Download: Nie krzyczcie na kukiełki….png
Jak czasem włączę TV i widzę te żałosne, zakłamane twarze naszych polityków i rządzących też mam ochotę zaklnąć siarczyście i zrobić im coś bardzo niedobrego… Zastanawiam się ile można kłamać oraz jak bardzo można żyć na innej planecie… Ale wówczas przypominam sobie trzeźwiący fakt:
przecież to tylko aktorzy, kukiełki nie mające nic do powiedzenia. Nie ma zatem sensu skupiać się na nich zbytnio.
Im więcej kłamstw i manipulacji, jak odnośnie terroryzmy, zamachu smoleńskiego, im więcej kolejnych podatków, głupich praw ograniczających naszą swobodę, im więcej zabierania nam wolności i godności na wszelkich polach – tym bardziej nasza irytacja rośnie. Czasem naprawdę nie dziwię się złości i agresji jaka w ludziach narasta względem naszych rządzących….
No właśnie…. Rządzących…?
I tu tkwi właśnie pułapka. Oni nami nie rządzą! To są tylko marionetki – szkoda więc na nich energii, nie krzyczmy na kukiełki systemu!
... Zostawcie polityków. W większości są oni zagubieni całkowicie, żyją na innej planecie, w ogóle nie wiedzą co się dzieje w ich kraju ani na świecie. Ci zaś co coś tam wiedzą, nie liczą się lub się boją. Sami są w pułapce – albo się dostosują, albo zostaną zniszczeni przez posłuszne systemowi media lub zginą w tajemniczym wypadku… Oczywiście część z nich jest wtajemniczona do pewnego stopnia – oni mają pilnować ogólnego biegu spraw pod dyktando globalistów, niemniej sami do końca nie wiedzą wszystkiego, sami tkwią i w pułapce bez wyjścia, sami tkwią w iluzji.
Taki Tusk jest świetnym przykładem. Widać, że się zużył. Teraz stanie się kolejnym kozłem ofiarnym. Widać już po nim doskonale, że entuzjazm mu opadł. Wie już, że nie ma żadnej władzy i nic do powiedzenia, a musi kłamać i tłumaczyć się za wszystko. Jest w pułapce tak samo jak Pan Obama. Nie uśmiecha im się to, co mają robić, ale muszą to robić. Mieliby zaryzykować swoje życie i własnej rodziny, by cokolwiek zrobić, cokolwiek ujawnić…? Łatwo się mówi, jak nie jest się tej mafii. Politycy wchodzą w system bardzo często ze szczytnymi ideami i zamiarami, ale potem wtłaczani są w system i mają nakładaną smycz. Kto się z niej zrywa, kończy znowuż w tajemniczych wypadkach, zamachach dokonywanych przez szaleńców itp…
Cóż zatem zrobić? Nie krzyczmy na kukiełki. Współczujmy im. Nie dajmy się prowokować do nienawiści i zamieszek – to jest im tylko na rękę. Całą naszą energię poświęćmy na budowanie alternatywnej rzeczywistości. Weźmy sprawy we własne ręce, określmy jakiego świata chcemy, znajdźmy ludzi – alternatywnych projektantów, ekonomów, wizjonerów, technologów, wynalazców, rolników, lekarzy itp i zaprojektujmy świat jakiego chcemy.
Ten system upadnie – bez dwóch zdań. Pytanie, co potem? Musimy mieć fundamenty nowej rzeczywistości. I tym właśnie kierujemy się w działalności Wolnej Ludzkości.
http://czasprzebudzenia.wordpress.com/