Download: Spartacus 1960 (Lektor PL).rmvb
obsada: Kirk Douglas, Laurence Olivier, Jean Simmons, Charles Laughton Więcej
reżyseria: Stanley Kubrick,
scenariusz: Dalton Trumbo,
zdjęcia: Russell Metty,
muzyka: Alex North
szczegóły: historyczny, USA, 1960, 183 min
"Spartakusa", historię gladiatora, który zapoczątkował największe powstanie niewolników w dziejach antycznego Rzymu, po raz pierwszy oglądałem jako mały chłopiec. Pamiętam, że sceny walki i charyzmatyczna postać Kirka Douglasa zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Sądziłem jednak, że to film, którego ranga w świecie kina i walory artystyczne poważnie zostaną ukruszone zębem czasu. Jak tu bowiem podziwiać walkę przy pomocy drewnianych mieczyków, podczas gdy w "Troi" Achilles skacze niemal jak Neo w "Matrixie" a szybki montaż przyprawia o ból głowy? Do ponownego spotkania z walecznym Spartakusem podchodziłem więc z wielkim dystansem, pełny obaw, że albo zaraz zasnę albo będę z uporem maniaka przewijać kolejne sceny. Próżne były moje obawy. Nawet książka przygotowana w celu zabicia nudy między kolejnymi kluczowymi scenami na nic się nie przydała. Już po kilku pierwszych minutach dałem się bowiem porwać urokowi klasycznego "starocia".
Mimo upływu prawie 30 lat widać, że jak na tamte czasy "Spartakus" był jedną z najdroższych produkcji (budżet wyniósł ponad 12 mln dolarów). Film zaskakuje pełnymi przepychu batalistycznymi scenami z udziałem kilku tysięcy statystów. Jest też nadzwyczaj brutalny jak na ułożone kino hollywoodzkie lat 60. Od strony artystycznej widać tu rękę Stanleya Kubricka, choć mówi się, że był on na planie jedyne rzemieślnikiem zatrudnionym przez Kirka Douglasa (głównego pomysłodawcę i producenta filmu), nie mającym wpływu na zmianę scenariusza, który, jak przyznawał w wywiadach "nie bardzo mu się podobał". Warto przy okazji wspomnieć, że Kubrick zatrudniony został tutaj w zastępstwie reżysera Anthony'ego Manna, po ok. dwóch tygodniach od rozpoczęcia zdjęć. Nigdy nie przekonał się do swojego dzieła, twierdząc nawet, że wolałby usunąć je ze swojego dorobku.
Dziwi to pewnie wielu kinomanów, którzy "Spartakusa" uznają za jedno z najważniejszych dokonań kina, przynajmniej jeśli chodzi o gatunek historycznego eposu. Głównym motorem napędowym filmu nie jest jednak montaż, reżyseria czy scenografia, choć te sięgają mistrzowskiego pułapu, ale sama historia - klasyczna, trochę wyidealizowana opowieść o bohaterze występującym przeciwko uciskowi oraz oczywiście wspaniałe aktorstwo. Obok Douglasa, nadającego niezwykłej emocjonalnej intensywności tytułowemu bohaterowi, prawdziwymi gwiazdami są tu trzej Brytyjczycy: Laurence Olivier (Crassus), Charles Laughton (Gracchus) i Peter Ustinov (Batiatus). Udało im się w interesujący sposób zaprezentować drugą stronę konfliktu - Rzym, doskonale ukazując kulisy jego władzy, w którym dobro społeczne spychane było na margines, ustępując miejsca prywatnym ambicjom bardziej wpływowych polityków. Ustinov jako służalczy i tchórzliwy właściciel szkoły gladiatorów został nawet uhonorowany za swą rolę statuetką Oscara.