jednorozec703cy.jpg
-
10 niezwykłych opuszczonych miejsc - filmik -
2015.07.17 -
2015.08.19 -
2015.11.08 -
2015.11.11 -
2015.12.25 Pełnia 100% księżyca -
2015-03-18 Szczecin w kwiatach -
2015-06-28 -
2015-07-30 -
2016.11.14 Superksiężyc -
2017.08.08 - częściowe zaćmienie księżyca -
2017.10.09 Płonące tornado -
2017.11.03 Pełnia Bobra -
23.03.2016 r. Jasne Błonie -
27.03.2016 r. Moje zdjęcia -
28.10.2015 -
Ahmad Haraji -
Charles H. White -
Daniel Ridgway Knight -
Dom zdrojowy -
domek nad morzem żony Hitlera -
Domu Zdrojowego „Eckerberg -
Dzień kobiet -
filmik -
filmiki -
Giennadij Kiriczenko -
Iwan Szyszkin -
José Miguel Román Francés -
Josephine Wall -
księżyc -
Lawrence Alma-Tadema -
Louis Aston Knight -
Lucia Sarto -
Michał bajor - No, A Ja (2022) -
Mohammad Yazdchi -
Moje zdjęcia -
moje zdjęcia 01-12-2015r -
moje zdjęcia 25.12.2015r -
NIEZWYKŁY ŚWIAT -
niezwykły świat 1 -
niezwykły świat 2 -
O kościele w Trzęsaczu i Zielenicy -
obrazy na polu -
Podziemia -
Rahim Navessi -
Sanatorium grozy. Barcinek -
Sergio Martinez -
Szczecin- nagranie archiwalne -
Victor Bauer -
zachód
Jednorożec
Pierwsza wzmianka o jednorożcu [z angielskiego unicorn] pochodzi sprzed dwóch tysięcy lat i pochodzi od greckiego lekarza Ktezjasza. Według niego to fantastyczne zwierzę pochodziło z Indii. Było mniej więcej rozmiarów osła, miało ciemnoczerwony łeb, biały tułów, błękitne oczy oraz pojedynczy róg, długości około pięćdziesięciu centymetrów wyrastający z czoła. Róg ten był biały u podstawy, czarny w środku i czerwony na końcu. Odcięty od właściciela i przerobiony na naczynie chronił każdego, kto z niego pijał od trucizn, drgawek i padaczki oraz stanowił pewną odtrutkę. O takie naczynie nie było jednak łatwo, bowiem szybkość, siła i gwałtowny temperament jednorożca czyniły schwytanie go niemal niemożliwym (choć nie niewykonalnym ;)). Istniało również stworzenie z dwoma rogami – dwurożec [bicorn, z łaciny bicornis].
O zwierzętach z jednym rogiem pisali m.in. Arystoteles i Juliusz Cezar. Często, chcąc potwierdzić istnienie jednorożców odwoływano się właśnie do ich autorytetu. Rzymski przyrodnik Pliniusz (ten od bazyliszka) dodał do wizerunku jednorożca głowę je lenia, stopy słonia, ogon dzika i długi na metr czarny ogon. Późniejsi pisarze sugerowali, że wczesne doniesienia o jednorożcach opierały się na błędnych opisach indyjskich nosorożców lub też spotkaniach z dwurożnymi zwierzętami, takimi jak koziorożce czy kozły, które akurat musiały stracić jeden róg, albo widziano je tylko z profilu.
W średniowieczu powszechne wyobrażenie jednorożca wyewoluowało z kolażu zwierzęcych części opisywanych przez starożytnych do pełnego wdzięku stworzenia, które znamy współcześnie. Malowidła i arrasy z tamtego okresu przedstawiają piękne, białe, podobne do koni zwierzęta z jednym rogiem, kopytami jelenia i bujną grzywą. Jednym z najsłynniejszych przykładów sztuki przedstawiającej jednorożce jest cykl arrasów „Dama z jednorożcem” (sześć tapiserii przedstawiających alegorie pięciu zmysłów) powstały około 1500 roku w Brukseli. Obecnie można je oglądać w Muzeum Średniowiecza Cluny (Musée National du Moyen Age et des Thermes de Cluny) w Paryżu. Tracy Chevalier, autorka bestsellera „Dziewczyna z perłą” napisała książkę właśnie o tytule „Dama z jednorożcem”, której akcja toczy się w XV wieku. Jean Le Viste chce uczcić wzrost swojej pozycji na Dworze, zlecając Nicolasowi des Innocents wykonanie projektów sześciu gobelinów. Utalentowany, ambitny i ceniony miniaturzysta początkowo z niechęcią odnosi się do zamówienia, zwłaszcza że ma malować bitwę, konie... Wszelkich wątpliwości dotyczących tej pracy pozbywa się dopiero wtedy, gdy poznaje piękną córkę klienta, Claude, i gdy okazuje się, że zamiast bitwy na gobelinach ma być jednorożec.
Jednorożce były niezwykle skoczne i bystre. Były samotnikami, miały dziki, niesforny charakter, dlatego tak trudno je było złapać. Podejście tego magicznego bądź co bądź zwierzęcia graniczyło po prawdzie z niemożliwością, ale istniał ponoć jeden sposób na zwabienie jednorożca w pułapkę. Jednorożec jako istota wyjątkowo płochliwa uciekał przed wszystkimi mężczyznami, za to bardzo lubił towarzystwo kobiet - konkretnie młodych i, co podkreślane było wielokrotnie, niewinnych dziewcząt (jednorożec był biały – biel symbolizuje stan niewinności, dziewictwo, dziewczęcy urok, czystość duchową i świętość). Na kobietę nie będącą już dziewicą nawet nie spojrzał, a takie co udawały dziewictwo (niestety nie zachowały się żadne przekazy mówiące o tym, jak rozpoznać dziewicę lub jak nie stracić dziewictwa :P) wręcz atakował. Za to do młodych dziewcząt zwykł był podchodzić, kłaść głowę na ich łonie i zasypiać. Był to idealny moment dla zaczajonego w pobliżu myśliwego, który mógł schwytać jednorożca i odebrać mu róg. Zresztą nie tylko róg był cenionym towarem. W czaszce jednorożca bezpośrednio pod rogiem miał się bowiem znajdować karbunkuł – rzadkiej urody rubin obdarzony niezwykłymi zdolnościami rosnący podobno wraz z wiekiem jednorożca. Wieść niesie, że zwierzęta te potrafiły walczyć swym rogiem jak mieczem, a ścigane rzucały się z urwiska i lądując na rogu uchodziły bez szwanku.
Opisy rogu jednorożca bardzo się różniły. Według jednych doniesień róg był prosty, szpiczasty i śnieżnobiały, według innych czarny i poskręcany. Jednak wszyscy byli zgodni co do jego czarodziejskiej mocy. Róg jednorożca zwany był alikornem i stanowił bardzo drogi oraz poszukiwany towar. Święcie wierzono w magiczną moc rogu mającą oczyszczać wszystko, co znalazło się w kontakcie z nim oraz służyć jako panaceum na wszelkie trucizny. Poszukiwali go mistycy średniowieczni do swoich eksperymentów, poszukiwali aptekarze sprzedając go później w formie proszku, ale także zlecając wykona nie z niego pudełeczek czy łyżeczek. Poszukiwany był także przez wielmożów, którzy obawiając się często trucicieli nie rozstawali się przy stole z zestawem amuletów do którego poza oczywiście rogiem jednorożca wchodził chociażby ząb żmii oraz kilka gatunków półszlachetnych kamieni, które w obecności trucizny miały pokrywać się wilgocią.
Rogi jednorożca były sprzedawane w każdej szesnastowiecznej aptece, jako lek na większość dolegliwości. Zapotrzebowanie było ogromne, a ceny astronomiczne. Sproszkowany róg mógł być podawany w czystej postaci albo razem z innymi leczniczymi środkami. Ci, których nie było stać na zakup cennego panaceum, mogli nabyć (na pocieszenie) fiolkę wody, w której podobno róg był zanurzony.
Oczywiście kupujący nie wiedzieli, że tak naprawdę był to róg narwala, ssaka z rodziny waleni (kuzyna foki), u którego górne siekacze dorastają do takich rozmiarów, że przebijają górną wargę i wyrastają na metr czy półtora metra i używane są do walk pomiędzy samcami o terytorium czy też partnerkę . Kiedy w szesnastym i siedemnastym stuleciu ekspedycje wielorybnicze stawały się coraz powszechniejsze, wzrosło zaopatrzenie w domniemany cudowny róg jednorożca. Na zimnych wybrzeżach Islandii graniczących z arktycznymi wodami – naturalnym środowiskiem życia narwali dało się co jakiś czas znaleźć jakiś ząb narwala wyrzucony przez fale. Stąd też pewnie wzięła się legenda, do której nawiązuje chociażby znany film animowany „Ostatni jednorożec”, jakoby jednorożce miały uciekać przed ludźmi do morza. Faktycznie róg „jednorożca” dało się z wiadomych względów znaleźć tylko na wybrzeżach, więc z czasem ludzie zaczęli się zastanawiać dlaczego.
Testy służące sprawdzeniu autentyczności alikornu – z których większość polegała na zakreślaniu koła wokół jadowitego pająka i obserwowaniu jego reakcji (alikorn był prawdziwy, jeśli pająk nie mógł wydostać się z kręgu) były liczne i powszechne, lecz najwyraźniej niewiele z nich mogło cokolwiek zweryfikować, ponieważ ciosy narwali z powodzeniem udawały rogi jednorożca i lądowały w aptekach całej Europy.
Nie cały alikorn zużywany był w celach medycznych. Legendarna zdolność naczyń z rogu jednorożca do neutralizowania trucizny, o której ponad tysiąc lat wcześniej pisał Ktezjasz, czyniła z alikornu bardzo cenną własność, szczególnie wśród członków rodów panujących, dla których lęk przed otruciem był częścią codzienności. Kielichy i naczynia były jednak bardzo drogie. Filiżanki z alikornu były tak wartościowe i drogie, że w 1565 roku królowi Danii Fryderykowi II wystarczyła tylko jedna pod zastaw na pożyczkę mającą sfinansować wojnę ze Szwecją. Uboższym pozostawał proszek z rogu. Pierwsze wzmianki na temat leczniczych właściwości proszku pochodzą w początków naszego tysiąclecia.
Jednorożec stał się znakiem dzikiej siły, która poddaje się niewinności i łagodności. W mitologii jednorożec towarzyszył dziewiczym boginiom księżycowym. Artemida poskromiła jednorożce, a osiem z nich zaprzęgła do swego rydwanu.
W literaturze jednorożec zaczął symbolizować siłę, władzę i czystość. Został też wciągnięty w symbolikę chrześcijańską. Oprócz alegorycznego przedstawienia Chrystusa stał się symbolem dziewictwa, życia zakonnego, postu, zbawienia, a także krzyża i śmierci ścigającej człowieka. Jest także symbolem Niepokalanego Poczęcia Chrystusa przez Maryję. Jako figurka wyobraża też samego Chrystusa, Najczystszego z Czystych. Róg jednorożca symbolizuje moc niszczenia grzechu.
Biblijny jednorożec był prawdopodobnie nosorożcem i reprezentował nieposkromioną siłę, Budził postrach. W Proroctwie Izajasza (34,7) czytamy:
I zstąpią jednorożce z nimi, i byki z mocarzami; upoi się
ziemia krwią ich i piasek ich tłuszczem.
Stał się także częścią królewskiego herbu Anglii i Szkocji, który powstał na początku XVII wieku. Wtedy to James VI Szkocki został królem Anglii i zjednoczył pod jedną koroną Szkocję i Anglię. Unia ta wymogła stworzenie nowego herbu, który powstał z połączenia herbu Anglii wspieranego przez dwa Lwy oraz herbu Szkocji gdzie tarczę dźwigały dwa Jednorożce. Oczywistym kompromisem było pozostawienie jednego Lwa i jednego Jednorożca. Często jednorożec przedstawiany jest razem ze złotym lwem, co symbolizuje odwieczne przeciwieństwa. W Chinach jednorożec jest zwierzęciem świętym, kwintesencją pięciu żywiołów oraz jednością yang i yin.
Motyw jednorożca pojawiał się również w legendach arturiańskich, baśniach oraz fantastycznych opowieściach o wyprawach Czyngis-chana i Aleksandra Wielkiego.
Jedna z typowych średniowiecznych historyjek mających unaocznić czystość jednorożca mówi o zmierzających do wodopoju leśnych zwierzętach. Kiedy woda okazuje się zatruta, spragnionym na ratunek przychodzi jednorożec – zanurza róg w stawie, a woda na powrót staje się czysta i nieskażona.
Zainteresowanie chwytaniem jednorożców ostatecznie wygasło
w osiemnastym wieku, kiedy liczni sceptycy zauważyli, że nie sposób znaleźć kogokolwiek, kto by rzeczywiście widział jednorożca na własne oczy. Kilku autorów nadal umieszczało jednorożce w książkach z historii naturalnej, idąc za starożytnymi i średniowiecznymi opisami, jednak większość doszła do przekonania, że czas oddać stworzenie krainie baśni. Wiara w jednorożca przetrwała dłużej niż wiara w istnienie jakiegokolwiek zwierzęcia mistycznego. Ostatnie doniesienia na temat jednorożca datowane są na rok 1673, gdy spotkano go w Ameryce, na granicy kanadyjskiej. W jego istnienie wierzono aż do XIX wieku, powoli jednak przestali zgłaszać się świadkowie bliskich spotkań z jednorożcem.