520f0c52c349c_o.jpg

Czy przy pomocy Internetu możemy być niewierni, możemy zdradzać…

Otóż internet jest tak samo pociągający, jak niebezpieczny. Daje nam poczucie anonimowości. Wielu z nas myśli, że może sobie pozwolić na wszystko, przecież to tylko „wirtualny świat”. Wówczas łamiemy pewne zasady, do których często nie chcemy się przyznać przed samym sobą. Najczęściej, co dzieje się w internecie przejawia się w rzeczywistość. Schowani za monitorami, klawiaturą możemy być z kim tylko sobie zamarzymy. Właśnie internet daje nam taką całkowitą anonimowość. Wszystko zazwyczaj zaczyna się niewinnie. Chęć poznania nowych osób i miłej zabawy, również odreagowania od stresu, które dotykają nas na co dzień. Niewinne rozmowy z osobami poznanymi na czacie lub na gg zamieniają się w niebezpieczną zabawę, zaś ulubioną naszą rozrywką stają się wieczory przed komputerem. A było kiedyś tak pięknie wspólne wieczory, wspólne spacery, wspólne oglądanie filmu, wspólne plany na przyszłość…

***

Internet jest wspaniałą rzeczą, ale dla ludzi dojrzałych. Sieć jest łatwo dostępną ofertą emocjonalnych podniet. Początkowo ludzie wchodzą na czaty, fora i portale randkowe z ciekawości, ale z czasem coraz bardziej się angażują. Pojawia się rozdźwięk między światem wirtualnym i rzeczywistym. Każde kolejne wejście do wirtualnego świata to nielojalność wobec partnera. Kłamstwo jest nieuczciwością i ciosem w spójność układu partnerskiego. Skoro jeden z partnerów ucieka się do niewierności, znaczy, że tak naprawdę nie kocha lub nie czerpie satysfakcji ze szczęścia ich miłości.

**

Moim zdaniem partnerzy po prostu zapominają „podlewać swój ogród” i jaki będzie tego skutek nie muszę pisać… Zaczyna się wirtualnie, a kończy realnie.


**
/znalezione w necie/