caga-tio-pooping-log.jpg
-
Aqua Vitae magazyn o alkoholach -
Barwne półmiski -
Cat and Food -
Chleb Borodinsky -
Ciut frywolnie -
Dzieci gotują -
Dziewczyna o Perłowych Włosach -
Dziewczyna o Włosach jak Heban -
Ernst Nowak -
Grafika komputerowa -
Historia Pisanek -
Ilustracje Przetworów -
Jesienne Dziewczyny -
Kawowe przepisy -
Kobieta i niebieskie Kwiaty -
Kobieta z szalem -
KOGUT -
Koty gotują -
Kwiaty Jadalne -
LADY -
Lady i Kapelusz -
Lady of Blue -
Lady of Green -
Lady of Orange -
Lady of Pink -
Lady of Red -
Lady of Spring -
Lady of Summer -
Lady of Violet -
Lady of White -
Lady of Winter -
Lady of Yellow -
Lady z koroną -
Michael Greyeyes -
Najdziwniejsze alkohole świata -
Oktoberfest -
Ona ma oczy niebieskie -
Oszuści na chomiku -
Przepisy -
Pumpernickel (pumpernikiel) -
Stworzone przez Generator SI -
SZCZUR -
Świąteczne Słodycze -
Tatiana Deriy -
Terytoria Północno-Zachodnie -
Truskawki -
Ulubione drinki znanych postaci -
Wianek w polskiej tradycji -
Yana Movchan -
Żurek
W Boże Narodzenie Hiszpanie odwiedzają kościoły. W małych miejscowościach zwyczajem jest gromadzenie się wiernych przy "urnie losu". Każdy wrzuca do niej karteczkę ze swoim imieniem, następnie losuje się dwie z nich. Wylosowana para będzie parą najlepszych przyjaciół w nadchodzącym Nowym Roku. Ważniejsza od choinki jest w Hiszpanii szopka. Mimo iż w Wigilię przygotowuje się uroczystą kolację, to jednak najważniejsze znaczenie ma święto Trzech Króli. To wtedy właśnie, dwanaście nocy po Bożym Narodzeniu, dzieci otrzymują prezenty, od Trzech Króli. W zamian za podarki dzieci przygotowują im słodycze i kostki cukru dla wielbłądów. Tradycyjnym ciastem jest keks, w którym zapieka się drobne niespodzianki, np. monety. Kto na nie trafi, musi w następnym roku upiec takie ciasto.
Hiszpanie w swieta lamia sie turron. Jest to cos w rodzaju chalwy i stanowi wielki przysmak. Turron przesyla sie tez w upominku razem z zyczeniami swiatecznymi.
Innym prezentem jest Pastel de los Reynes, ciasto Trzech Króli, przypominajace keks. Oprócz bakalii zapieka sie czasem w tym ciescie drobne prezenty: pierscionki, zlote monety itp. Osoba, która na nie trafi, musi upiec ciasto w nastepne swieta.
Nastrój swiateczny bardziej oddaja ulice i place niz domy rodzinne. Wigilinym daniem jest tu besugo - pieczona ryba morska. Po Pasterce odbywa sie uliczny festiwal koled, tanców.
"...Ángeles en las alturas..."
Przygotowania do świąt rozpoczynają się już na początku adwentu. Od tego momentu ludzie ścigają się ze sobą w upiększaniu swojego domu. Niezwykle ważne dla Hiszpanów są same dekoracje. Najważniejszym elementem dekoracji jest szopka bożonarodzeniowa. Co ciekawe rzadko, w którym hiszpańskim domu gości choinka. Hiszpanie o wiele większą wagę, niż do choinki przywiązują do budowania szopki. A właściwie nie tylko szoki – całego miasteczka betlejemskiego, nazywanego tu po prostu Belen. Oprócz samej szopki, czyli domku z Jezusem, Maryją i Józefem, sianek, zwierzątkami, buduje się ( i to nieprawdopodobnie szczegółowo) całe miasteczko i jego życie codzienne. Gdzieś tam pojawia się rybak, gdzie indziej pasterz doglądający owieczek, kóz czy co tam wypasa, gdzieś plotkują kobiety. W jakimś kącie starowinka plewi swoje grządki, ktoś tam wiezie produkty na targ, gdzieś plącze się kot. Ogrom tych figurek jest niesamowity. A wśród nich oczywiście figurka pochodzenia katalońskiego, tak zwany Caganer. Początek tej figurki sięga XVIII wieku, i jest typowa dla obszaru Katalonii i Walencji. W szopce pojawia się zazwyczaj w rogu, ukryta za jakimś krzakiem “czyniąc swą powinność”. Bo skoro podczas narodzenia Jezusa działy się rzeczy zwykłe, jak karmienie krowy, łowienie ryb, czy ostrzenie kosy, to dlaczego ktoś miałby nie przycupnąć za krzakiem, za potrzebą? Teraz to nie tylko tylko jakiś tam ludzik, w postać Caganera wcielają się sławy tego świata: od Elvisa, przez Marylin Monroe, statuę Wolności, do Baracka Obamy czy papieża. I nikt się o to nie obraża, w końcu to zaszczyt znaleźć się w katalońskiej (czy w ogóle hiszpańskiej szopce).
Tradycja wystawiania tak bogatych szopek sięga ponoć wieku XVIII. Hiszpania zawdzięcza ją Karolowi III, który miał ją zaimportować z Włoch – to dzięki niemu szopki zdobią nie tylko kościoły, ale też wszelkie instytucje państwowe jak ratusze, ale też szkoły, wystawy sklepowe, czy okazałe place miejsckie.
W Hiszpanii w dzień Wigilii w wielu regionach często odbywają się festyny oraz różnego typu pochody. Jednym z najbardziej znanych pochodów jest pochód el carbonero (węglarza) w Pamplonie. Pochód ten odbywa się wigilijnym wieczorem, a wiąże się to z historią węglarzy, którzy schodzili z gór, by zasiąść do wigilijnej wieczerzy wspólnie z rodziną.
Hiszpańska wieczerza wigilijna rozpoczyna się zwykle około godziny 21, wtedy to cała rodzina wołana przez seniora zasiada razem przy wigilijnym stole. Kolacja wigilijna Hiszpanów rozpoczyna się od podania przystawki, na którą składają się wędliny, pasztety, owoce morza oraz suszona szynka tzw. jamon.
Po przystawkach podaje się zupę, która przypomina trochę nasz polski rosół i nazywa się consome. Po zupie podaje się ryby - przede wszystkim okonie i leszcze. Po rybach przychodzi czas na danie główne czyli pieczone jagnię lub prosię. Cały posiłek popijany jest wybornym hiszpańskim winem.
O północy cała rodzina udaje się do kościoła na Misa del Gallo czyli Mszę Koguta, co jest odpowiednikiem polskiej Pasterki. W Wigilię rzadko kładzie się prezenty pod choinką. Najczęściej przynoszą je Trzej Królowie 6 stycznia.