno-Zachodnie -
Truskawki -
Ulubione drinki znanych postaci -
Wianek w polskiej tradycji -
Yana Movchan -
Żurek
Niemcy nie wyobrażają sobie Świąt Bożego Narodzenia bez tradycyjnych słodkości, a szczególnie pierniczków. W XIV wieku w Niemczech pierniczki przybierały bardzo różne kształty: tarczy herbowych, postaci rycerzy, królów albo motywów religijnych. Takie formy były dziełem piekarzy-artystów, którzy dbali o wyjątkowy wygląd tych ciasteczek. Nieraz kształty pierniczków miały znaczenie symboliczne. Serca oznaczały miłość, świnie dostatek, a anioły dobro.
Jednak masy pierników wszelkiego rodzaju, konsumowanych i zabieranych jako pamiątki przez turystów z jarmarku świątecznego w Norymberdze, nie mają pierwotnie nic wspólnego ze świętami Bożego Narodzenia. Etymologowie nie są zgodni co do pochodzenia niemieckiego wyrazu określającego piernik - „Lebkuchen”. Tak więc z „życiem“, (niem. Leben), piernik nie ma nic wspólnego. „Lebkuchen“ pochodzi od łacińskiego „libum“ (placek) oraz od germańskiego, „leb“ czyli też od „Laib” – bochen. Inne wyjaśnienie wskazuje na staroniemieckie słowo „lebbe” (bardzo słodki), określając w ten sposób bardzo słodkie ciasto. Ciasto z miodem, orzechami i przyprawami było znane już w Starożytnym Egipcie. Pierwsze niemieckie „pra-pierniki” (placek miodowy z leczniczymi przyprawami) pieczono już około roku 700 w klasztorze w mieście Ulm. Na przełomie XIII/ XIV w. zaczęto wytwarzać pierniki na sprzedaż. Norymberga była w Średniowieczu jednym z ważniejszych miast handlowych Europy. To właśnie tam przecinały się międzynarodowe szlaki handlowe wszelkich dóbr, w tym przypraw. Norymberscy bogaci handlarze przyprawami, jak ich nazywano „worki pieprzu”, sprowadzali przyprawy z całego świata. W norymberskim leśnym terenie Reichswald, nazywanym też „miodowym ogrodem Świętego Cesarstwa Rzymskiego” intensywnie prowadzono hodowle pszczół, które dostarczały złotego miodu. Miód był właściwie jedyną dostępną substancją słodzącą. Zatem mieszkańcy Norymbergi byli bogato zaopatrzeni we wszelkie potrzebne surowce. Już pod koniec XIV w. w Norymberdze działali profesjonalni piekarze pierników, jednak dopiero w 1643 roku zawód ten został oficjalnie uznany przez Radę Miasta jako rzemiosło.
Dziś już nie kształci się w tym kierunku, a pierniki już od dawna nie są wyrabiane ręcznie. W wielu fabrykach na terenie Norymbergi produkuje się je maszynowo i stały się produktem masowym wytwarzanym w milionach sztuk dziennie. Pierniki norymberskie to jedne z najpopularniejszych i najsmaczniejszych pierniczków, przynajmniej w Bawarii. Nazywane są również pierniczkami Elizy.Tradycja ich wypiekania sięga XIV wieku. Norymberga była wtedy jednym z głównych miast na szlaku handlowym w Europie. Dzięki temu łatwiejszy był dostęp do anyżu, imbiru, migdałów, wszelkich egzotycznych dóbr, również dzięki temu norymberskie pierniczki były rozwożone przez handlarzy i słynne na cały świat. Wypiekane na opłatkach (Oblaten), dzięki którym nie przywierają do blaszki i dłużej utrzymują świeżość. Ciasto na pierniczki składa się prawie wyłącznie z bakalii: orzechów, głównie migdałów, kandyzowanych skórek cytrusowych i bardzo małej, wręcz znikomej ilości mąki. Miękkie od razu po upieczeniu, na drugi dzień rozpływają się w ustach i są jeszcze smaczniejsze. Po upieczeniu lukruje się je lub pokrywa czekoladą. I nie można zapominieć o migdałach, które zawsze zdobią pierniczki z Norymbergi!
Zakład Floriana Neefa w Norymberdze to jedna z najlepszych cukierni w mieście. Spokojna uliczka nieopodal rynku przed Świętami przeżywa oblężenie. W ciągu dnia drzwi cukierni właściwie się nie zamykają.
Florian pracuje po 13 godzin. Na przemian wykraja, wałkuje, lukruje, piecze. Do tego co roku próbuje zaskoczyć klientów czymś nowym. Tu kusi zabawną nazwą (zeszłej zimy wybornie sprzedawały się „urwiski” – kruche ciasteczka z odrobiną wiśniowej konfitury), kiedy indziej posypką z drobinek złota (delikatne, dwudziestokrotnie cieńsze od włosa warstewki). Do Świąt wypieka grubo ponad 50 tysięcy ciastek, ale najlepiej i tak sprzedają się zawsze pierniczki św. Elżbiety (patronki piekarzy). To prawdziwa świąteczna tradycja: Niemcy jedzą je tylko o tej porze roku. „Receptura nie zmieniła się od stuleci – zapewnia Florian. – Nadal przygotowujemy pierniki na opłatku, z oszczędną dekoracją z trzech migdałów symbolizujących Świętą Trójcę. Dokładnie tak, jak przyrządzali je frankońscy mnisi, którzy prawdopodobnie zajadali się nimi jako pierwsi.” Historia wypieku sięga XIII wieku. W tych czasach Norymberga była słynnym w całej Europie centrum handlu przyprawami korzennymi. Nie brakowało goździków, imbiru, anyżu, kardamonu – aromatów dalekiego świata. Okoliczne lasy zapewniały miód. Wystarczyło dodać orzechy i suszone owoce. Trudno o coś prostszego, a jednak ten charakterystyczny smak nie ma sobie równych. Miasto uczyniło z niego wizytówkę: pierniki Elisenlebkuchen są zarejestrowane w systemie ochrony produktów regionalnych i wolno wytwarzać je tylko tutaj. „Te prawdziwe mogą zawierać co najwyżej dziesięć procent mąki. Nie powinny być również nadmiernie słodkie, gdyż jest to dowód gorszej jakości. Cukier od zawsze był tańszy niż bakalie czy miód. Przygotowane tradycyjnie pierniki powinny zachować świeżość aż do Świąt”.
