Charlotte Booth - Jak przezyc w starozytnym Egipcie.pdf

To miał być uroczy weekend. Romantyczny i wyjątkowy, pierwszy spędzony tylko we dwoje.Szanowany profesor literatury Steven Harding i jego dziewczyna, dwudziestotrzyletnia studentka Ellie Masterson. Z dala od miasta, z dala od ciekawskich spojrzeń, w domu na odludziu będą się mogli sobą nasycić. I świętować, bo ten związek – jedyny taki na świecie! – trwa już pół roku. Ellie wszystko starannie zaplanowała. Zaczyna się od wspaniałej kolacji… Luksusowa willa, las, zima, w oddali wody zatoki, wokoło ani żywej duszy, telefony tracą zasięg – nic nie mąci tej sielanki. Ale to sceneria wymarzona nie tylko dla miłości. To także idealne tło dla zemsty. Bo Ellie planowała ten wieczór od lat.

Kolejna porcja smakowitych historii dotyczących klasyków literatury. Poprzednie części p.t. „Sekretne życie autorów lektur szkolnych” i „Nieznane losy autorów lektur szkolnych” stały się wydawniczymi hitami. • „Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę”. Gustaw i Maryla. Prawda i legenda o największej romantycznej miłości Mickiewicza • Ku pokrzepieniu serc i sakiewki. Mały rycerz i jego dziurawe kieszenie. Henryk Sienkiewicz w wersji finansowej • Urszulka w ogóle nie istniała, a Jan Kochanowski nie tylko wielkim poetą był, ale i zamożnym przemysłowcem? To wszystko lipa? • Mikołaj Rej. Pieniacz, żarłok i patriota. Żywot człowieka nie do końca poczciwego. • Gabriela Zapolska. Wszystkie sezonowe miłości autorki „Moralności pani Dulskiej” itd.

Rzeczpospolitej nigdy nie wykształcił się zwyczaj nadawania dziedzicznych tytułów arystokratycznych, ale rolę zachodniej arystokracji pełniła magnateria. Z czasem członkowie tej warstwy otrzymywali tytułu książęce i hrabiowskie od zagranicznych władców, przede wszystkim Habsburgów, hojnie szafujących wszelkiego rodzaju nadaniami. I właśnie z magnaterii, w XVIII stuleciu wykształciła się polska arystokracja. Życie sfery arystokratycznej obfitowało w romanse, zwłaszcza kiedy oświecenie przyniosło rozluźnienie obyczajów, przez co dało szanse kobietom. Wierność małżeńska nie była już chlubną cnotą, a damy kolekcjonowały kochanków niczym klejnoty, wręcz rywalizując między sobą, a ich mężowie patrzyli na to przez palce. Zdarzało się, że sami zachęcali swe żony do romansów, widząc w tym korzyści dla siebie.




