Buchheide,_Toepfers_Grotte1.jpg
-
10 niezwykłych opuszczonych miejsc - filmik -
2015.07.17 -
2015.08.19 -
2015.11.08 -
2015.11.11 -
2015.12.25 Pełnia 100% księżyca -
2015-03-18 Szczecin w kwiatach -
2015-06-28 -
2015-07-30 -
2016.11.14 Superksiężyc -
2017.08.08 - częściowe zaćmienie księżyca -
2017.10.09 Płonące tornado -
2017.11.03 Pełnia Bobra -
23.03.2016 r. Jasne Błonie -
27.03.2016 r. Moje zdjęcia -
28.10.2015 -
Ahmad Haraji -
Charles H. White -
Daniel Ridgway Knight -
Dom zdrojowy -
domek nad morzem żony Hitlera -
Domu Zdrojowego „Eckerberg -
Dzień kobiet -
filmik -
filmiki -
Giennadij Kiriczenko -
Iwan Szyszkin -
José Miguel Román Francés -
Josephine Wall -
księżyc -
Lawrence Alma-Tadema -
Louis Aston Knight -
Lucia Sarto -
Michał bajor - No, A Ja (2022) -
Mohammad Yazdchi -
Moje zdjęcia -
moje zdjęcia 01-12-2015r -
moje zdjęcia 25.12.2015r -
NIEZWYKŁY ŚWIAT -
niezwykły świat 1 -
niezwykły świat 2 -
O kościele w Trzęsaczu i Zielenicy -
obrazy na polu -
Podziemia -
Rahim Navessi -
Sanatorium grozy. Barcinek -
Sergio Martinez -
Szczecin- nagranie archiwalne -
Victor Bauer -
zachód
Dziadek Toepffer
Park o powierzchni około 500 akrów (ok. 200 hektarów), który został zakupiony razem z posiadłością. Ten pagórkowaty krajobraz był naturalnym rajem pełnym starych buków, rosnących gdzie tylko się spojrzało. Cały teren nazywał się Buchheide (po polsku Puszcza Bukowa). W miarę upływu czasu obszar ten stał się ulubionym miejscem dziennych wycieczek dla mieszkańców Szczecina, którzy kochali naturę. Mniej więcej w 1906 r. mój dziadek wzniósł swoją rezydencję w parku, w odległości około mili (ponad półtora km) od ulicy. Wkrótce pałac stał się znany jako „Parkhaus” (dom w parku). Zalety były liczne: wspaniała posiadłość była łatwo dostępna, ponieważ znajdowała się w posiadaniu właściciela fabryki cementu, dzieliło ją kilka kroków od biur fabryki, zakłady zaś wytwarzały własny prąd, a pałac został podłączony do tej sieci. Nawet podczas wojny dostarczano posiadłości niezbędną energię. Prądu nigdy nie brakowało.
Wjazd, który wiódł do samego pałacu, był przyozdobiony piękną bramą, w której posiadanie dziadek wszedł podczas międzynarodowej wystawy w Paryżu. Wzdłuż drogi do domu wybudowano stajnie dla koni oraz kwatery dla lokaja i woźnicy, do których to prowadziła druga brama. W niższej partii parku znajdowała się sztucznie utworzona grota ze stalaktytami i stalagmitami, które były pięknie podświetlone wielobarwnym światłem. Pracownicy fabryki bawili się tam na festynach, zabawach i piknikach.
Przed wejściem do groty znajdowały się dwa duże łuki: jeden gruby i ciężki, wykonany z normalnego cementu, a drugi znacznie cieńszy, z żelbetu. Oba obiekty odznaczały się jednakową wytrzymałością na rozciąganie i prezentowały zalety niedawno wynalezionego betonu. Na szczycie łuków zbudowano pawilon muzyczny w subtelnym stylu japońskim, który pełnił funkcje rozrywkowe. Polacy żyjący tam obecnie wciąż używają groty. Przerobili ją na piękną restaurację. [obecnie grota, mieszcząca się przy ul. Grabowej, nie jest użytkowana, choć niedawno wyłoniono w przetargu nowego dzierżawcę – przyp. tłum.] Pawilon muzyczny i łuk z żelbetu nie przetrwały.