Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Rodzina prezydenta Polski na uchodźctwie ś.p. Ryszarda Kaczorowskiego była gotowa pomóc w identyfikacji.jpg

PISowcy / Smoleńsk- od IX12r / Rodzina prezydenta Polski na uchodźctwie ś.p. Ryszarda Kaczorowskiego była gotowa pomóc w identyfikacji.jpg
Smoleńsk- od IX12r - Rodzina prezydenta Polski na uchodźctwie ś.p. Rys... Kaczorowskiego była gotowa pomóc w identyfikacji.jpg
Download: Rodzina prezydenta Polski na uchodźctwie ś.p. Ryszarda Kaczorowskiego była gotowa pomóc w identyfikacji.jpg

29 KB

(450px x 253px)

3.0 / 5 (2 głosy)
Rodzina Ryszarda Kaczorowskiego zwróciła uwagę na liczne błędy w procesie identyfikacji ciała ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie. - Jak można było pozwolić na to, żeby zwłoki prezydenta włożono do trumny innej osoby? Czy polskie władze były świadome, jakimi sposobami identyfikowano ciała? – pytały córki prezydenta Alicja Jankowska i Jagoda Kaczorowska.

- Ciało prezydenta zostało błędnie zidentyfikowane. Mówiono nam, że osoby, które identyfikowały, były pewne, że rozpoznały Ryszarda Kaczorowskiego, ale była to pomyłka – mówiła z goryczą córka prezydenta Kaczorowskiego na konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie Stowarzyszenia "Wspólnota Polska". Jak dodała, rodzina, mimo iż była w Wielkiej Brytanii, była gotowa udać się do Moskwy w celu identyfikacji.

– W niedzielę doszła do nas wiadomość, że ciało tatusia zostało zidentyfikowane i to bardzo łatwo. Przylecieliśmy do Warszawy, gdzie mówiono nam, że ciało tatusia było mało uszkodzone, że go od razu rozpoznano i że nie było żadnej wątpliwości, że to on – dodała córka Kaczorowskiego.

Wczoraj ambasador RP przy NATO Jacek Najder przeprosił rodzinę byłego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego za błędną identyfikację jego zwłok po katastrofie smoleńskiej. - Czuję się odpowiedzialny za ten błąd. Przepraszam rodzinę za ból, który jest konsekwencją tej pomyłki. To nie powinno było się zdarzyć - powiedział Najder.

Rodzina prezydenta Kaczorowskiego jest zaskoczona i zawiedziona, że „ciężar identyfikacji i odpowiedzialność za tę czynność spadły na tę jedną osobę”, która - jak się okazało - nie znała prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego osobiście.

– Przecież tatuś nie był samotnym człowiekiem, rodzina i bliscy byli gotowi polecieć do Rosji i pomóc w jakikolwiek sposób w identyfikacji. Nie proszono nas o żadne informacje, nie pytano nas, w co był ubrany, czy miał jakieś znaki rozpoznawcze, nie proszono o próbki DNA – dodała córka.

Córki zwróciły także uwagę, że kiedy ich matka Karolina Kaczorowska otrzymała obrączkę, już wtedy zwróciła uwagę, że nie jest to obrączka należąca do jej męża.

– Przyniesiono nam parę dni przed pogrzebem do mieszkania obrączkę i oddano mamusiP powiedziano nam, że zdjęto ją z ciała Ryszarda Kaczorowskiego. (…) Mamusia od razu poznała, że to niewłaściwa obrączka, i oddała ją panu, który przyniósł, powtarzając kilka razy „to nie jest obrączka mojego męża” – wyjaśniła córka prezydenta Alicja Jankowska.

dokończnie w komentarzach

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

****************************************************************
obrazek KLIK Ekshumacje - otwarta otchłań Azji.- klik
obrazekobrazekszczegóły tutaj - KLIK
Powinniśmy być wdzięczni Rosjanom - klik
****************************************************************
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Wczoraj "GW", opisując prokuratorskie śledztwa związane z tymi bulwersującymi zdarzeniami, zastosowała starą i przetestowaną wiele razy metodę, czyli pomniejszyła rangę tych informacji, starała się je bagatelizować, sugerując, że ktoś podnosi jakieś wydumane zarzuty. Słowem: wiele hałasu o nic. Bo to, co dla większości ludzi jest skandalem, dla "Wyborczej" jest zaledwie błędem urzędników "działających w stresie po katastrofie".
Min. Ewa Kopacz 15 kwietnia 2010 roku sformułowała następujące słowa: "Sprawdzamy to kilka razy, to znaczy i komplet dokumentów, i sprawdzamy w momencie gdy zwłoki są układane w trumnie szczegółowo, żeby nie doszło do najmniejszej pomyłki. Więc to jest procedura, której nie chcemy niczego przyspieszać, ani też nie wymuszamy niczego na gospodarzach." ... te słowa, okazały się niezgodne z prawdą. Te pani nieprawdziwe słowa, które uspokajały wtedy rodziny poległych w katastrofie, dzisiaj jeszcze bardziej dojmująco ranią. Mówi pani o traumie Moskwy. Ja też byłem w Moskwie. Byłem urzędnikiem Kancelarii Prezydenta, byłem polskim urzędnikiem, byłem podsekretarzem stanu w tej Kancelarii, który otrzymał kolejne zadanie. ... panie ministrze Arabski, że kiedy trumna została przewieziona do prosektorium, obecni tam Rosjanie oświadczyli mi, że pani prezydentowa będzie pochowana w rosyjskiej trumnie, dlatego że taka jest pana decyzja. Ja tego oświadczenia nie przyjąłem. Okazało się, że jeżeli ktoś był stanowczy, i jeżeli ktoś zdecydowanie mówił, jakie są jego oczekiwania, wszystko dało się zrealizować.
Analizy, które zostały opracowane przez zespół parlamentarny zajmujący się badaniem smoleńskiego dramatu, zostały potwierdzone - podkreślił. Zapowiedział także, że najbliższym czasie opinia publiczna pozna dokładniejsze fakty z tym związane.
Jej zdaniem, z góry założono, że siły, jakie Państwo Polskie przeznaczyło do badania katastrofy na miejscu, nie będą wystarczające, tj. nie wystarczą do przeprowadzenia czy obserwowania sekcji zwłok czy sprawdzenia kilkuhektarowego obszaru miejsca katastrofy. - O jakich 2 tysiącach ludzi mówi premier Tusk? - zastanawia się Małgorzata Wassermann i dodaje, że osoby, które brały udział w pracach w Rosji są wymienione w aktach i jest to 20, 30, może 35 nazwisk. Mec. Wassermann dodaje, że rodziny ofiar katastrofy, z którymi rozmawiała, po wysłuchaniu wczorajszej debaty sejmowej nie przespały nocy
wieloletni konstruktor Boeinga, już kilka miesięcy temu przedstawił opinię, że jednym z dowodów na wybuch w Tu-154M są wyrwane nity. Na zdjęciach fragmentów tupolewa widać dziesiątki otworów po wyrwanych z blachy nitach spajających konstrukcję skrzydła. Dr inż. Wacław Berczyński tłumaczy gazecie, że "jedynie eksplozja mogła spowodować wyrwanie nitów spajających konstrukcję" Główkę jednego z mniejszych nitów znaleziono podczas autopsji ekshumowanych w zeszłym tygodniu zwłok ofiar katastrofy.
Wrak umyty i bezprawnie przetrzymywany w Rosji, czarne skrzynki oddane przez Jerzego Millera prokuraturze rosyjskiej, kamizelki kuloodporne i broń oficerów BOR-u wciąż w Rosji przetrzymywana przez nie wiadomo kogo bo ostatni raz Polska się o nie upominała w kwietniu 2010 roku. Tak wygląda zdany egzamin" przez państwo polskie za rządów Donalda TUSKA. W chwili katastrofy na terenie lotniska nie było żadnych polskich służb, które mogłyby zająć się zabezpieczaniem miejsca tragedii i nadzorowaniem przebiegu akcji ratunkowej. Akcja ratowniczo-gaśnicza została przeprowadzona w sposób skandaliczny. Straż pożarna została zawiadomiona z dużym opóznienieniem i przybyła na miejsce tragedii dopiero po kilkunastu minutach choć do miejsca tragedii miała kilkaset metrów. Mimo tego, że do Polski przyjechał jeden z najwybitniejszych patologów sądowych, prof. Michael Baden (USA), to prokuratura w marcu 2012 roku nie zgodziła się na to by zbadał zwłoki Przemysława Gosiewskiego. W grudniu 2010 roku wizytujący Polskę Prezydent Federacji Rosyjskiej powiedział, że „nie wyobraża sobie by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły”. W podobnym stylu w styczniu 2011 roku już po publikacji rosyjskiego raportu wypowiadał się minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Odnosząc się do krytyki raportu MAK Siergiej Ławrow powiedział, że „Spekulowanie ws. katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem jest nieetyczne i bluźniercze. Siegriej Ławrow wyraził też nadzieję, że kurs ustalony podczas wizyty Prezydenta Rosji w Warszawie będzie kontynuowany. więcej tam : http://obserwator.com/opinie-ekspertow/czy-panstwo-polskie-zdalo-egzamin---smolensk-w-punktach
Smoleńsk- od IX12r - Brytyjska publiczna telewizja - eksperyment.jpeg
Brytyjska telewizja Chanel 4 zorganizowała i sfilmowała ...
Brytyjska telewizja Chanel 4 zorganizowała i sfilmowała eksperyment pokazujący, co się dzieje z samolotem i pasażerami po uderzeniu w ziemię, z prędkością 140 mph (225 km/h - to prędkość podobna do tej, którą miał spadając, rządowy Tu 154 w Smoleńsku). W tym celu stacja kupiła nieużywany samolot Boeing 727, czyli prototyp Tu-154m. W trakcie eksperymentu Boeing rozbił się, każdy element lotu został zbadany dzięki aparaturze zainstalowanej na pokładzie. Pilot James Slocum, lwyskoczył na spadochornie, na wysokości ok. 800m nad ziemią, a samolot był prowadzony ku zderzeniu z ziemią, zdalnie sterowany z lecącego powyżej samolotu Cesna. Wszystko to, działo się na pustyni Sonoran w Meksyku. W eksperymencie, który miał miejsce pod koniec kwietnia 2012 roku, brali udział naukowcy zajmujący się lotnictwem i badaniem wypadków lotniczych. Bliźniaczy do Tu-154m samolot był wypełniony po brzegi aparaturą i sprzętem badającym wszystkie parametryistotne dla poprawybezpieczeństwa lotów. W samolocie umieszczono także, podłączone do aparatury badawczej - manekiny, by zbadać jak zachowuje się ludzkie ciało w takich katastrofach, jakie obrażania są możliwe i jaka jest śmiertelność. Był to pierwszy taki eksperyment od kilkudziesięciu lat. Dla nas wyniki tego eksperymentu mogą być są ważne, bo Rosjanie tworząc Tu-154 skopiowali konstrukcję włąśnie Boeinga 727. Eksperyment na Boeingu może więc zbliżyć nas do wyjaśniena, co mogło stać się z Tu-154M w Smoleńsku. 1 mln funtów (ok. 5 milionów złotych), tyle mniej więcej kosztuje eksperyment, który jest w stanie podważyć raporty nadzorowanych przez Putina i Tuska komisji MAK i komisji Millera dotyczące tragedii smoleńskiej. Jeśli pamiętamy, jak premier Tusk umorzył Gazpromowi 1.2 miliarda złotych, suma 5 milionw złotych na eksperyment wyjaśniający, czy w Smoleńsku wszyscy musieli zginąć - jest niewielka. Rząd Polski na pewno, na taki eksperyment stać. Mamy nawet samolot, który powinniśmy w ramach takiego eksperymentu roztrzaskać o ziemię. To TU154M o numerze bocznym 102. Wykorzystajmy zatem, ten samolot, ten drugi tupolew, do eksperymentu, zamiast sprzedawać go Rosjanom! http://obserwator.com/obserwacje/swiat/brytyjska-telewizja-za-miesiac-podwazy-raport-mak-i-raport-millera
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności