-
2011 -
4255 -
98125 -
7227
112080 plików
328,13 GB
Ile powinny kosztować nasze dane i czy warto je sprzedawać ?
Maciej Samcik
23.04.2015 01:00
Za jaką cenę powinniśmy oddawać informacje o tym, jak się nazywamy i gdzie mieszkamy, czym się interesujemy, na jakie strony internetowe wchodzimy, jakie filmy oglądamy? Na ile powinniśmy wycenić zgodę wydaną jakiejś firmie, by mogła sprzedać te wszystkie dane agencji marketingowej?
Jeszcze do niedawna wszyscy żyliśmy w przekonaniu, że to marketingowcy robią nam łaskę, wysyłając do nas oferty cudownych produktów. Bo przecież mogliby wysłać je do kogoś innego.
Telekomy wiedzą o nas dużo
Dziś już wiemy, że zgody marketingowe mają wartość rynkową, podobnie jak dane, które dzięki nim mogą być sprzedawane. A jeśli w dodatku ktoś jest w stanie stworzyć na ich podstawie profil konkretnego konsumenta i tym samym skierować do tej osoby dopasowaną do niej reklamę, to wartość takiego pakietu wielokrotnie wzrasta. Czasem są to dane nie o konkretnej osobie, lecz o zachowaniach posiadacza danego urządzenia - nie wiadomo, jak się nazywa i gdzie mieszka, ale wiadomo, co lubi i jak się zachowuje na zakupach.
Za nasze dane najczęściej płacimy "w naturze", czyli wchodząc na strony internetowe i korzystając z różnych aplikacji za darmo. Ale zdarzają się już transakcje "gotówkowe". Operator Play wśród licznych zgód podsuwanych klientom przy zawieraniu umowy wystawia formularz zgody na tzw. marketing transmisji danych, w zamian oferując 5,99 zł zniżki w abonamencie.
Podobną politykę prowadzi np. Orange, który prosi o podpisanie czegoś takiego: "Zgoda na wykorzystanie moich danych transmisyjnych w celach marketingu usług telekomunikacyjnych Orange Polska. Jeśli wyrazisz tę zgodę, będziemy mogli proponować Ci nasze produkty i usługi dostosowane do Twoich potrzeb. Propozycja oferty zostanie oparta np. na analizie wykonywanych i odbieranych przez Ciebie połączeń lub transmisji danych w Internecie".
Każdy dostawca internetu i tak ewidencjonuje dane dotyczące naszych poczynań w sieci. Teraz operatorzy chcą to wykorzystywać, oferując np. usługi VOD (nasze internetowe zainteresowania mogą pozwolić na ustalenie, jaki rodzaj filmów lub kanałów wideo nam zaproponować).
Dane wyciągną od nas nawet u lekarza
Sposobność, by uzyskać naszą zgodę na przetwarzanie danych nie tylko w celu świadczenia usług, ale też w celach marketingowych, starają się coraz częściej wykorzystywać również "naziemni" usługodawcy. Ostatnio odwiedzałem sieć placówek medycznych Lux Med, by dopełnić jakichś formalności, i przy okazji pani w recepcji podała mi do podpisu dodatkową kartę z dwoma oświadczeniami. Lojalnie przy tym uprzedziła, że chodzi o możliwość sprzedaży moich danych. Zgoda wyglądała tak:
"Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, obejmujących wyłącznie imię, nazwisko, telefon, adres poczty elektronicznej, przez Lux Med oraz spółki zależne i powiązane z Lux Med, jak również podmioty współpracujące z Lux Med na podstawie zawartych umów w celach marketingowych oraz w celu oferowania usług i produktów przez wyżej wymienione podmioty".
Z przyczyn "służbowych" - liczę na to, że urodzi się z tego jakiś temat na artykuł - wyraziłem więc zgodę i będę z niecierpliwością czekał, komu to Lux Med sprzeda moje dane. Na szczęście nie wolno im handlować danymi medycznymi, lecz tylko osobowymi.
A wiecie, co mnie zbulwersowało? Zdziwienie pani po drugiej stronie biurka, gdy zasugerowałem, że w zamian za taką zgodę powinienem dostać jakąś zniżkę na usługi firmy albo inny bonus. Może firma nie wie jeszcze, ile może zarobić na sprzedaży moich danych, i dlatego nie chce się nimi dzielić? Może jest skąpa? A może jestem zbyt mało wart?
http://wyborcza.biz/akcjespecjalne/1,151609,17798311,Ile_powinny_kosztowac_nasze_dane_i_czy_warto_je_sprzedawac_.html#TRrelSST
- sortuj według:
-
0 -
1 -
0 -
0
1 plików
45 KB