Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Zakochany wrzesień.JPG

SERENA60 / WIERSZE KAREN 55 / Wiersze Karen55 / Zakochany wrzesień.JPG
Wiersze Karen55 - Zakochany wrzesień.JPG
Download: Zakochany wrzesień.JPG

498 KB

(1600px x 1200px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Chłodniejsze noce,chłodniejsze dni
nicią pajęczą utkane sny,
barwami liści złoci się jesień
z wiatrem szybuje pachnący wrzesień.

Pod kasztanowym drzewem przysiada,
zrumienił wszystkie owoce w sadach,
hulał jak wariat na polu w lesie,
echo wołało- szalony wrzesień!

Zerkała smutno jarzębina,
co ten niecnota tutaj wyczynia.
Szelmowskim śmiechem wąsa podwinął,
pragnąc zatańczyć z piękną dziewczyną.

Porwał ją zgrabnie w swoje objęcia,
co było dalej nie mam pojęcia.
Wiem,że płonęła w czerwieni cała
swoje mu serce ofiarowała.

On cicho umknął w noc księżycową,
choć mocno kochał jarzębinową.
Melodia w duszy miłosna grała
słodką radością go upajała.

Zabrał ze sobą chwilę westchnienia,
co zawsze była w jego marzeniach.
Spoczął szczęśliwy na wrzosowiskach
cały pokryty w pożółkłych listkach.

Chłodniejsze noce,chłodniejsze dni,
tli się wrześniowa miłość tli.
Spotkał ją wrzesień w swoim śnie,
tam się złączyły dusze dwie.

-Karen55

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Wiersze Karen55 - Pokochaj mnie.JPG
Pośród ciszy nocy małych serc szeptanie płyną łzą marz ...
Pośród ciszy nocy małych serc szeptanie płyną łzą marzenia niczym deszczu granie najpiękniejsze tchnienia jak skrzydła motyla słodkie kołysanie i radości chwila zbudzone nadzieją poranka złotego spragnione tęsknotą ciepła rodzinnego szczęścia nieodkryte skarby zapomniane albo tak po prostu zwyczajnie niechciane. -Karen55
Wiersze Karen55 - W biegu życia.JPG
Zabrakło ludzkiej wyobrażni, ograniczona do własnych in ...
Zabrakło ludzkiej wyobrażni, ograniczona do własnych interesów, dziś tak niewiele jest przyjażni, lecz wzrosła podaż do sukcesów. W tyle zostali już dawno ci,którzy mieli balasty, na przedzie biegnie każdy, kto z startu był kasiasty. Zatraceni w swej małostkowości, zachłanność kupiła ich dusze i wszystkie niechybnie trafione przez w ręku trzymaną jej kuszę. Obojętność na wagę złota, serdeczność w cieniu została, czy miłość jeszcze istnieje, gdzież ona się podziała. -Karen55
Wiersze Karen55 - Gra z marzeniami.JPG
Szczęściem się otulać,tkwić w bezruchu oczami, chować t ...
Szczęściem się otulać,tkwić w bezruchu oczami, chować tajemnice między marzeniami. Te marzenia śpią w sercu i czekają spełnienia, przeminęła z wiatrem zrozpaczona nadzieja. Zdumione uczucie nieznanej radości, poszukuję wytrwale celownika nicości. Zimne ściany dookoła i lodowate oddechy, szukam póki zdołam zwariowanych uniesień. Wtem na chwilę nakarmię moje ciało zgłodniałe, aż me oczy zabłysną jak dwie świece białe. Dalej,dalej jeszcze wzrasta apetyt na szczęście, popatrz jak jestem ważny,jaki ważny nareszcie. Pełna jestem podziwu jak wyniosła topola, jak długo we mnie zagości ta dola,złota dola. Powoli koniec nie ma już pożywienia, lecz nowe we mnie urosły roztargnione pragnienia. Czemu życzę wciąż sobie uciech tego świata? Me serce żąda ciągle marnoty co wyplata, w moim umyśle figle,bez przerwy bałamuci, zakłóca mój rozsądek,choć chcę by już powrócił. Przytłacza mnie szyderczy wzrok wkuty w moją duszę, uwalniam się od złudzeń,próżne marzenia kruszę. Dosyć już tego głupoto!Przestań mnie ciągle nękać! Wolę swój żywot skromny ostatniej karty nie przegrać. -Karen55
Wiersze Karen55 - Mali rycerze.JPG
Uchowaj Mateńko te dzieci niewinne te smutne twarzyczki ...
Uchowaj Mateńko te dzieci niewinne te smutne twarzyczki przytul przestraszone, niech nie dosięgną je wrogów boje, bo dzieci te są przecież Twoje. Zachowaj od złego rodziny zmagane. Uspokój te dusze i lęki wieczyste. Ochroń je Swym płaszczem przed bólem i zgliszczem. W Twojej opiece schron mają bezpieczny i snem otulą się w Twoich ramionach. Tyś ratowniczką życia jest cudowną i straż Swą trzymasz wśród cierpień i zgonach. I różanecznym poprowadzisz szlakiem wszystkie rodziny targane na wojnie, gdy miecz postawisz na dzikich bezdrożach wtem pożeglujesz po niebieskich morzach. Niwecznicy życia,zachłanna zwierzyna niejedna umarła niewinna dziecina. Niech dławią dobytek i tym się rozkoszą, lecz krew tę oni wciąż na rękach noszą. We skromnych mogiłkach śpią rycerze z wioski. Rumiane buziule nie mają już troski. Przywiodła Maryja je pod progi boże, na słodkie z róży położyła łoże. Spokojem świętym dzieci otuliła. Królowa Pani Ratowniczka Miła, a po nich na ziemi ślad pozostał trwały. Bezbronne serduszka co ze strachu drżały. Takiej miłości nie da się zapomnieć. (retrospekcja)-prawdy nie da się pogrzebać... -Karen55
Wiersze Karen55 - Wiara.JPG
Choć jestem bezsilna mam jeszcze nadzieję, że ciepły wi ...
Choć jestem bezsilna mam jeszcze nadzieję, że ciepły wiaterek złe myśli rozwieje, że porwie mą duszę pustą i zlęknioną, nasyci i zwróci siłę utraconą. Choć z dala dobiegła mnie nowa udręka, ja nie chcę się bać i duszę swą nękać. Będę się czołgać dopóty nie zdławię tego co w sercu rośnie w wielkiej wrzawie. Nie chcę się poddać choć nadzieja mała, lecz jeszcze mi wiara boża pozostała. Wiara,która iskrzy się we mnie głęboko, żeś Ty mój Boże jesteś mą opoką. Opoką wszelaką na serca ratunek, aby mu dostarczyć mocniejszy ładunek. Bym mogła się zmierzyć z losem w swej niedoli, bym nie czuła bólu,kiedy strasznie boli. Ty mnie Boże Święty strzeż w każdej godzinie, dopóki me życie na ziemi przeminie. -Karen55
Wiersze Karen55 - Wieczna miłość.JPG
Wiem, że miłość nie umiera czuję dłoń na mojej skroni, ...
Wiem, że miłość nie umiera czuję dłoń na mojej skroni, swe ramiona rozpościera, każdy smutek tchem rozgoni. Myśli złote mi rozdziela, tajemnicy rąbka chyli, tak mi dobrze z tą miłością, tak mi dobrze w każdej chwili. Noc choć ciemną ma naturę, to ja kocham jej spojrzenie, ona patrzy na mnie czule w snach zasyła ukojenie. O poranku Świtezianka w złocie cała się rumieni, wiatr kołysze gałązkami, płynie koncert wśród zieleni. Wiem,że miłość nie umiera, żyje echem w testamencie, kwitnie tam,gdzie letnia cisza na niebieskim firmamencie. -Karen55
Wiersze Karen55 - Z lotem ptaka.JPG
Za ironii firanką za jeziora śmiechem jestem łagodnym ...
Za ironii firanką za jeziora śmiechem jestem łagodnym powiewu oddechem stoję w deszczu strugach z parasolem w ręku i nie czuję żalu i nie czuję lęku tylko słyszę ciszy melodyjne brzmienie wtulona bez reszty gaszę swe pragnienie chwytam dżwięczne nuty serca struny stroję i nie czuję żalu wcale się nie boję z kolejną minutą cichnie ta muzyka lecz wciąż nieprzerwanie swobodnie oddycham strach stłukłam o kamień skrzydła swe podniosłam i lekko do góry jak Ikar się wzniosłam. -Karen55
Wiersze Karen55 - Uśmiechnięte pąki.JPG
Dzieci jak kwiaty uśmiechnięte pąki otwierają wnętrza ...
Dzieci jak kwiaty uśmiechnięte pąki otwierają wnętrza darując pocieszenie szczere małe serca a jednocześnie bezbronne między dobrem a złem dla radości świata jak kwiaty budzą zachwyt dopóty słońca nie skradnie cień -Karen55
Wiersze Karen55 - Zapomniane.JPG
Dokąd wędruje poranek o wschodzie słońca zimowy, co wzb ...
Dokąd wędruje poranek o wschodzie słońca zimowy, co wzbudzi moje serce żarem gorąca osnowy, gdzie rzuci mnie godzina w roztopy góry lodowej, za czym pogonią tęsknoty w rozterce wiejskiej marnoty...? Martwe te pola i głuche w obrazach wspomnień powroty. Pozostawione niczyje porozciągane łany, rękami pradziadów naszych wyryte w pot zmagany. Tylko czasami z oddali przywiedzie tu jakaś dusza. Nie ma już przytomności,historia człowiekiem nie wzrusza. Pagórki co stoją samotne nie cieszą się piknikami, gdy słońce nakrapiało dziecięce twarzyczki piegami. Chaty opustoszałe bez znacznie żywej duszy, Opatrzność od czasu do czasu tę ciszę deszczem zagłuszy. Biedota co chodzi ubrana w dzikiej zieleni się puszy, oczy szeroko otwiera i słoną łzę osuszy. Kto by pomny pamiętał jak pławił się w łąkach i gajach, łapał motyle beztrosko i żył sobie jak na Hawajach. Liczył kropki biedronkom i czaił się w liściach tabaki, kto by dzisiaj pomyślał,że los mu dał żywot taki. Drzewa,gdy w sadach jesienią hojnie składały swe dary, liśćmi wyścielały najcudowniejsze dywany. Wtem spokój był błogi wszędzie i ludzkość nazbyt porządna, nikogo nie rozpalała wtenczas niechybna żądza. Każdy był gościem i bratem i życzliwości wiele, niejedna młoda panna miała wystawne wesele. Posag w drogę i wszystko z wiernością dozgonną w duszy. Kogo ach kogo wiosenko to jeszcze dzisiaj wzruszy...? -Karen55
Wiersze Karen55 - Blaszany kogucik.JPG
Pieje kogut pieje na wysokiej wieży i dumnie z wysoka ...
Pieje kogut pieje na wysokiej wieży i dumnie z wysoka świat szeroki mierzy. Blaszany kogucik szare piórka stroszy, świtem budzi miasto, senne mary płoszy. Obraca się wokół wiatrem rozdmuchany, jak na karuzeli beztrosko bujany. Czasami w bezruchu w poświacie księżyca okruszyny marzeń w przestworza przemyca. Chociaż nie pofrunie w turkusowe fale, kocha nade wszystko swoje mury stare. Świadomość w nim tętni, że jest tu potrzebny, niczym stróż na warcie miejscowy niezbędnik. Wieża jest mu domem, on mu wartownikiem, na zawsze oddanym stałym powiernikiem. Nawet gdyby zegar zastygł w złej godzinie, serce kogucika zostanie w Lublinie. -Karen55
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności