Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Ewangelia Mateusza __ Rozdział 23.mp3

Download: Ewangelia Mateusza __ Rozdział 23.mp3

8,66 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Bardzo, bardzo ważny rozdział, trudny nieprzyjemny, chropawy, bolący ale bardzo potrzebny. Niech nasze myśli nie idą do jakiś - onych, do jakiś - ich. Gdzie sobie myślimy, no właśnie, to jest o tych wszystkich obłudnikach, faryzeuszach, biskupach, rożnych księżach albo innych katolikach, świeckich, którzy są obłudnikami...właśnie, to jest o nich; nie. To jest o mnie, to jest o tobie, nie o nich. O nas. To jest o mnie. Usiądźmy dziś na Modlitwie i stańmy w prawdzie względem mojej obłudy, mojego zakłamania, udawania. Gdzie mówię piękne słowa o swojej wierze, o dobroci, a potem robię to co robię. Czy ludzie kiedy patrzą na mnie, na ciebie, to widzą zgodność tego co głosi chrześcijaństwo z moim życiem. Czy widzą zgodność z tym, że chrześcijaństwo jest religią, która głosi sprawiedliwość, miłosierdzie, zbawienie i Miłość Boga. czy widzą to w moim życiu. Czy widzą, kiedy mówimy o nawróceniu z grzechów. Czy to też widać w naszym życiu, że się nawracamy z naszych grzechów. To jest do mnie, do ciebie, nie do innych. To jest do nas. Usiądźmy z tym na Modlitwie dzisiaj...
Źródło:Langusta na palmie

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
W ten oto sposób kończymy naszą przygodę z Ewangelią Świętego Mateusza. Ten rozdział się kończy jednym z najpiękniejszych zdań jakie są w Biblii; a oto Ja Jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. To jest ta obietnica. To naprawdę nie chodzi o to co czujesz, czego nie czujesz. Bo my tak często mówimy; bo ja tego nie czuję. Nie polegajmy na sobie, na swoich odczuciach, na naszych doświadczeniach, na naszych jakiś przekonaniach, tylko przyjmijmy tę Obietnicę. Że skoro Jezus powiedział, a On Jest wiarygodny, to przyjmijmy, że Jest. Dzisiaj tego dnia, tak jak każdego dnia do końca świata, Jezus jest z tobą, ze mną. Jest. Nawet jeśli tego nie odczuwasz, jeżeli tego nie widzisz, jeżeli tego nie doświadczasz, jest ci tego mało; On Jest. Ma twoje życie w rękach i On cię prowadzi. Uwierz w tę Obietnicę... Źródło:Langusta na palmie
Rozdziały o Śmierci Pana Jezusa w każdej Ewangelii, to są przede wszystkim rozdziały w których trzeba milczeć, trwać po prostu w obrazie przed Krzyżem. Ale tylko jeden taki szczegół o. Adam chce nam podać. Zobaczmy, że tam w pewnym momencie gdzie dokonuje się sąd nad Jezusem, kiedy podburzają ten lud, Piłat w którymś momencie mówi, no że on umywa ręce od tego, on nie jest winien tej Krwi. Wtedy ludzie krzyczą, oczywiście z nienawiścią, z taką satysfakcją " Krew Jego na nas i na dzieci nasze". Tak naprawdę w Tym się spełnia wielka Łaska, oni tego nie wiedzą oczywiście, oni to robią z nienawiści, nie mają żadnych dobrych intencji, to jasne. Ale uwaga, to Jego właśnie Krew nas Zbawiła. Krew Jego spadła na nas i na nasze dzieci, na wszystkie dzieci, w sensie na wszystkie pokolenia w świecie. I oni o to proszą, nawet o tym nie wiedząc. Oni tam krzyczą: Zbaw nas tą Krwią, chociaż nie wiedzą, że to krzyczą. To są takie ukryte, delikatne szczegóły, takie symbole, które Mateusz wplótł w nieświadome wypowiedzi ludzi. On nas Zbawił, to świętujemy. Tak jak wczoraj, podobnie usiądźmy i uwielbiajmy Go za Zbawienie, które nam Dał... Źródło:Langusta na palmie
Mogło by się wydawać, że tak trochę nie pasuje dzisiejszy rozdział do dzisiejszego dnia, do okresu w którym jesteśmy. Tutaj Narodzenie Pańskie, a my czytamy o Jego Męce. Zauważmy, że na ikonach zawsze pokazuje się Pana Jezusa takiego małego, niemowlę, takiego zawiniętego w prześcieradła leżącego na takim katafalku. To jest od dawna tradycja prawosławna ale tez nasza zachodnia, że Jezusa pokazuje się w żłobie leżącego już w grobie. Czyli On się urodził po to, żeby Umrzeć i Zmartwychwstać. On się urodził po to by wyprowadzić nas wszystkich z grobu. Nie ma chyba lepszego złożenia jak to, że jednocześnie świętujemy dzisiaj Narodzenie i jednocześnie czytamy o Jego Męce. On się Narodził po to abyśmy my mogli żyć. Aby nas wyprowadzić z grobu, ze śmierci, z tego w czym jesteśmy. Dzisiaj mamy zaproszenie do czegoś prostego. Usiądźmy i uwielbiajmy Go. Uwielbiajmy Jego Narodziny czyli początek drogi, która stała się początkiem naszego zbawienia. Bo On się po to Narodził, żebyśmy wyszli z grobów. Podziękujmy Mu dzisiaj za to:) Źródło:Langusta na palmie
To już ostatnie takie mowy i przypowieści Pana Jezusa tuż przed Jego Śmiercią. Pan Jezus zostawia tak jakby swoje już najważniejsze lekcje, które chce, żeby jeszcze gdzieś tam zasiały się w sercach uczniów i ludzi. Ta ostatnia szczególnie jest jakby najbardziej poruszająca. Wszystko co czynisz drugiemu człowiekowi, czy to jest ktoś bliski ci bardzo, jak mąż, żona, dzieci, rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Czy też ludziom obcym zupełnie. Wszystko to czynisz Jezusowi. To jest tak zawrotna perspektywa, że to się w głowie nie mieści, że Bóg patrzy na każde odrzucone serce, gdzie nie chciałeś pomagać i mówi mnie nie pomogłeś. Mamy dzisiaj dzień dosyć wyjątkowy, w sensie wieczorem będzie wyjątkowo. Czy potraktujemy wszystkich naszych bliskich, z tych z którymi będziemy, z tych których spotkamy może obcych, na ulicy, gdziekolwiek, w taki sposób. To pewnie będzie dla niektórych z nas trudny wieczór, tak można przypuszczać. Jak będziemy na nich patrzeć. Czy tak jak na Jezusa? Jacykolwiek oni są?. Zobaczmy, że nie ma mowy, że ten głodny był dobry albo zły, że ten nagi był dobry albo zły, grzeszny albo święty; nie. Jezus nie mówi, że to dobrym trzeba było pomagać, a złym nie. Jezus tylko pokazuje potrzebę i mówi, jeżeli była taka potrzeba i jej zaradziłeś, to Mnie pomogłeś. Nie zaradziłeś jej, to Mnie odrzuciłeś. Bardzo, bardzo mocne. Pomyśl o tym... Źródło:Langusta na palmie
Jedna z takich najbardziej wymownych apokaliptycznych wizji, które nam zostawił Pan Jezus. Ten tekst jest o tyle trudny, że w nim się przeplatają jak gdyby dwa plany, dwa wątki i trudno odróżnić jedno od drugiego. Bo Jezus jednocześnie mówi o czymś co się rzeczywiście wydarzyło kilkadziesiąt lat później po Jego Śmierci i Zmartwychwstaniu, czyli o zburzeniu Jerozolimy, od tego zaczyna się ten fragment, o to pytają, a jednocześnie Jezus jak gdyby wkłada obraz zburzenia Jerozolimy, najazdu, który będzie. Rzeczywiście mnóstwo ludzi wtedy zginie. Jednocześnie wkłada w to obraz końca świata. Jakby trudno rozeznawać, które symbole są tylko o tym czasie z Jerozolimą związanym, które są tylko o końcu świata i które są i o tym i o tym. Natomiast co jest najważniejsze. Najważniejsza jest końcówka. Gdzie Jezus mówi, Ja wam to mówię to wszystko tylko w jednym celu. Nie po to byście się bali, nie po to byście żyli w strachu. Niekiedy ma się takie wrażenie, że część katolików żyje w takim strachu, że co to się dzieje z tym światem, tak strasznie jest na tym świecie; nie. Jezus mówi, was to ma wezwać do czuwania. Czyli do tego, żebyście każdego dnia żyli tak, jak by właśnie dzisiaj miało być, jak by właśnie dzisiaj miał być koniec świata. Mówiąc krótko, jak tylko skończysz tego słuchać, proszę usiądź i powiedz sobie tak: Gdyby dzisiaj miał być ten dzień, kiedy to jest ostatni dzień mojego, twojego życia, kiedy dzisiaj przyjdzie Pan Jezus, to co mógł bym jeszcze zrobić, czym się powinienem, powinnaś zająć, co jest jeszcze zostawione, odłożone, nierozwiązane, jakie grzechy zostawione, jakie dobro zaniedbane, które jak byś miał jeszcze jedną szansę, jeszcze jeden dzień, to co byś nadrobił. Uwaga, tak każdy dzień powinniśmy przeżywać. Czuwajcie mówi Jezus i spodziewajcie się, że to własnie dzisiaj będzie ten dzień. No to siadaj do Modlitwy i pomyśl co by to było, gdyby dzisiaj przyszedł i co powinienem jeszcze dzisiaj zrobić, żeby się przygotować na to Przyjście... Źródło:Langusta na palmie
Ten rozdział, można powiedzieć, że jest dyskusyjny. Co rusz przychodzą nowi ludzie i dyskutują z Jezusem. Co rusz przychodzą kolejni i mają pytania. Zauważmy, że to nie są pytania poszukujące prawdy, to nie są pytania płynące z naprawdę otwartego umysłu, szczerego serca. To są pytania podchwytliwe. Często w komentarzach na yt albo jakiś dyskusjach, o. Adam spotyka pytania o wiarę, i rzeczywiście niektóre z nich to są pytania poszukujące, gdzie ktoś chce wiedzieć, zrozumieć, poznać prawdę. Ale bardzo wiele tych pytań to są tak naprawdę oskarżenia, to są tak naprawdę zarzuty, to tak naprawdę są próby pokazania jak absurdalna jest ta wiara jaką mamy. Otóż, zauważmy, że Jezus odpowiada, ale także jak by wiedział, że nie odpowie. To jest trochę kontynuacja tego co było we wcześniejszym rozdziale wczoraj, że nie ze wszystkimi da się rozmawiać. Tutaj oczywiście Jezus pokazuje prawdę, tylko odpowiada tak, że nie daje się pochwycić tych ich różnym zaczepkom. Uwaga; to im nic nie daje. Zauważmy oni się nie nawracają, oni nadal kombinują jak by Go tu zgładzić. Po prostu szukają powodu, szukają zaczepki. Natomiast Pan Jezus po prostu próbuje odpowiadać prawdą, próbuje odpowiadać nie pochlebiając im, nie próbując się im przypodobać itd. Zadajmy sobie pytanie do nas samych. Nie wszystkich nas to dotyczy, ale może tak. Czy czasem nie jest tak, że nic nas nie zadowoli, że jakiekolwiek zadajemy pytania, cokolwiek Bóg by nie powiedział, to jest nam zawsze za mało. Czego nam potrzeba? Zaczęło się wszystko od przypowieści o uczcie weselnej. Bóg szuka naprawdę kogoś kto zechce zasiąść z Nim przy stole, nie szuka dysputanta, nie szuka dyskutanta, nie szuka argumentacji, tylko mówi, choć usiądź przy stole, zjedzmy coś razem. Jesteś moim gościem. Dopóki nie potraktujesz Go jako Przyjaciela, jak Kogoś wartego spędzenia czasu z Nim, tylko będziesz chciał, udowodnij mi, że jesteś, wyargumentuj mi, że to co mówisz, albo to co mówi Kościół ma sens, to się nie spotkacie, to się nie spotkacie; nie. Ubierz się i idź na wesele z Nim. To jest jedyna relacja, że sprawia, że jego odpowiedzi mogą do nas dotrzeć, że możemy je usłyszeć. Pomyślmy o tym... Źródło:Langusta na palmie
Jeden temat nasuwa się w związku z dzisiejszymi fragmentami, z tymi przypowieściami, z tym co Pan Jezus mówił też wcześniej. Zobaczmy, Jezus nie zawsze do końca rozmawiał z tymi, którzy nie byli gotowi do rozmowy. To bardzo ciekawe. Jezus był oczywiście bardzo cierpliwy, Jezus był bardzo otwarty na wszelkiego rodzaju grzeszników, ludzi, którzy gdzieś tam pobłądzili. Szukał ich bardzo mocno. Ale kiedy spotykał zatwardziałość serca, czyli nie po prostu jakąś tam grzeszność, tylko zatwardziałość, czyli totalne zamknięcie. Takie coś, że nikt nie chce słuchać w ogóle, nie chce rozmawiać. To nie jest pierwszy raz w Ewangelii. Jezus mówił, nie będę z wami gadał. Nie dlatego, że nie chciał, tylko Sam Jezus mówił, że jeżeli wy nie jesteście w stanie ze mną rozmawiać normalnie, nie chcecie na moje pytania odpowiadać, to ja też nie będę się produkował, bo to jest bez sensu. Nie ma w was gotowości rozmowy. I potem Pan Jezus pokazuje te wszystkie przypowieści, gdzie mówi właśnie o tych, którzy są zamknięci na Boże działanie. Nie chcą przyjąć tego co przyniósł Jan Chrzciciel, tego co przyniósł Jezus. Czasem w życiu tak jest, że mamy ludzi, z którymi po prostu nie da się w danym momencie rozmawiać. To nie znaczy, że Jezus ich skreślił bezpowrotnie, że Jezus im nie będzie dawał kolejnej sztansy. Tylko może być taki okres, taki etap teraz, i on może trwać bardzo długo, czasem wręcz do śmierci. Nie wiemy co potem. Gdzie trzeba po prostu zrezygnować, nie w takim sensie kogoś skreślić, tylko powiedzieć, no nie umiem ci teraz pomóc, nie jesteś otwarty na rozmowę ze mną, nie widzę w tobie żadnej gotowości. Po prostu nie dogadamy się, nie jestem w stanie ci pomóc. Zostawiam cię w Rękach Pana Boga. Jeżeli kiedyś będę mógł i ty będziesz gotowy, to ja bardzo chętnie. To duża umiejętność, to jest duża pokora zgodzić się na to czasem, [że] nie jesteśmy w stanie po prostu nic zrobić i trzeba się tego nauczyć i przyjąć. Chociaż jest to bardzo trudne. Uczmy się od Jezusa. Źródło:Langusta na palmie
Dziś pytanie odnośnie tej pierwszej przypowieści, bardzo, bardzo wzruszającej, o najmowaniu robotników do winnicy. Bardzo piękna jest końcówka, w której właściciel, jakby obraz Pana Boga mówi, dlaczego nie pozwolisz być mi dobrym, dlaczego nie pozwalasz mi każdemu dawać tak dużo jak ja tylko chcę. Czy dałem ci za mało?; nie. Na tyle się umówiliśmy, dokładnie tyle miałeś dostać, niczego ci nie odebrałem. Patrzysz na innych, patrzysz i porównujesz się. Jesteś zazdrosny. To jest temat na Modlitwę. Dlaczego się z innymi porównujesz, do kogo się porównujesz. Przestań się porównywać. Zobacz dzisiaj, że to co jest ważne, to jesteś ty i Pan Bóg i twoja Relacja z Nim, a nie to jak wygląda relacja kogoś innego z Panem Bogiem, i że ty chciałbyś podobnie. Albo życie kogoś innego, a ty chciał byś być taki jak ten ktoś; nie. Spróbuj dzisiaj posiedzieć na Modlitwie z tym tematem. Żeby to odrzucić, żeby przestać w ten sposób na siebie i Pana Boga i też na innego człowieka w taki niedobry sposób patrzeć. Źródło:Langusta na palmie
Ten rozdział w bardzo wielu wątkach, które mogą się wydawać [są] takie odległe od siebie. Tu mamy małżeństwa, tu mamy błogosławienie dzieci, potem mamy o bogactwach, potem mamy o pójściu za Jezusem itd. Mogło by się wydawać bardzo wiele tematów. Wszystkie one tak naprawdę sprowadzają się do jednego w tym co Pan Jezus Mówi. Mianowicie w tym, że On ma być pierwszy. Jezus w tym wszystkim pokazuje, że jeżeli masz Pana Boga jako najwyższą wartość, ale nie tylko w teorii, nie tylko w idei. Tylko Bóg jest twoim staraniem, to wtedy cała ta reszta jest ok. Natomiast jeżeli cokolwiek innego stanie się pierwsze, twoje małżeństwo, twoje dzieci, twoje pieniądze, twoje bogactwo, twoje powołanie nawet, to wtedy jest klapa, wtedy jest lipa. Jest stare przysłowie, zawołanie, jeżeli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu. To jest naprawdę nawet jeśli wyświechtane zdanie, to prawdziwe. Jeżeli Bóg jest twoim pierwszym staraniem; co to znaczy. To są bardzo konkretne rzeczy. Czyli jeśli układasz plan na dzisiejszy dzień. Może słuchasz tego po północy, kiedy to zostało opublikowane, i myślisz sobie o jutrzejszym dniu. To jest proste pytanie, czy pierwszą rzeczą o której myślisz, to planujesz, kiedy będziesz się Modlić jutro. I wszystkie swoje zajęcia, wszystkie swoje spotkania, wszystkie inne swoje czynności, ustawiasz pod ten czas kiedy będziesz się Modlić. To jest pierwsze, czyli ustalisz najpierw Modlitwę, a potem zadajesz sobie pytanie, no to co jeszcze innego będę robić. To jest dokładnie to, czy Bóg jest pierwszy, czy Bóg jest pierwszy w twoim, moim myśleniu, czy Bóg jest pierwszy w planowaniu, czy jest pierwszy w podejmowaniu decyzji. O to chodzi w tym rozdziale. Pomyślmy o tym dzisiaj na Modlitwie... Źródło:Langusta na palmie
Dwa pytania dzisiaj na Modlitwę. Pierwsze, zobaczmy jak Pan Jezus bardzo mocno, bardzo kategorycznie mówi o tym, jak wielką winą jest doprowadzić kogoś do upadku. Czyli tak postępować, tak z kimś być, tak wyrządzić jakieś czyny, takie mu powiedzieć słowa, które sprawią, że on będzie gorszy. W innym tłumaczeniu jest słowo "zgorszyć" czyli czynić kogoś gorszym. Czyli doprowadzić kogoś do jakiegoś upadku. Jezus mówi, to lepiej wtedy [uwiesić] kamień młyński u szyi i [rzucić się] do wody, do morza. Co to znaczy. Weźmy sobie bardzo mocno do serca Te Słowa. Usiądźmy dziś na Modlitwie i pomyślmy, gdzie kogoś zgorszyliśmy. Czyli doprowadziliśmy kogoś do gorszego stanu niż był. To nie chodzi o to, że ktoś się zgorszył bo my zrobiliśmy coś złego i poczuł zgorszony; nie. Tylko chodzi o to, że przez to ten ktoś zaczął jakieś zło czynić albo stała mu się krzywda. Czyli kogo doprowadziłem do upadku. Zadajmy sobie pytanie na Modlitwie jak to naprawić, jak zacząć to naprawiać. Bo to są jedne z najgorszych grzechów jakie możemy popełniać. A druga sprawa, to oczywiście przebaczenie. Czyli są tacy, którzy ciebie, mnie uczynili kimś gorszym, wyrządzili krzywdę. Jak mówi Pan Jezus przez pół tego rozdziału, przebaczaj, jak Ojciec przebacza. Tak bardzo jak byś chciał, aby twój ojciec ci przebaczył te pierwsze rzeczy, te zgorszenia, którymi ja, ty, jesteśmy powodem. Tak samo ty, ja, przebaczajmy innym, tak jak ja chce, by mi przebaczono. Pomyślmy o tym bardzo poważnie dziś na Modlitwie... Źródło:Langusta na palmie
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności