f403aa988f50d4dfcc4dc2103af04132.jpg

Huacachina to niewielka oaza na pustyni Atacama, a zarazem jedna z najbardziej niezwykłych atrakcji Peru. Położona wśród wysokich piaszczystych wydm oaza przypomina miejsce ze snu, scenerię z filmu, prawdziwy miraż rodem z Sahary, który przyciąga ok. 200 tys. turystów rocznie.
Huacachina, chociaż wygląda na położoną na zupełnym odludziu, znajduje się zaledwie kilka kilometrów od 200-tysięcznego miasta Ica. Oazę zamieszkuje ok. 100 osób, co jest kroplą wody w morzu turystów odwiedzających Huacachinę.
Miejscowość przyciąga zarówno amatorów czystego piękna i relaksu, kontemplujących błękitno-zieloną plamę skrytą wśród żółtych wydm sięgających prawie 100 metrów, jak i poszukiwaczy przygód, którzy wybierają się na wycieczki jeepami i buggy po pustyni oraz... jeżdżą po piachu na nartach (sandboarding).
W pierwszej połowie XX wieku Huacachina gościła zamożnych Peruwiańczyków, którzy wierzyli w lecznicze właściwości wód oazy. Dziś teoria ta raczej nie ma już zwolenników, a sama Huacachina ma z wodą problem.
Spadek wydajności naturalnych źródeł, nadmierna eksploatacja i obniżanie warstwy wodonośnej oraz ekspansja pustyni sprawiają, że laguna kurczy się - głębokość wody spadła do ok. 1,5 m, a lustro oddaliło się od brzegu o 8 metrów. Poprawy stanu nie przyniosły próby dopompowywania wody do jeziora. Co więcej, czystość wody uległa wyraźnemu pogorszeniu i władze musiały zakazać kąpieli w lagunie Huacachina ze względu na ryzyko wystąpienia chorób skóry i układu pokarmowego.
Oby dalsze działania przyniosły zamierzony efekt, gdyż cudowna oaza Huacachina może po prostu zniknąć w nie tak odległej przyszłości...