W niektórych rejonach Niemiec nadal pierniki określa się mianem „placek pieprzowy“, co podkreśla jego wyraźny pieprzowy smak. Lebkuchen to jedne z najbardziej popularnych pierników. Z ich wypieku słynie Norymberga. Istnieją dwa najbardziej znane warianty Lebkuchen: miękki, o cytrynowym smaku oraz twardszy, dostępny przede wszystkim na jarmarkach świątecznych. Zdarzają się Lebkuchen z miodem, z mlekiem, z jajkami lub bez.
Niemieckie pierniki można bez trudu rozpoznać po charakterystycznym wyglądzie: najczęściej są duże (mają ok. 12 centymetrów średnicy), bywają okrągłe i prostokątne. Na wierzchu z reguły pokrywa je czekolada lub lukier. Zaś w wariancie bożonarodzeniowym są bogato dekorowane, często ozdobione napisami i w kształcie serca.
Słynną regionalną odmianą niemieckich pierników są pochodzące z Akwizgramu - Aachner Printen. Printen to specyficzny rodzaj pierników, słodzonych sokiem z buraków cukrowych. Tego specjału można skosztować w firmowych zakładach lokalnego producenta – firmy Lambertz – a także na Jarmarku Bożonarodzeniowym (poświęconym piernikowi właśnie) i, tradycyjnie, w miejscowym muzeum piernika. Wokół tych ciastek krążą legendy o cesarzach, wielkim pożarze, a nawet diable. Niezbitym faktem jest to, że Printe to delikatne ciasto miodowe, bardziej miękkie lub twarde w zależności od ilości dodanego miodu. Zawsze jednak jest pyszne, a najbardziej gdy ozdobione jest orzechami, migdałami lub wiśniami. Ciastka te zostały wynalezione, gdy Napoleon odciął kraj od dostaw cukru. Piekarze zaczęli słodzić ciasto syropem z buraków cukrowych, a Aachener Printe uzyskał dzięki temu swój specyficzny smak.
Ciasteczka Vanillekipferl są specjalnością bawarskiego miasta Nördlingen. Tradycyjnie są one wykonane na Boże Narodzenie, bardzo dobrze znane w Europie. Mówi się, że zostały stworzone w kształcie tureckiego półksiężyca symbolizującego zwycięstwo armii węgierskiej nad turecką w jednej z licznych wojen między narodami. Są one również powszechnie pieczone w Austrii (tam zostały pierwszy raz upieczone), na Węgrzech, w Czechach, Rumunii i Słowacji.
Zimtsterne to obok Vanillekipferl najpopularniejsze niemieckie ciasteczka bożonarodzeniowe. Na górze mają białą bezę, a w środku są lekko wilgotne.
Dominosteine, czyli kostki domino to bardzo popularne w Niemczech ciasteczka/ pralinki, które są dostępne w sprzedaży w okresie Świąt Bożego Narodzenia.
Springerle to rodzaj niemieckich herbatnikow z wytłoczonym wzorem wykonanym przez wałkowanie ozdobionym wałkiem powierzchni ciasta. Są one najczęściej pieczone w czasie świąt Bożego Narodzenia. Ich pochodzenie sięga co najmniej 14 wieku, a wypiekane były w południowo-zachodnich Niemczech, głównie w Szwabii.
Pfeffernusse to jedne z najstarszych ciasteczek niemieckich podawanych w święta. Nazwa pfeffernusse oznacza „pieprzne orzeszki”, ze względu na dodatek do ciasta pieprzu i gałki muszkatołowej. Co ciekawe kiedyś pierniczki pfeffernusse pieczone były miesiąc przed świętami lub wcześniej. Na kilka dni przed wigilią zanurzane w alkoholu, aby zmiękły. Dzisiaj nie są już wypiekane w ten sposób, a pierniczki można serwować już po dwóch dniach.
Spritzgebaeck to niemieckie ciasteczka świąteczne wyciśnięte przez maszynkę, mają ciekawe formy i są bardzo dekoracyjne. Są delikatne, chrupiące, mają maślany smak, mogą być przyozdobione owocami, czekoladą.
I na koniec ciasteczka Bethmännchen. Pochodzą z Frankfurtu nad Menem. Legenda mówi, że Bethmännchen zostały stworzone przez paryskiego cukiernika Jean Jacques Gautenier, który gotował dla rodziny Bethmann. Początkowo ciasteczka były pieczone z czterema połówkami migdałów, które miały oznaczać czterech synów Bethmann (Moritz, Karl, Alexander und Heinrich). Kiedy jednak Heinrich umarł, ciasteczka wypiekano już tylko z trzema połówkami migdałów. Bethmännchen to małe marcepanowe kulki z trzema połówkami migdała, posmarowane żółtkiem i upieczone. Jest wiele przepisów na te ciasteczka. Do masy marcepanowej dodaje się często białko, wodę różaną, czasami mąkę pszenną.