Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Księga Kapłańska __ Rozdział 23 (cz.1).mp3

Globtrotter81 / Archiwum / o. Adam Szustak OP / Bibili@ - Pismo Święte / Stary Testament / Księga Kapłańska / Księga Kapłańska __ Rozdział 23 (cz.1).mp3
Download: Księga Kapłańska __ Rozdział 23 (cz.1).mp3

14,92 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Moi drodzy to są święta, które oczywiście dla nas nie są już świętami, które świętujemy przynajmniej w taki sposób jak są tutaj opisane. Izraelici oczywiście do dzisiaj świętują, chociaż też w formach trochę zmienionych, czasem trochę śmiesznych. To jest dosyć takie no czasem zabawne, jak oni próbują trochę omijać to prawo np ze świętem namiotów, kiedy trzeba mieszkać w namiocie przez siedem dni. To stąd się np [o. Adam] nie wie czy wiemy [wzięło] w takich starych kamienicach żydowskich, to widać w wielu miastach Polski, są takie wystające z okien takie zabudowane balkony. To było traktowane kochani jako namiot, że się po prostu spało w takim miejscu i niby to jest poza domem. Bo to była przybudówka taka, dowieszona do budynku. W klasztorze Dominikanów w Łodzi [opowiada o. Adam] takie coś zostało, w kamienicy jest taka przybudówka zrobiona. Ale nie o tym [o. Adam] oczywiście chciał [opowiadać]. Tutaj kochani są dwie rzeczy ważne. Zauważmy, że pierwsza część tego świętowania, w sensie to opisane święta dotyczyły takich rzeczy, składania Panu Bogu plonów itd. Kochani u nas oczywiście zostało trochę z tego. Zobaczmy, że mamy takie coś jak ofiarowanie Panu Bogu darów rolnych. Są takie jeszcze w Kościołach szczególnie wiejskich, w miejskich to już nie, ale w parafiach wiejskich, gdzie się przynosi rzeczywiście pierwsze dary, gdzie są jakby Panu Bogu ofiarowywane te rzeczy z roli. Więc trochę takich rzeczy zostało.
Źródło:Langusta na palmie

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Moi drodzy, ten ostatni rozdział Księgi Kapłańskiej, jak z resztą sam się nazywa to tzw dodatek, czyli też coś co powstało trochę później, też jest dosyć ciekawym takim duchowym mechanizmem. Bo chodzi tutaj o zamianę. Czyli kiedy złożenie jakiejś ofiary wiązało się jakby zza dużym jakimś wysiłkiem, w takim sensie, że człowiek by tracił jakieś możliwości życia. Np bardzo mu potrzebne było to bydło i nie mógł jakby z niego nic poświęcić bo przez to popadłby w biedę, zobaczmy, prawo izraelskie jakby miało taką możliwość, że można po prostu zamienić to na jakąś wartość pieniężną. Kochani co to znaczy. [o. Adam] nie chce znowu wchodzić w konkretne rozwiązania, bo one są oczywiście z tamtego czasu. Można by też szukać dzisiejszych różnego rodzaju zastępników, zamiast czegoś zrobimy coś tam. To oczywiście może być czasem zupełnie szwindlowate, bo chodzi o to, że próbujemy się z czegoś wymigać. Ale czasem to jest po prostu wyraz czegoś takiego, że naprawdę prawo ma służyć człowiekowi. I kochani oni chociaż mieli takie naprawdę ostre pojęcie tego prawa, takie, które jest zupełnie nam chrześcijanom można powiedzieć obce, a przynajmniej powinno być obce, żeby tak stricte przestrzegać tych rożnych zasad. To jednak mieli też takie myślenie, że no bez przesady. W sensie jak się czegoś nie da, no to trzeba poszukać mądrego, nie po to, żeby się oczywiście wyłgać, ale mądrego sposobu; jak to zrobić, żeby nie skrzywdzić człowieka. Czyli jeżeli jakieś prawo po prostu krzywdzi człowieka, a ma służyć tak naprawdę jego dobru, a się okazuje, że jest inaczej, no to jakby uczmy się mądrze oceniać i szukać jakby innego rozwiązania. I kochani to jest bardzo ważne, i [o. Adam] myśli, że bardzo mądre. Czyli nie chodzi o takie wymigiwanie się z rzeczy, tylko, żeby zobaczyć, że prawo, każde prawo również to kościelne, również to związane z wiarą ma służyć człowiekowi, a nie go niszczyć. Dlatego jakby wszyscy, którzy mówią, ale napisane to napisane, jasne, że trzeba tego bronić i nie chodzi o to, żeby się teraz ze wszystkiego wymigiwać. To nie chodzi o żadne unikanie, ale jednak trzeba wiedzieć, że życie czasem jest zbyt skomplikowane, żeby prawo zdołało to ogarnąć. Dlatego trzeba mieć jeszcze serce oprócz prawa... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy to jest bardzo ważny rozdział, który oczywiście trzeba umieć czytać, bo bardzo łatwo w nim oczywiście takie coś usłyszeć, no jeżeli będziesz z Panem Bogiem to Pan Bóg ci odpłaci dobrem no i będzie wszystko super i w ogóle będziesz miał ekstra, a jak nie będziesz z Panem Bogiem to w ogóle dostaniesz w kość. Kochani to potem zostało [zawarte] w tym naszym przykazaniu lub bardziej w prawdzie wiary, że Bóg Jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za złe karze. Tylko kochani to jest tak ogromny skrót myślowy, że wręcz on się staje nieprawdziwy. Kochani tu broń Boże nie chodziło o to, że jak nie będziesz z Panem Bogiem to Pan Bóg ci dowali; nie. Kochani to jest po prostu bardzo prosty rachunek. Stworzył ten świat Pan Bóg i tylko Pan Bóg wie jak on działa. Pan Bóg wie co prowadzi do szczęścia, co prowadzi do radości, co prowadzi do miłości, co prowadzi do spokoju, do pokoju serca, co po prostu prowadzi do życia dobrego. Jeżeli postępujesz według tego co On mówi, no to masz szczęście, dobro, miłość i masz pokój w sercu nawet jeżeli dookoła ciebie wszystko jest nie tak. Jeżeli nie jesteś z Nim no to nie ma szans, żebyś był w dobru, w szczęściu i w takim poczuciu, że wszystko idzie tak jak trzeba. Kochani to jest po prostu bardzo prosty rozdział wbrew pozorom, który pokazuje z Bogiem wszystko właściwie poukładasz i również te rzeczy, które będą bardzo trudne w twoim życiu, to będziesz potrafił przez nie przechodzić. Bez Boga po prostu jedna wielka ruina. [o. Adamowi] najbardziej się podoba taki ten fragment, gdzie jest mowa o tym, że oni będą mieli tak zatrwożone serce, że mimo, że nikt nie będzie ich atakował, nikt nie będzie gonił to oni będą nieustannie uciekać, nieustannie będą żyli w poczuciu trwogi. Kochani to jest genialna diagnoza bardzo wielu ludzi dzisiaj, gdzie żyjemy w ciągłym poczuciu załamania, depresji, ciągłym poczuciu bezsensu, beznadziei, mimo, że może czasem nic [się] nie dzieje ale wystarczy właśnie to, że nie jesteśmy z Bogiem tak jak mogli byśmy być. Będziesz z Bogiem, On cię będzie prowadził do dobra, szczęścia i będzie cię umacniał do przechodzenia przez rzeczy trudne. Nie będziesz z Bogiem to po prostu wejdziesz w krainę śmierci... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, dosyć ciekawy rozdział i też taki oczywiście historycznie dla nas też już mocno odległy. Natomiast stoi za nim kochani w ogóle dosyć piękna myśl. Taka myśl, która dzisiaj w dobie kapitalizmu, w dobie można powiedzieć prawa własności, wydaje się dziwna. Zobaczmy, że prawie nic tam no poza tylko tam własnością lewitów, którzy byli jakby przeznaczeni na służbę Panu, to pewnie nic w zależności od ziemi, w zależności od tego, gdzie to było, jakby nie przysługiwało człowiekowi na zawsze, a wszystko wiązało się z tym, że ktoś [coś] stracił w wyniku zazwyczaj jakiegoś zubożenia. To jest w ogóle bardzo ciekawe. Zobaczmy, że jest we wszystkich przypadkach prawie mowa o tym, że ktoś zubożał, komuś się jakby nie poszczęściło w życiu, w wyniku tego coś musiał stracić, albo wręcz swoją wolność bo się komuś w niewolę sprzedawał, albo swoją ziemię, albo swój dom itd. I jakby Pan Bóg stoi na takim gwarancie tego, że ta strata nie może być na zawsze, że jakby Pan Bóg chce odkręcać te rzeczy, że ci się w życiu bardzo, bardzo nie udało, ale po pewnym czasie następuje coś co byśmy nazwali amnestią. Kochani [o. Adam] nie wchodzi teraz w szczegółowe prawa bo one niektóre zobaczmy były dostosowane do takiego czasu, np z tymi domami, które można było wykupić w ciągu roku, ale po roku już nie i tylko te, które były w mieście. To pewnie dotyczyło po prostu jakiejś struktury miasta, żeby się wszystko nie rozwaliło. Co innego wolno stojące domy gdzieś tam na polu. Natomiast w mieście jakby to było pewnie strzeżenie interesów tego, żeby miasto jakoś funkcjonowało. Źródło:Langusta na palmie
I nie chodzi tutaj [o. Adamowi] o konkretne rozwiązania, i też nie chodzi o to, że mamy te rozwiązania jakby przenosić na nasze, ale np no to jest ciekawe gdyby państwo dzisiaj funkcjonowało [o. Adam] wie, że to nie możliwe, ale gdyby tak było, że masz jakieś długi, no nie powiodło ci się w życiu, no i właśnie w roku jubileuszowym, tutaj to jest akurat oczywiście po 50'ciu latach dopiero no one ci się kasują. Masz prawo wrócić do swojego domu, który ci zabrano. Jeżeli straciłeś(aś) wolność to ją odzyskujesz. [o. Adamowi] nie chodzi o konkrety, ale samo to myślenie, że to nie jest na zawsze. Kochani Pan Bóg zawsze stoi na straży czegoś takiego, żeby nas wydobyć z tych nieszczęść, które weszliśmy. I to na każdym poziomie, również takim czysto ziemskim, czysto finansowo-mieszkaniowym. [o. Adam] myśli, że od tego możemy się uczyć czegoś takiego względem jakby naszych bliźnich, w sensie naszego funkcjonowania względem naszych bliźnich. Że jeżeli ktoś coś stracił i ty w wyniku tego coś zyskałeś(aś) można powiedzieć prawnie ci się należało, wykorzystałeś(aś) jakąś sytuację, to nie było wykorzystanie w takim sensie złym, że coś można było kupić, bo ktoś tam poległ finansowo itd. Czy mamy do tego prawo na zawsze?. Zobaczmy tutaj było dużo takich rzeczy żeby pomóc twojemu bratu, który jest w takiej sytuacji. Nie wykorzystuj jego sytuacji, jego biedy w tym momencie. Kochani tutaj [o. Adam] mówi, że nie chodzi o żadne konkretne rozwiązania, bo [o. Adam] wie, że żyjemy w dosyć innym też układzie finansowym, państwowym itd. Ale samo to myślenie, że nieszczęście nie jest na zawsze. To jest coś co [o. Adama] inspiruje, [o. Adam] myśli, że to wymaga większego przemyślenia. Ale [o. Adam] zaprasza żebyśmy też to przemyśleli. Może jest w naszym życiu takie coś, co można by komuś odpuścić, komuś odroczyć jakaś spłatę, ją skasować. Pomyślmy, może ten tekst do czegoś nas zainspiruje:) Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy taki trochę inny rozdział i trochę inaczej zbudowany. Zobaczmy na początku zaczyna się od kolejnych tam przepisów odnośnie świątyni, odnośnie świecznika itd. i nagle, ni stąd ni zowąd wchodzi jakaś historia, która oczywiście okazuje się za momencik, że jest tylko takim przykładem znowu prawa, które należy stosować. Ale trochę zmienił się sposób narracji, już jakby nie są tylko reguły, tylko nagle jest przykład tego człowieka, który z bluźnił przeciwko Panu. Moi drodzy, tutaj jest ważna rzecz, naprawdę bardzo ważna rzecz. [o. Adam] mówił nam już wielokrotnie, że różne prawa Starego Testamentu, różne też pojmowania Pana Boga jest bardzo często wyrazem tamtego myślenia, tamtej kultury, tamtego pojmowania sprawiedliwości itd. To mieliśmy pod koniec rozdziału; oko za oko, ząb za ząb, ukarany tak jak komuś wyrządził krzywdę. Tylko zobaczmy, nieustannie jest to potwierdzane takim słowem; Pan to rozkazał. Kiedy kochani tak to czytać, to się wydaje, to są bezpośrednie słowa, które Pan Bóg powiedział do Mojżesza, i które jakby są Jego wolą. Otóż kochani, to jest pewien sposób myślenia i pisania tamtego czasu i nie wolno takich wyrażeń właśnie; „to Pan rozkazał Mojżeszowi” traktować jako bezpośredniej woli Pana Boga. Kochani Pan Bóg nie kazał Mojżeszowi zabić, ukamienować tego człowieka, naprawdę nie kazał. I ktoś powie, ale tak jest napisane w Piśmie Świętym; Pan rozkazał; nie. Kochani Stary Testament należny umieć go czytać, i to nie jest żadne usprawiedliwienie tylko no tak działała literatura tamtego czasu. Jakby ich przekonania o Bogu, ich przekonania o tym jaki Pan Bóg Jest, są układane w taki sposób żeby to nie budziło wątpliwości. Źródło:Langusta na palmie
I kochani od tego jest Kościół, od tego mamy już tyle tysięcy lat można powiedzieć uczenia się Pana Boga, od tego mamy Ducha Świętego, od tego mamy Jego nieustanną asystencję w Kościele, żebyśmy wiedzieli, że to nie są bezpośrednie słowa Pana Boga. Tak Mojżesz w swoim myśleniu, w swoim odczuwaniu, w swoim pojmowaniu na tamten czas Pana Boga, na tyle ile potrafił, rozumiał, że tak należy. Stało w tym oczywiście źródło dobre, bo chodziło mu o to, by Pana Boga nie obrażać, żeby Pana Boga w żaden sposób nie bezcześcić Jego Imienia. Ale kochani nie, Pan Bóg nie żąda śmierci nikogo, kto by Go obraził. To, że jeżeli ktoś będzie obrażał Pana Boga i taki zostanie na zawsze, to sam się doprowadzi do śmierci, i to zupełnie inna historia, w takim sensie, bo rzeczywiście jakby oddzielając się od Pana Boga, bluźniąc Mu, czyli nie szanując Go, mając Go za Kogoś Kogo nie kochasz, doprowadzisz się do śmierci, nie dlatego, że Bóg cię tą śmiercią ukaże, tylko po prostu bez Boga nie ma życia. Więc jak nie będziesz z Bogiem to po prostu umrzesz zwyczajnie, umrzesz na wieki bez Boga. Ale kochani [mówi o. Adam] nauczcie się proszę jakby czytać Pismo Święte, i dlatego też [o. Adam] się bardzo cieszy, że czytamy to Pismo Święte wspólnie, chociaż [o. Adam] wie, że to jest trudna lektura często dla nas, żeby wszędzie gdzie widzimy te słowa; „Pan powiedział”, „Ja Pan tak powiedziałem”, kochani to nie jest wyraz tego, że bezpośrednio Pan Bóg tak powiedział. To jest pojmowanie Mojżesza i Izraelitów potem, bo nie tylko Mojżesz jest jakby autorem tej Księgi, to są potem lata tradycji, kiedy jakby interpretowano te teksty, gdzie jakby po prostu ich pojęcie religijności się wkłada w takie słowa, ale one nie oznaczają kochani Woli Pana Boga. Pan na pewno nie chciał, żeby tego człowieka ukamienowano. Na pewno nie chciał, a Pan Jezus nam pokazał coś dokładnie odwrotnego. Pan Bóg za niego chce umrzeć, a nie chce jego śmierci... Źródło:Langusta na palmie
Ale my w ten sposób świętujemy np za każdym razem, kiedy przed posiłkiem się Modlimy. To jest właśnie świętowanie tego, że otrzymaliśmy od Pana Boga pokarm. Kochani to jest taki zwyczaj w wielu rodzinach już taki zapomniany. Oczywiście bardzo wiele rodzin go praktykuje to jasne, ale wiele rodzin się już nie Modli, bo ich katolicyzm stał się taki zwyczajowo, tradycyjny, a to jest w ogóle bardzo piękny zwyczaj, Modlitwa przed posiłkiem, po posiłku. Po prostu dziękowanie Panu Bogu za to wszystko co mamy. Mało tego, wszystkie inne święta, które mamy kochani, one nie są tylko takim obowiązkiem katolickim. Oczywiście mogą tak być traktowane ale cały ten rozdział jest o tym, że trzeba świętować z Panem, trzeba ważne rzeczy jakby przeżywać z Nim. Zobaczmy tam wszędzie było też jakby tak zaznaczone, żeby to były wolne dni od wszystkich innych rzeczy. Dlaczego?; nie dlatego, żeby było wolne, żeby można było odpocząć; nie. Chodziło o to aby ten czas poświęcać jakby w szczególny sposób Panu Bogu. Kochani zobaczmy, że u nas święta się tak naprawdę stały dla bardzo wielu ludzi po prostu wolnym , wreszcie jest wolne od roboty, wreszcie można poleżeć, pooglądać telewizję, pojeść itd. Oczywiście [o. Adam] nie ma nic przeciwko odpoczynkowi, przeciwko dobremu jedzeniu tym bardziej, ale to nie o to chodzi jakby w świętach. Święta są czasem dla Pana. Przemyślmy dzisiaj po pierwsze właśnie te nasze dziękowania Panu Bogu za pokarm, czy to jeszcze jest. I też nasze świętowanie, jak ono wygląda, czy mamy właściwe, dobre, na Panu Bogu skoncentrowane przeżywanie świąt, bo o to chodzi we wszystkich świętach... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, kiedy [o. Adam] czyta ten kolejny rozdział z tym takim znowu podziałem na to co święte, nieświęte, doskonałe, niedoskonałe, to takie rodzi się przekonanie w głowie, jaki mógł by być jeden z powodów dla którego takie prawo zostało ustanowione, bo choć nam brzmi to tak po prostu czysto okrutnie, to [o. Adam] myśli, że jednym z powodów mogło być coś dobrego, tylko bez sensu zostało to jakby wyrażone trochę. Bo zobaczmy możliwe, nie wiadomo tego na pewno, ale możliwe, że jednym z powodów było coś takiego, żeby nie dawać Panu, można powiedzieć ochłapów, nie dawać Panu rzeczy zbędnych. Bo pomyślmy, mogło być tak, że Izraelici, którzy mieli złożyć jakąś ofiarę i patrzyli na swoje stada i zobaczyli jakieś takie zwierze okaleczone czy właśnie np niezdolne do rozrodu, i se mogli tak myśleć; to mi się na nic nie przyda, takie zwierzę, to i tak nie będę miał z niego pożytku. Jakby więc skoro mam dać coś na ofiarę, no to może lepiej może dam takie, bo nie wiele stracę, zamiast dać takiego pięknego, dorodnego barana. Tylko dam takie coś i tak po prostu z niego nic nie będzie. Kochani może stąd się wzięło takie przekonanie, żeby właśnie nie dawać takich zwierząt, które można powiedzieć łatwiej nam dać. W takim sensie nic cię to nie kosztuje. [o. Adam] nie wie tego na pewno ale tak sobie myśli, jakby może to stało za tym [powodem]. Kochani zobaczmy czy my czegoś takiego również nie robimy, że czasem Panu Bogu dajemy coś tak, no właśnie bo to nas nic nie kosztuje, że kiedy mieli byśmy dać coś co jest dużo więcej warte czy musieli byśmy z czegoś zrezygnować, no to nam przychodzi z trudem, a z takich rzeczy, które aaa tak mogę dać to dam. Kochani to jest w ogóle ważna myśl, która nie jest żadną obroną tego prawa, bo [o. Adam] myśli, że jakby to zupełnie nie o to chodzi, żeby takie prawo ustanawiać ale myśl, która za nimi stoi może być piękna, czyli taka; nie dawaj Panu Bogu byle czego, nie dawaj Panu Bogu tam gdzie cię nic nie kosztuje, tylko pokaż mu swoją rzeczywistą miłość, a ją również można wyrazić, nie tylko oczywiście, a również można ją wyrazić w tym, że tracisz coś co jest dla ciebie drogocenne, dużo warte, co cię po prostu kosztuje. To też jest wyraz miłości... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy znowu mamy taki rozdział, który bardzo pięknie pokazuje jaką rewolucją Jest Pan Jezus. Jak dopiero Pan Jezus przyniósł nam jakby prawdziwy sposób patrzenia Boga na człowieka, na to co się z człowiekiem dzieje. Zobaczmy jak tutaj okrutnie traktowani są ludzie, którzy mają jakiekolwiek odstępstwa od tak zwanej normy, bo nawet trudno by było wymyślić co to jest ta norma. Że jeżeli ktoś ma jakąś wadę taką cielesną, po naszemu coś jest nie tak z normą jego ciała, źle chodzi, źle zrośnięte kości, złe oczy, nie ten wzrost, albo te wcześniejsze wszystkie rożne zasady, kogo kapłan może wziąć za żonę, a kogo nie może. Kochani to wszystko Pan Jezus pokazał, że to jest nieprawdziwe. To wszystko Pan Jezus pokazał, że jest w ogóle wypaczonym myśleniem o tym kogo Pan Bóg chce, kogo Pan Bóg nie chce. Ludzie myśleli, że przed Bogiem się nadają tylko ci, którzy są doskonali. To również zobaczmy w takiej jakby warstwie ciała. Pan Jezus nieustannie przyjmował wszystkich chorych, wszystkich cierpiących, przygarniał ich. Jakby garnęli się do niego, On nikogo nie odrzucał. Kochani są w chrześcijaństwie ciągle jakby pokłosia tego myślenia. To nam już [o. Adam] mówił wielokrotnie, myśmy naprawdę w bardzo wielu przypadkach nie wyszli wcale w myśleniu ze Starego Testamentu, chociaż udajemy, że jesteśmy już ludźmi Ewangelicznymi, to bardzo często w Kościele tak naprawdę jesteśmy ciągle w Starym Testamencie, gdzie uznajemy godnych, godniejszych, nadających się, nienadających się itd. Pan Jezus nam pokazał, że to wszystko jest ludzkie myślenie, które nie ma za wiele [wspólnego] z tym jak On patrzy na człowieka. Nie bój się swoich niedoskonałości, swoich ułomności, tego, że jest w tobie mnóstwo rzeczy nieperfekcyjnych. To w żaden sposób Pana Boga od ciebie nie odrzuca, i w żaden sposób nie przeszkadza tobie być z Panem Bogiem... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, bardzo okrutne jest to prawo Księgi Kapłańskiej, kiedy to czytam jest we mnie oczywiście ogromny bunt. I ten bunt jest słuszny bo to jest bunt ukształtowanego serca przez Pana Jezusa, które nauczyło nas inaczej patrzeć na grzech. To nie znaczy go lekceważyć, to nie znaczy go pomijać ale zupełnie inaczej traktować grzech w człowieku. [o. Adam] odnosi wrażenie, że to, bo nie oszukujmy się, to prawo zostało napisane przez Mojżesza. Oczywiście, że jakby jest to pismo natchnione ale jakby ono nie jest wolne od właściwości ludzkich. [o. Adam] odnosi takie wrażenie, że Mojżesz bardzo chcący żeby ludzie byli święci, można powiedzieć próbował pokazać takie maksymalne skutki zła, które się dzieje. On pokazywał, że kiedy robisz grzechy to się zabijasz. I uwaga, on ma w tym rację. Bo rzeczywiście kochani grzech sprowadza na nas śmierć, w sensie grzech nas zabija wewnętrznie, grzech potrafi nasze życie totalnie zniszczyć. Tylko, że nie można tego przekładać na takie ujęcie tego prawem, i to Pan Jezus nam pokazał. Zobaczmy Pan Jezus nie mówił, że te rzeczy, które tutaj są nazywane złymi, że one nie są złe; nie. Jezus wcale tego nie robi. Jezus mówił bardzo wyraźnie, że one są wszystkie złe, ale jednocześnie zobaczmy Jezus potrafił nie potępiać ludzki, którzy to zło robią, nie odbierać im życia, nie spalać ich żywcem itd. Czyli jakby umiał jak to Pan Jezus po prostu zobaczyć różnicę między grzechem, grzesznikiem, tym co się w nim dzieje itd. Kochani do dzisiaj to jest taka pokusa w Kościele, którą bardzo wielu chrześcijan ma. Uwaga, i oni mają dobre intencje, bo intencją jest to, żeby pokazać konsekwencje zła. Tylko, że właśnie, to się potem przeradza w coś takiego. Tylko kochani, Pan Jezus nas nauczył inaczej. To nie jest bagatelizowanie grzechu, to nie jest bagatelizowanie zła, tylko trzeba umieć odróżniać zło i grzech od konkretnego człowieka, który je popełnia, i zobaczyć, że ratunkiem dla tego człowieka jest właśnie miłosierdzie. Jest to, żeby mu pokazywać skutki jego zła i jednocześnie go wydobywać z tych skutków, a nie dobijać go tymi skutkami. Kochani [o. Adam] zna wielu takich chrześcijan, którzy w dobrej wierze oczywiście w czambuł potępiają różnego rodzaju zło. I naprawdę chodzi o coś dobrego, [o. Adam] głęboko wierzy, że to nie jest tak, że oni są złymi ludźmi; nie, nie. Tylko no właśnie, oni się posługują tą metodą, którą Pan Jezus już zmienił. To była metoda Mojżesza. Jakby pokazać im tak katastrofalnie to zło, żeby się go tak strasznie bali, żeby go nie robili. Jak się okazuje, nie bardzo pomagało. Pan Jezus miał inną metodę. Pan Jezus miał metodę pokazać jak bardzo są kochani, jak bardzo Mu na nich zależy. Jak się okazuje to ich wydobywało z grzechu, to ich wyciągało z tej drogi zatracenia. [o. Adam] z tym się absolutnie, w 100%, w miliardzie procentach zgadza... Źródło:Langusta na palmie
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności