12523977_692780940825187_5432313829299894908_n.jpg

EVA1712 / GWARA POZNAŃSKA / 12523977_692780940825187_5432313829299894908_n.jpg

Download: 12523977_692780940825187_5432313829299894908_n.jpg

Pobierz

39 KB

(960px x 736px)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

EVA1712

Idź do chomika

Inne foldery z plikami do pobrania

Warto także poznać frazeologizmy, które do dziś można usłyszeć w Wielkopolsce:
bieda się hejbła - o kimś biednym, kto nieoczekiwanie zdobył się na duży wydatek
ady idź - co ty opowiadasz, to niemożliwe
ciemno jak w miechu - bardzo ciemno
idź w kieretyny - odczep się
iść komuś na nerwy - denerwować, drażnić
kusić po nocach - zajmować się czymś w nocy
szpycować z winkla - spojrzeć z ukosa
kielczyć się jak do syra - głupio się śmiać
mieć fifa - mieć talent
jest precz - nie ma go
być na fleku - być jeszcze sprawnym, w pełni sił
dostać szplina - zbzikować, zwariować
mieć ambę - być zwariowanym, mieć głupie pomysły
stroić muki - dąsać się, wydziwiać
być nie do żdżarcia - być rewelacyjnym, nie do podrobienia
mieć rachę na kogoś - długo i mocno złościć się, gniewać na kogo
klamkować się - tłumaczyć się w wykrętny sposób
dostać po kluce - dostać nauczkę
mieć fefry - bać się
lelać się - zachowywać się dziecinnie
opowiadać pierdoły - mówić głupstwa

Inne pliki do pobrania z tego chomika

WĄSIONA.jpg

WĄSIONA Raz jedna poznańsko wąsiona chciała zapoznać j ...

WĄSIONA Raz jedna poznańsko wąsiona chciała zapoznać jakiegoś szczona. A miała z tym szczonem ambaras wielki więc podyrdała spytać sie petronelki. Zaś petronelka kalafe ino skrzywiła - Jo swego szczona dawno już zostawiłam! I poszła wąsiona niepocieszona dalej se szukać jakiegoś szczona. Dyrdo i łazi, ślypiami szpycuje wszyskich po drodze sie rozpytuje. Wef kieretyny włazi co chwila wreszcie eknyła fifnygo motyla. - Tej! A ty mosz te ślypska takie zielone! Nie chciołbyś zostać ty moim szczonem? - Nie lotej wąsiona, poczekej se chwile! Ani sie nie obejrzysz i tyż bydziesz motylem! autor Wuja Czechu

MURZYNEK BAMBO.jpg

MURZYNEK BAMBO (gwarowo) Murzynek Bambo w Afryce se żyj ...

MURZYNEK BAMBO (gwarowo) Murzynek Bambo w Afryce se żyje różne wyczynio tam bachandryje i jak te wszyskie tam afrykóny ino wef trowe jest obleczóny. Bo wef Afryce tak daje klara że w kieretynach chowo sie wiara. Nikt nie oglundo się za lumpami świycom gołymi tam purzytami. A Bambo mały, kudlaty synek ni mo wef lani żadnych jedynek. I zamiast pisać piórym w zeszycie ino grygoli kneblem wef kisie. Mama wydziyro na niego sznupe żeby se spucnoł na obiad zupe a Bambo ino przewroco ślypiami i wnet na drzewo hyco giyrami. "Pódź sie wybachać!" mama mu godo: "Chocioż kalafe opłechtej wodom!" A Bambo zgolo z wymborka goły bo zaś mo fefry że bydzie bioły! Przełożył na gwarę Wuja Czechu

LOKOMOTYWA.png

LOKOMOTYWA (w gwarze poznańskiej) Stoi na stacji wiel ...

LOKOMOTYWA (w gwarze poznańskiej) Stoi na stacji wielgachno bana cało w oliwie jest opypłana. Para z ni bucho i poświstuje a palacz ciyngiym wef ni hajcuje. Wuchte wagonów mo zahoczone wef kożdym klunkrów jest nawalone. Jest tych wagonów cóś ze śtyrdzieści wcale nie wiada co sie tam zmieści. W piyrszym wagónie kole wynglarki jadom z Poznania same Kaczmarki jedzie tyż kundziu i z Wildy szczuny a kożdy śrupie z tytki bonbony. Wef drugim szkieły i ejber łysy śtyrech góroli i dwa hanysy. Potym jest proszczok, owce i kónie wszysko to w czecim jedzie wagónie. Dalej som ryczki i szafónierki jakieś wymborki i salaterki. Śtyry wagóny jadom z meblami za nimi dziesińć wagónów z pyrami. Na samym kuńcu cołkiym dla śmiechu tyn co to pisoł - sam Wuja Czechu.

OKULARY.jpg

OKULARY (w gwarze poznańskiej) Drze te kalafe pan Hil ...

OKULARY (w gwarze poznańskiej) Drze te kalafe pan Hilary: "Dzie som moje okulary!" Skoko, zaglundo pod wyro w kiejdach od porów gmyro wetkoł palec do gulika zajrzoł potym do trzewika Loto po cały chacie szpycnoł se nawet wef gacie "Do diaska! Dylerii dostane za chwile! Któś mi buchnoł moje bryle!" Wyćpiół ze szuflady badejki, potym polecioł do antrejki. Stęko, wykrzywio kalafe, blycuje ślypiami pod szafe. Przez te całe zamiyszanie zbiyro mu sie na dudlanie. Już podłoge mo zrywać, i już szkieły zaczon wzywać. Wtedy szpycnół se w lusterko, i nie wierzy... Znowyk zerko. Niech no tylko sie obróce... Bryle ciyngiym som na kluce!!! przełożył na gwarę Wuja Czechu

PAWEŁ I GAWEŁ.jpg

PAWEŁ I GAWEŁ (po naszymu) Paweł i Gaweł wef naszym fyr ...

PAWEŁ I GAWEŁ (po naszymu) Paweł i Gaweł wef naszym fyrtlu miyszkali i nikt nie wiy skiyndyk óni sie przytośtali Paweł mioł rułe i na piyrszym kiju urzyndowoł zaś Gaweł ździebko niży i ciyngiym rojbrowoł. Szczyloł, polowoł i świgoł klunkrami lotoł po chacie i czaskoł ryczkami trumbił z cały epy od samygo rana gorzy niż staro poznańsko bana. Takie szplinowanie Paweł długo znosił oż zlecioł do ejbra i grzecznie go prosi - Panie! Bońdź pan ździebko ciszy! Bo mi od hałasu ućkły wszyskie myszy! - Tej, waćpan, nie skichej sie w gacie! To jo jezdem panem u siebie wef chacie! Paweł ni słowa ze sznupy nie pisnoł podyrdoł do chaty i bobe na łeb se nacisnoł. Zaś Gaweł rano we wyrze se chrapie a tu mu na kluke zimnygo cóś kapie! Hycnoł zes wyra i leci ruk cuk na góre dźwi zakluczóne, szpycuje przez dziure. Ślypiom nie wierzy - cołki pokój we wodzie A Paweł zes kneblem uczaplił sie na komodzie. - Co waćpan tetrosz? - Jo? Ryby se łowie! - Do diaska! A mi jakoś ślumpa leci po głowie! -Tej waćpan, nie skichej sie w gacie! To jo jezdem panem u siebie wef chacie! A teroz na kuńcu morał se taki zrobie: -Jak ty stetrosz kumuś, tak ón stetro tobie! przełożył na gwarę Wuja Czechu

OKRĄGLAK.jpg

ŁOKRONGLOK Z całygo fyrtla od dziada oż do małygo babok ...

ŁOKRONGLOK Z całygo fyrtla od dziada oż do małygo baboka wuchta wiary dyrdała na sprawunki do łokrongloka. i jakby akuratnie porachować, to już mu na gnyku czasło całkiym niedawno - równe szejś krzyżyków!

ŚLEPE RYBY.jpg

Dziś danie które na stałe wpisało się w tradycje poznańs ...

Dziś danie które na stałe wpisało się w tradycje poznańskie. Na pewno każdy się nie raz zastanawiał skąd wzięła się ta dziwna nazwa. Otóż dawno temu, kiedy nie było co włożyć do garnka gotowało się zupy z najbardziej dostępnych rzeczy. Ziemniaki czyli pyry były najbardziej dostępne więc z nich gotowało się zupę bez żadnego tłuszczu a tym bardziej mięsa i nie pływały tam żadne tłuste oczka. Ponieważ poznaniacy to ludzie obdarzeni poczuciem humoru - ktoś żartem powiedział że to "ślepe ryby' i tak się przyjęło. Można powiedzieć że "wiyncy ślypiów wef garnek zaglundało niż sie tam utonkało". Oczywiście do dnia dzisiejszego odmian tej zupy jest bardzo dużo bo każdy robił ją tak jak lubi. Ta wersja jest najbardziej zbliżona do oryginału - bez wywaru z mięsa.

RYCZKA.jpg

RYCZKA Ryczka to taki fifny poznański mebel od krzesła ...

RYCZKA Ryczka to taki fifny poznański mebel od krzesła niży o jedyn szczebel rychtyk mo żdziebko krótsze te giyry choć nie roz mo trzy a nieroz mo śtyry. Jak małe pungle spucnońć cóś chciały to se ze sznytkom na ryczce siodały zaś jak stanyły na ryczce giyrami ino po wyżkach pynchciły ślypiami. Zaś mama szpycuje ta wylynga śrupie a mały pungiel mo szejś klymów wef sznupie! Bo óna o klymach durch zapómniała że je na wyżkach wef szafie zadziała. Na ryczce se papcia oprzesz do glancowania ryczka poczebno jest do prania wiyszania i nie jest jak wiycie ze ślunska przywleczóno bo ryczka wef Poznaniu była wymyślono! autor Wuja Czechu

11196360_899434536779772_5357412805672102546_n.jpg

11401529_780081402112974_9036134662921932208_n.jpg

więcej plików z tego folderu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin