Download: OSTATNI PROM.jpg
I nagle przychodzi wieść, że zawracają - nie płyną do Hamburga, tylko wracają do Świnoujścia. A za rufą promu pojawiają się dwa niemieckie kutry, z których załoga nadaje, że w Polsce wojna, czołgi na ulicach, Wałęsa aresztowany, więc, kochani Polacy, hercliś my was wilkommenn, kommen Sie zu Mutti, dostaniecie Arbeit, azyl, herbatę itdede. Pasażerowie chwytają walizki, płaszcze, kurtki, rodziny i kamizelki ratunkowe, i dawaj, za burtę w odmęty wód międzynarodowych, skąd wyławiają ich odwetowi kapitaliści. Do kraju wraca załoga, ubecy i pięcioro pasażerów. I nasz bohaterski nauczyciel, który obiecał młodzieży szkolnej, że wróci, więc wraca, by wygłosić credo Siłaczek" i "Siłaczków":
Nie chcę, żebyście całe życie opowiadali, że nie wiecie, kto to jest Albert Camus, bo was nauczyciel zostawił i zwiał. Nie, kochani. Może już więcej nie będę mógł was uczyć, ale przyjdzie następny i powie wam to samo: noście te swoje oporniki, agrafki, co tam chcecie, ale "Dżuma" ma być przeczytana, słówka z angielskiego nauczone, matematyka odrobiona, bo nic was z tego nie zwalnia! Żaden stan wojenny, żadne ZOMO, żadna Solidarność nie mogą być usprawiedliwieniem dla waszej niewiedzy!
W tym miejscu w filmie amerykańskim pojawiłaby się łopocząca na wietrze flaga, a profesor, roniąc łzę, zasalutowałby drżącą dłonią, ale to polski film, więc flagi nie ma, jest licealna klasa żegnająca profesora lasem "V", ale stężenie patosu jest zbliżone i odruchy wywołuje podobne.