Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Księga Powtórzonego Prawa __ Rozdział 29.mp3

Download: Księga Powtórzonego Prawa __ Rozdział 29.mp3

15,22 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Kochani kolejny rozdział mający zmotywować Izraelitów do tego, żeby byli posłuszni Panu. Kochani, kiedy [o. Adam] tak tego słucha to se tak myśli, to jest taka metoda, którą ludzie się posługiwali po prostu jak widać od zawsze bo to bardzo stare przecież teksty. Do dzisiaj się nimi posługujemy, one są do dzisiaj nieskuteczne, ale ciągle jakoś mamy przekonanie, że są skuteczne. Zobaczmy Mojżesz ciągle grozi, w takim sensie próbuje ich przestrzec i oczywiście ma rację w tym co mówi ale próbuje ich przestrzec, nie róbcie tak bo będzie źle, nie róbcie tego i tego bo zobaczycie, będzie później katastrofa. Kochani jak się czyta potem Pismo Święte no to wiadomo, że wszystko to zrobili, Żadne te ostrzeżenia, żadne te jakieś próby pokazania grozy tego co się stanie nie pomogły. Wszystko to się stało. Wszystkie te rzeczy odstępstwa od wiary, przyjęcie innych bogów, potem uprowadzenie do niewoli, wszystko się wydarzyło. Kochani taka metoda, że jak będę komuś ciągle mówił o tym żeby czegoś złego nie robił, że to mu pomoże jak widać od tysięcy lat się nie sprawdza. I kochani tu wcale nie chodzi o to, że mamy nie mówić o tym, to nie chodzi o to, że nie mamy se nie pokazywać konsekwencji naszych czynów, tylko, że to nie jest to co może człowieka rzeczywiście ustrzec od tego typu historii. Bliskość z Bogiem, budowanie z Nim jedności, co raz głębsze wchodzenie z Nim w relację to jest to co może nas trzymać. Dopóki będziemy tylko żyli takim kluczem, ok to nie będę tego robił bo będzie za to kara, to wcześniej czy później to zrobisz. Tylko jak zaznasz bliskości Boga i jednocześnie Jego Mocy to wtedy jesteśmy w stanie się oprzeć tym rożnym pokusom, tym różnym złym drogom. Takie grożenie i przestrzeganie [jest] ważne w sensie warto widzieć jakby jakie są konsekwencje czynów, no [ale] ono -grożenie i przestrzeganie] niestety jest nieskuteczne...
Źródło:Langusta na palmie

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Moi drodzy zaczynamy kolejną Księgę, ostatnią Księgę Pięcioksięgu, Księgę Powtórzonego Prawa. Jak sama nazwa mówi będzie to próba powtórki rożnych rzeczy, które Pan Bóg mówił, ale będzie też dużo opisu tego właśnie jak Izraelici zamieszkiwali w ziemi obiecanej. Kochani z tego pierwszego rozdziału taka jedna prosta rzecz. Zobaczmy pojawia się na początku tam takie to zdanie, kiedy Mojżesz patrzy na cały ten lub na wszystkich zebranych, to mówi, że nie jest w stanie sobie z nimi poradzić bo jest ich tak dużo. Dlatego, że są liczni po prostu jak gwiazdy na niebie. Kochani zobaczmy tutaj właśnie spełnia się ta obietnica, którą Pan Bóg kiedyś dał dawno, dawno, dawno temu Abrahamowi. Jak pamiętamy, kiedy czytaliśmy Księgę Rodzaju, tam Pan Bóg obiecywał, że z niego [Abrahama] będzie naród, który będzie jak piasek nad morzem i piasek na niebie. Nie było tego widać wtedy jeszcze, dlatego, że Abraham jak wiemy bardzo długo czekał na syna, a Pan Bóg mu obiecywał gwiazdy na niebie. Okazuje się widzimy, że tutaj się to spełnia. Pan Bóg naprawdę jest wierny Swym obietnicom. I zobaczmy cały ten rozdział i w ogóle cała taka będzie ta Księga, jest o tym, że wtedy, kiedy Izraelici są posłuszni Panu Bogu to się dzieje z nimi dobrze i jakby obietnice Boże się spełniają. Wtedy kiedy nie są posłuszni właśnie, jak w tym ataku na końcu, który był tam opowiedziany, kiedy mimo zakazu Pana ruszyli żeby walczyć, wtedy oczywiście przegrywają, wtedy obietnice Pana nie mogą się spełnić. Kochani Pan Bóg złożył nam obietnice, i On jest naprawdę wierny tym obietnicom. One się spełnią wszystkie wtedy, kiedy po prostu będziemy Go słuchać, kiedy będziemy postępować według Jego zaleceń, według Jego Woli, według tego co On mówi, że jest dobre i złe. To, że nam się kochani często nie dzieją te Boże obietnice, że nie żyjemy w szczęściu i w radości jest właśnie stąd, że de facto nie jesteśmy posłuszni temu co Pan Bóg mówi. On jest wierny Swoim obietnicom, i jeżeli tylko dasz Mu taką przestrzeń i możliwość właśnie przez podążanie za Nim i słuchanie Go, to On spełni wszystkie Swoje obietnice względem ciebie...:) Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, kolejny rozdział opisujący kolejne etapy jakby podbijania kolejnych ziem. Bardzo ciekawa rzecz. Zobaczmy, że Pan Bóg w tym rozdziale bardzo dużo zakazuje im wszczynania jakiś potyczek i podbijania jakiś ziem dlatego, że wcześniej komuś je obiecał. Czyli zobaczmy, Pan Bóg bardzo szanuje wszystkie swoje obietnice. Nie jest tak, że Pan Bóg ma Swojego ulubieńca Izraela i w związku z tym wszystkie inne sprawy schodzą na dalszy plan - nie. Pan Bóg każde Swoje Słowo, każdą Swoją obietnicę, którą kiedyś komukolwiek dał, nawet ludziom niezbyt prawym, szczerym itd, np tak jak Ezaw. Wiemy, że Ezaw no robił trochę zła w swoim życiu. Z resztą tak jak prawie każda postać biblijna. Pan Bóg nie zważa na to. Skoro obiecał, skoro wziął w opiekę, skoro powiedział, że będzie się troszczył i coś komuś odda to Pan Bóg tego pilnuje. Kochani to jest taki rozdział który bardzo można powiedzieć występuje przeciwko takiej naszej łapczywości i takiemu przekonaniu, że nam się najwięcej należy. Zobaczmy, mamy czasem takie myślenie o sobie, że powinniśmy dużo dostać, że nawet nie zważamy na to czy to będzie kogoś innego coś tam kosztowało. Kochani pomyślmy w takim kluczu trochę rachunku sumienia dzisiaj, czy nie ma gdzieś kogoś komu przez swoją łapczywość, przez swoje różne pragnienia, przez swoje chęci coś zabieramy, albo jakiegoś człowieka, relacje z nim, jego dobra, pole do działania mu zabraliśmy. Takich rzeczy w przestrzeni może być bardzo dużo. Jakby należny uszanować to jak Pan Bóg prowadzi innych, jak im błogosławi i nie kosztem ich budować siebie. Pomyślmy, może gdzieś kogoś takiego w taki sposób krzywdzimy albo skrzywdziliśmy. Może trzeba przestać, nie może ale na pewno, a jeżeli się to już stało to jakoś to naprawić... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy kolejny rozdział z kolejnymi opowieściami o podboju kolejnych obszarów, na które wchodzą Izraelici. Ale szczególnie poruszająca dla [o. Adama] jest końcówka czyli taka spowiedź Mojżesza, który mówi, że prosił Pana Boga aby mógł jednak zobaczyć ziemię obiecaną, w sensie mógł tam wejść. Ale Pan Bóg się nie zgadza. Pan Bóg mówi, że jednak Mojżesz wejdzie tylko na tą górę i na tej górze zobaczy ziemię obiecaną ale nie przekroczy Jordanu. Mogłoby się wydawać, że to jest jakaś taka trudna rzecz, dlaczego Pan Bóg nie chce go wysłuchać, dlaczego Pan Bóg Jest taki stanowczy. Kochani to wszystko się skończy jak pewnie wiemy tym, że Mojżesz, tak przynajmniej wierzy większość Izraelitów, będziemy jeszcze o tym mówić w stosownym rozdziale - zostanie wniebowzięty. Mojżesz umrze co prawda ale nigdzie nie będzie jego grobu, a to jest taki sygnał, że jakby wraz ze śmiercią natychmiast został zabrany, jego ciało nie zostało złożone w grobie żeby się rozłożyło tylko zostało wzięte do nieba. Więc jakby w perspektywie Mojżesza on coś traci, ale Pan Bóg tak naprawdę szykuje dla niego coś bardzo pięknego, coś co przekracza wszystkie jego wyobrażenia. On by chciał ziemię obiecaną, a Pan Bóg mu niebo chce dać. Kochani zawsze tak jest, kiedy wydaje nam się, że coś tracimy, że Pan Bóg nam czegoś nie daje, że jesteśmy obrażeni, że nie idzie po naszej myśli, że my Pana Boga prosimy, a On nas nie słucha i no właśnie nie jest tak jak byśmy chcieli. Zaufajmy kochani, bo Pan Bóg wie co robi i to rozczarowanie naprawdę jakby ma jakiś powód u Niego. całą sztuka w tym, żeby potrafić Panu Bogu zaufać, że On nas poprowadzi lepszą, lepszą drogą niż my jesteśmy w stanie sobie wyobrazić...:) Źródło:Langusta na palmie
Kochani kolejny rozdział. [o. Adam] ma wrażenie, że w tej Księdze Powtórzonego Prawa dużo jest takich osobistych wątków. Jakby tak Mojżesz się dzielił takim swoim doświadczeniem Pana Boga, bardzo to jest piękne. Ale zauważmy, że jedna rzecz jakby tak przenika przez to wszystko. Przez cały ten czas Mojżesz bardzo prosi, żeby oni jakby nie robili żadnych podobizn ludzi, zwierząt itd. Oczywiście nie chodzi o same przedmioty, tylko o to żeby Pana Boga, którego nie znają, a tylko słyszą jego głos, nie sprowadzili sobie do jakiegoś swojego wyobrażenia. To o to tak naprawdę chodzi. Moi drodzy, w tym sensie wszystkie te przykazania są bardzo istotne, wszystkie te wskazania jakby nie straciły na aktualności. Tu naprawdę nie chodzi kochani o żadne obrazy, tu nie chodzi o to, że Pana Boga nie można tak, albo inaczej malować. Tu chodzi o coś dużo głębszego. Chodzi o to, żeby Pana Boga nie sprowadzać do naszych wyobrażeń, do tego co możesz uchwycić swoim umysłem. Kochani my ciągle robimy z Pana Boga kogoś takiego kto, no właśnie, jest dla nas uchwytny. Bardzo pięknie kiedyś o tym pisał św. Augustyn, już kiedyś [o. Adam] mówił nam na pewno. On mówi, że kiedy się poszukuje Boga, i ma się takie wrażenie, że już prawie się Go uchwyciło, już prawie się Go zrozumiało, prawie się wie Kim Jest, jaki On Jest, ale ciągle jeszcze nie wiesz, ale prawie wiesz - Augustyn mówi, to jest Bóg. Jakby za takim podążaniem, za takim poszukiwaniem podążaj. Ale w momencie, kiedy Go uchwycisz, czyli masz takie poczucie - wiem, złapałem, zrozumiałem - Augustyn mówi - to już nie jest Bóg. Bo tego, że to jest coś co jest na Twoje wyobrażenie, skoro jesteś to w stanie sobie wyobrazić, jesteś w stanie to uchwycić, to to nie może być Pan Bóg, bo Pan Bóg wszystko przekracza. Kochani wiara jest więc zawsze pewnego rodzaju takim nieusatysfakcjonowaniem, takim niedopełnieniem, takim poczuciem, ze ciągle to jest tajemnica i nie wiem i nie bójmy się tego. Kochani o tym są te teksty. Bo [o. Adam] bardzo często słyszy jak te teksty się sprowadza do czegoś takiego naprawdę banalnego, że nie wolno robić obrazów czegoś. Kochani to zupełnie nie o to chodzi. Tu chodzi o to, czy Pana Boga w swoim myśleniu, w swoim postrzeganiu, w swojej wierze nie sprowadzasz do czegoś po prostu ludzkiego, a Pan Bóg nie jest człowiekiem. Jest tajemnicą do której dążymy i której pewnie nigdy w pełni nie uchwycimy. I to jest bardzo pociągające... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy można powiedzieć mamy powtórkę z rozrywki czyli znowu po raz kolejny, tak jak to już było w jednej z Ksiąg, mamy wypowiedziane, nazwane, wypisane przykazania Pańskie, takie mocno rozwinięte, nie tylko w takiej skrótowej jakby wersji tylko z komentarzem. Można by zadać sobie takie pytanie, jakby po co, przecież jest ten tekst już w Piśmie Świętym, dlaczego jeszcze raz to powtarzać. Kochani to jest, można powiedzieć pewnego rodzaju właściwość ludzkiej natury, która potrzebuje takiego powtórzenia. [o. Adam] kiedyś też sobie tak myślał np. o rekolekcjach kapłańskich albo o takich rzeczach, które się ciągle powtarzają. [o. Adam] myślał sobie Boże, no przecież skoro mamy się nawracać i skoro się [o. Adam] nawrócił no to rozumie, że ma nad sobą ciągle pracować, ale czemu w kółko powtarzać ciągle te same rzeczy, w kółko są te same święta co roku, mamy te same wielkie posty co roku, ciągle jakby sobie przypominamy to jak powinno być, to jak mamy żyć. Kochani na tym właśnie polega Księga Powtórzonego Prawa. Chodzi w niej o powtarzanie. Kochani my jesteśmy mistrzami świata w zapominaniu, w usprawiedliwianiu się, w traceniu woli, w traceniu zaangażowania, w takim po prostu odpuszczaniu. I dlatego Pan Bóg znając naszą naturę i jakby ciągle nas wzywa do takiego powtarzania. I kochani, każdy człowiek mądry, którzy można powiedzieć żyje w pewnej szczerości w względem siebie, wie, że bardzo potrzebuje takiej powtórki. Kochani nie bójmy się rzeczy właśnie takich religijnych, jakiś takich związanych z wiarą, które ciągle jakoś tak wracają, w sensie znowu trzeba je robić powtórnie i czasem mamy trochę dość, jakby matko, kolejny wielki post, kolejne rekolekcje, kolejne coś tam. Kochani tylko dzięki temu możemy naprawdę [można powiedzieć] odnawiać w sobie zaangażowanie, wytrwałość, chęci, wolę itd. Tego bardzo potrzebujemy. I pomyślmy np czy gdzieś takich rzeczy nie zaniedbujemy, że może właśnie coś co stało się nużące bo w kółko to samo, odpuściliśmy, a trzeba by do tego wrócić, bo tylko dzięki temu rzeczywiście możemy trwać w wierności... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy bardzo piękny jest ten szósty rozdział Księgi Powtórzonego Prawa. To jest taki rozdział jakby cały poświęcony jedności Boga, tego, że Bóg w naszym życiu ma być najważniejszy. Zobaczmy kochani, że tutaj jest bardzo wiele jakby motywów albo można powiedzieć na bardzo wielu poziomach ta jedność się dzieje. Oczywiście najważniejszym poziomem jest serce to jest jasne, to, że Pan Bóg ma być najważniejszy, ma być całym sercem miłowany, całą duszą, całą mocą itd. Czyli najważniejszy jest środek. Ale też Izraelici jakby dawali sobie takie zewnętrzne znaki, żeby sobie o tym przypominać. Tu gdzie mamy takie zdania; "przywiąż je sobie do ręki jako znaki i umieść między oczami", oni to dosłownie potraktowali. Mają takie jakby wypisane pudełeczka z imionami Boga, które noszą między oczami w specjalne święta, albo przywiązane do rąk takie specjalne napisy z Bogiem. "Wypisz je na odrzwiach domu na twoich bramach". Kochani my potrzebujemy jakby takiego ciągłego przypominania sobie o jedności Boga, Jego „najważniejszości” [najważniejszej roli] w naszym życiu na wielu poziomach. I oczywiście my to zawsze jesteśmy narażeni na jakieś różne też takie nadużycia i dziwactwa. Są ludzie, którzy sobie na każdej ścianie, na każdym skrawku papieru piszą jakieś Boże wezwania i to może być przesada, to nie o to chodzi. Tutaj bardzo ważna jest ta kolejność. Zobaczmy, najważniejsze jest serce, najważniejsze jest to co się dzieje w twoim wnętrzu, tutaj Bóg ma być pierwszy. Potem mamy drugą dziedzinę, czyli przebywając w domu, idąc drogą, kładąc się spać, wstając ze snu, czyli jakby druga przestrzeń to jest wypełnić swoje życie pamiętaniem o Bogu. Czyli cokolwiek robisz, czy to jest praca, czy odpoczynek, czy gdziekolwiek idziesz, pamiętaj o Bogu cały czas. I dopiero na trzecim miejscu są różnego rodzaju przedmioty, miejsca kultu itd. I kochani ten porządek bardzo warto zachować. Serce, potem otaczające cię życie, a dopiero potem przedmioty itd. Jak nie masz najpierw Boga w sercu, to na nic ci jakiekolwiek pobożne przedmioty, które będą ci przypominały o Bogu. Jak nie masz Boga w różnych wydarzeniach twojego życia to te przedmioty również ci nie pomogą. One dopiero jakby mają sens, kiedy w twoim sercu, twoim życiu Pan Bóg będzie jakby gościł. Kochani pomyślmy o tym, bo to jest bardzo piękny rozdział o tym, że Bóg ma być najważniejszy, tylko żebyśmy dobrze znali kolejność gdzie najpierw ma być najważniejszy. A najważniejsze najpierw jest serce... Źródło:Langusta na palmie
Kochani mamy dzisiaj w tym siódmym rozdziale taką powtórkę tematu, który się już kilka razy pojawiał, czyli takiego momentu, żeby jakby usuwać wszelkie zło i nie wchodzić jakiekolwiek z tym [związki] co nas może zniszczyć. To nie chodzi oczywiście kochani o to aby się dopatrywać wszędzie w świecie zła, nie w tym rzecz. Tylko jeżeli chcesz z twego życia coś co jest złe, rozpoznałeś to jako złe, jako grzeszne, jako coś co nie prowadzi do Pana Boga, to rób to konsekwentnie. Dlatego Pan Bóg mówi tak jasno, jakby ie będziesz z nimi wchodził w kontakty, nie będziesz sobie zostawiał żadnych rzeczy itd., bo o tym już było mówione kiedyś. Ale mamy kochani nowy wątek, który w ogóle jest bardzo ciekawy w tym rozdziale. Mianowicie, że Pan Bóg mówi, że [to jest 22 werset] "nie możesz jednak szybko usunąć, że to będzie pewien proces". Kochani to jest taka pokusa każdego wierzącego, żeby raz, dwa, trzy wszystkie swoje grzechy ponaprawiać, wszystkie swoje słabości wyrównać, wszystkie swoje wady wykorzenić. I oczywiście, że mamy radykalnie podchodzić do naszego grzechu, mamy radykalnie podchodzić do zła to jasne, ale kochani nie łudźmy się to jest czasem robota na długie lata, to jest robota, która nam zajmie naprawdę sporo czasu. I ważne jest, żeby mieć taką świadomość, że z Panem Bogiem jakby idziemy i On będzie krok po kroku usuwał te różne przeszkody. Zobaczmy Pan Bóg mówi, będę po kolei tych różnych królów, te różne narody, te różne przeszkody będę je usuwał. Mówi, nie za szybko. Kochani dlatego, że inaczej po prostu się zniechęcimy. Bo to jest tak, że będziemy się bardzo starać i może nawet na początku będzie, [może] nam dużo wyjść, i będziemy mieli takie poczucie, kurcze, panuje nad grzechem, panuję nad sobą, panuję nad słabościami, ale ekstra, a za momencik się okaże jakiś moment słabości i coś ci wróci, i wtedy strasznie się zniechęcisz, bo se pomyślisz, aaa to wszystko było na nic. To jest kochani takie stare hasło, które nam zawsze mówił mgr w nowicjacie, o. Aleksander Koza, zawsze mówił tak; wystyk, mistyk, wynik, cynik. Czyli człowiek się za bardzo spalił i potem jak wystygnie to się robi znacznie gorszy, robi się taki cyniczny, bo już nie wierzy w Boże działanie bo się po prostu rozczarował sobą. Pomału, krok po kroku z Panem Bogiem zdobywamy ziemię obiecaną i wyrzucamy po kolei różne złe rzeczy z nas, które nam przeszkadzają w tej ziemi obiecanej mieszkać... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy kolejny rozdział, gdzie Pan Bóg mówi jak się będzie opiekował Swoim ludem. Bardzo to jest w ogóle piękne, te wszystkie obrazy tych domów, tych rosnących roślin, tego, że Bóg karmi itd., itd. Zobaczmy jest tu taki wątek, który się tutaj przewija, który brzmi trochę surowo, ale on jest w ogóle bardzo piękny. Że Pan Bóg chce sprawdzić co jest w twoim sercu. Kochani wielu ludzi czasem mówi [o. Adamowi], że po takim pierwszym okresie fascynacji, potem nadchodzi taki okres posuchy. Że kiedy na początku mieli takie jakieś zachłyśnięcie się Panem Bogiem i w ogóle byli z Nim blisko i wydawało się, że wszystko było super, potem nagle przychodzi taka posucha. Tak nic się nie dzieje, Pan Bóg jest daleko itd. Co się wtedy kochani dzieje. To jest takie od Pana Boga sprawdzam, czyli sprawdzam czy jesteś ze Mną dlatego, że jest ci tak dobrze?, że jest ci tak super i taki jesteś szczęśliwy i spokojny?, i tak w ogóle jest ci fajnie trwać przy Mnie? czy też jesteś ze Mną, bo naprawdę chcesz ze mną być mimo wszystko, a nie dlatego, że jest ci dobrze. I ten moment właśnie, że Pan was prowadził przez pustynię, żeby was sprawdzić. Nie polega to na żadnym ćwiczeniu, to nie chodzi o to, że Pan Bóg robi nam jakieś ćwiczenia, tylko jakby Pan Bóg jakby zadaje naszemu sercu pytanie, czego szukasz?. Kochani bardzo wielu ludzi u Pana Boga szuka tak naprawdę tylko i wyłącznie samych siebie. Szuka tego, aby Pan Bóg im życie uporządkował, żeby Pan Bóg sprawił, że będą mieli dobre dostane życie, i potem już o Panu Bogu zapominają. Tak jak z resztą było w tym fragmencie, gdzie była mowa, żeby przypadkiem sobie w pewnym momencie nie pomyślał; sam sobie to wszystko zdobyłem, i Pan Bóg nie jest mi już potrzebny. Dlatego Pan Bóg co jakiś czas robi takie coś - sprawdzam. Czyli robi takie jakby badanie twojego serca, żeby twemu sercu zadać takie proste pytanie, o co ci chodzi, czego ty szukasz, szukasz Mnie, czy szukasz siebie, szukasz czegoś ode Mnie?, czy szukasz Mnie samego. I kochani to od nas zależy jakby jak my będziemy z takich okresów wychodzili. Jeżeli nie będziemy szukać Boga dla Boga, tylko Boga po coś, to te okresy będą bardzo długie, a czasem to w ogóle mogą się nie skończyć, bo wtedy oznacza to, że szukamy tylko siebie. Pan Bóg się na to nie zgodzi, bo Pan Bóg chce, żebyśmy z Nim byli w bardzo bliskiej, bardzo intymnej, w takiej no właśnie miłosnej relacji... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, bardzo ciekawy rozdział, taki rozdział, który chyba nam trochę w niesmak, ale on naprawdę pokazuje coś bardzo ważnego o nas. Zobaczmy to jest taki rozdział, który mówi, że nie dostajemy różnych dóbr, różnych Bożych Łask itd dlatego żeśmy na nie zasłużyli. Kochani [o. Adam] bardzo lubi kiedy na początku Mszy Świętej są często takie słowa wypowiadane, że abyśmy godnie mogli stanąć do tej Eucharystii, abyśmy mogli godnie ją przeżyć no to prośmy za nasze grzechy. Kochani choćbyśmy nie wiem co zrobili to my nigdy nie będziemy godni Bożych Darów. I to nie ma na celu jakiegoś uwłaczania, takiego mówienia, że jesteśmy beznadziejni, tylko kochani, jeżeli ktokolwiek z nas zna trochę siebie, zna swoje własne serce, no to wie, że my bardzo często nie zasługujemy na nic. Jak [o. Adam]patrzy na siebie, na swoje życie, [o. Adam] ma naprawdę dużo od Pana Boga, czuje się dużo błogosławiony, bardzo błogosławiony. Ale jak patrzy na swoje życie to doskonale [o. Adam] wie, że w ogóle na to nie zasługuje. [o. Adam] nic nie zrobił żeby mógł mu tak błogosławić. I On nie dlatego [o. Adamowi] błogosławi właśnie jak tu Mówi, byłeś prawy Adaś, nie bo nie byłem. Pan Bóg[o. Adamowi] błogosławi bo ma taki plan, bo obiecał, bo kocha, bo Pan Bóg chce zniszczyć zło na ziemi. [o. Adam] po prostu z tego korzysta z tego, że Jest taki dobry. Kochani to jest jeden tak naprawdę z takich warunków pokory, czyli takiego zobaczenia, że naprawdę nic nie mamy dzięki sobie, że nie chodzi o to, że nasze wysiłki są nieważne, nie chodzi o to, że Panu Bogu nie podobają się różne nasze czyny. Pewnie, że się podobają, pewnie, ze Pan Bóg się z nich cieszy i w ogóle nas kocha za nie, ale nade wszystko Pan Bóg nas kocha za darmo. Albo wręcz nawet pomimo tego jacy jesteśmy, po to, żeby to jakoś tą Swoją miłością przykryć i zgładzić. Kochani podziękujmy dziś Panu Bogu za to. W sensie nie przypisujmy sobie różnych naszych błogosławieństw i rożnych łask i różnego dobra, tylko po prostu podziękujmy, że on nam tak dużo i tak hojnie i zazwyczaj za darmo daje... Źródło:Langusta na palmie
Kochani [o. Adam] nie wie czy mamy takie wrażenie jak czytamy sobie tą Księgę Powtórzonego Prawa, już mamy dziesiąty rozdział. To jest trochę tak jak taki pamiętnik Mojżesza. Trochę tak jakby on spisywał różne rzeczy, co robił, jak to z Panem Bogiem rozmawiał, co mówił ludowi, też przekazuje takie swoje napomnienia itd. Trochę taki ostatni testament. Zobaczmy, że w tym dzisiejszym rozdziale, nie tylko oczywiście dzisiaj, ale dzisiaj jakoś [o. Adam] tak szczególnie, bardzo dużo jest tych takich słów, żebyście się bali Pana. Że jak Mojżesz mówi, czego oczekuje od ciebie Bóg to mówi, żebyś się bał Boga. Kochani co to znaczy. My to często rozumiemy tak dosyć prostacko. [o. Adam] nie mówi w takim sensie, że się boimy Boga bo On jakiś straszny, [o. Adam] [ma nadzieję] większość z nas już tak nie myśli. Ale nawet można powiedzieć kiedy o tym myślimy jakoś mądrzej, to zazwyczaj myślimy w takim kluczu, no właśnie, żeby się bać, nie obrazić, żeby Pana Boga jakoś tam, żeby się nie skrzywił na nasze życie i postępowanie. Czyli jakby bój się Bój się Boga żebyś tak nie robił. Kochani, [o. Adam] ma takie skojarzenie inne zupełnie, jakby tak se to rozumie przede wszystkim. [o. Adam] nie wie czy pamiętamy taki moment, kiedy byliśmy może po raz pierwszy zakochani. [o. Adam] pamięta takie te pierwsze miłości. [o. Adam] się strasznie bał wtedy. W sensie strasznie się bał takich pierwszych rozmów, takiego pierwszego spotkania. Bał się tego, że będzie oczywiście odrzucony, a nawet kiedy już wiedział, że nie jest odrzucony, bo wiedział, że ktoś chce, to był w nim taki lęk, żeby wszystko było dobrze, takie żeby wszystko zrobić tak jak trzeba, żeby ta druga osoba była szczęśliwa. I to był strach. On nie był strasznym strachem. Tylko, że to był jakiś taki lęk, takie, takie drżenie, takie drżenie. Drżenie to jest dobre słowo. Takie drżenie, żeby go właśnie jakoś tak nie, właśnie, żeby nie zepsuć czegoś. Kochani o tym mówi, coś takiego co nazywamy bojaźnią bożą. To nie chodzi o to, że boimy się, że Boga można obrazić. Kochani Boga nie da się obrazić. Pan Bóg jest nieobrażalski. Tylko drżenie wynika tak naprawdę, ten strach wynika z miłości, wynika z czegoś takiego kurczę, żeby wszystko było dobrze między nami. Tak się bardzo boję, bo kocham te osobę, tak jestem nią zafascynowany i zauroczony, że się po prostu boję, żebym czegoś nie zrypał po prostu w tej relacji. Kochani o to chodzi w tej bojaźni. Takie bojaźni Pan Bóg oczekuje, że tak nam będzie bardzo na Nim zależeć, że nie będziemy chcieli po prostu nic popsuć między nami. W ten sposób kochani bójmy się Boga... Źródło:Langusta na palmie
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności