Apel Jasnogórski.mp3
-
10 dzień -
Alleluja -
Amen -
bł. Jerzy Popiełuszko - audio -
Castel Gandolfo, 30.07.1982 r -
cd 1 -
cd 10 -
cd 11 -
cd 12 -
cd 13 -
cd 14 -
cd 15 -
cd 2 -
cd 3 -
cd 4 -
cd 5 -
cd 6 -
cd 7 -
cd 9 -
Gdynia, 11.06.1987 r -
Jan Paweł II - audio przygotowane na XXX WAPM -
Jan Paweł II - zdjęcia -
Kolędy -
Koronka do Bożego Miłosierdzia -
Kraków, 13.08.1991 r -
Listy -
Maryjne -
Missa de Angelis -
Modlitwa wiernych -
Msza św. ks. Chlondowskiego -
Msza św. ks. Pawlaka -
Msza św. ks. Pawlaka (rytmiczna) -
Msza święta i nabożeństwa -
Nuty pieśni i piosenek religijnych -
Ofiara spełniona -
Ojcze nasz -
Orędzia na Światowe Dni Młodzieży -
Pieśń - Błogosławiony Janie Pawle II -
Pieśń - Błogosławiony Jerzy Popiełuszko -
płyta - Jestem z wami -
płyta - Ku pokrzepieniu serc i ducha -
Rozważania -
Różaniec -
Teksty -
V Pielgrzymka Jana Pawla II do Polski 1995 -
VI Pielgrzymka Jana Pawla II do Polski 1997 -
Wadowice, 16.06.1999 r -
Warszawa, 11.06.1999 r -
XXIX WAPM -
XXXI WAPM
Jasna Góra, 18.06.1983 r.
Raduję się, że wespół z wami, młodzieży polska, będę mógł rozważyć zwięzłą, a jednakże bogatą treść Apelu Jasnogórskiego, który stał się jakby szczególnym dziedzictwem tysiąclecia chrztu Polski.
Już w czasie przygotowań do tej wielkiej rocznicy, każdego dnia o godzinie 21.00 powtarzaliśmy, śpiewając lub wypowiadając te słowa: „Maryjo, Królowo Polski, Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!”
Zwięzłe słowa. Wymowne. Zakorzeniły się w naszej pamięci, w naszym sercu. Cieszę się, że dane mi jest dzisiaj powitać Panią Jasnogórską, rozważając naprzód, a potem śpiewając Apel Jasnogórski wraz z polską młodzieżą.
Gdy wypowiadamy te słowa: „Maryjo, Królowo Polski, Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!”, nie tylko dajemy świadectwo duchowej obecności Bogarodzicy pośród pokoleń zamieszkujących polską ziemię. Te słowa świadczą o tym, że wierzymy w miłość, która nas stale ogarnia. Ta miłość zrodziła się u stóp krzyża, kiedy Chrystus zawierzył Maryi swojego ucznia Jana: „Oto syn Twój” (J 19, 26). Wierzymy, że w tym jednym człowieku zawierzył Jej każdego człowieka. Równocześnie zaś w Jej Sercu obudził taką miłość, która jest macierzyńskim odzwierciedleniem Jego własnej miłości odkupieńczej.
Wierzymy, że jesteśmy miłowani tą miłością, że jesteśmy nią ogarniani: miłością Boga, która się objawiła w Odkupieniu - i miłością Chrystusa, który tego Odkupienia dopełnił przez Krzyż - i wreszcie miłością Matki, która stała pod krzyżem i z Serca Syna przyjęła do swego Serca każdego człowieka.
Świadomość tego, że jest taka miłość, że ma ona na ziemi polskiej swój szczególny znak, że możemy do niej się odwołać - daje całej naszej chrześcijańskiej i ludzkiej egzystencji jakiś podstawowy wymiar: jakąś pewność większą od wszystkich doświadczeń czy zawodów, jakie może zgotować nam życie.
Słowa: „Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam” są bowiem zarazem wyznaniem miłości, którą pragniemy odpowiedzieć na miłość, jaką jesteśmy odwiecznie miłowani.
Słowa te są zarazem wewnętrznym programem miłości. Określają one miłość nie tyle wedle skali uczucia, ale wedle wewnętrznej postawy, jaką ona stanowi.
Miłować to znaczy: być przy Osobie, którą się miłuje (jestem przy Tobie), to znaczy zarazem: być przy miłości, jaką jestem miłowany.
Miłować to znaczy dalej: pamiętać. Chodzić niejako z obrazem umiłowanej Osoby w oczach i w sercu. To znaczy zarazem: rozważać tę miłość, jaką jestem miłowany, i coraz bardziej zgłębiać jej boską i ludzką wielkość.
Miłować to wreszcie znaczy: czuwać. Pozwólcie, że ten ostatni rys miłości szczególnie rozwiniemy.
Jest rzeczą niesłychanie doniosłą, aby w młodości — w tym wieku, w którym budzą się nowe uczucia miłości, uczucia decydujące nieraz o całym życiu — chodzić z takim dojrzałym wewnętrznym programem miłości, właśnie takim, o jakim mówi Apel Jasnogórski.
Odpowiadając na miłość, którą jesteśmy odwiecznie umiłowani przez Ojca w Chrystusie, odpowiadając na nią zarazem jako na miłość macierzyńską Bogarodzicy - sami uczymy się miłości. Pani Jasnogórska jest nauczycielką pięknej miłości dla wszystkich. Jest to zaś szczególnie ważne dla was, młodych. W was bowiem rozstrzyga się ów kształt miłości, jaką będzie miało całe wasze życie. A przez was - życie ludzkie na ziemi polskiej. Życie małżeńskie, rodzinne, społeczne, patriotyczne - ale także: życie kapłańskie, zakonne, misyjne. Każde życie określa się i wartościuje poprzez wewnętrzny kształt miłości. Powiedz mi, jaka jest twoja miłość - a powiem ci, kim jesteś.
Czuwam! Jakże dobrze, iż w Apelu Jasnogórskim znalazło się to słowo. Posiada ono swój głęboki rodowód ewangeliczny: Chrystus wiele razy mówił: „Czuwajcie!” (Mt 26,41). Chyba też z Ewangelii przeszło ono do tradycji ruchu harcerskiego.
Co to znaczy: „czuwam”?
To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam, nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszyć, zepchnąć na dalszy plan. Nie. Nie! Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy łatwo się z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni.
Moi drodzy przyjaciele! Do was należy położyć zdecydowaną zaporę demoralizacji — zaporę, zaporę tym wadom społecznym, których ja tu nie będę nazywał po imieniu, ale o których wy sami doskonale wiecie. Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali. Doświadczenia historyczne mówią nam o tym, ile kosztowała cały naród okresowa demoralizacja. Dzisiaj, kiedy zmagamy się o przyszły kształt naszego życia społecznego, pamiętajcie, że ten kształt zależy od tego, jaki będzie człowiek. A więc: czuwajcie!
Chrystus powiedział podczas modlitwy w Ogrojcu apostołom: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”.
Czuwam to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. Nie zamykam się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów czy też nawet własnych osądów. Czuwam to znaczy: miłość bliźniego, to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność.
Wobec Matki Jasnogórskiej pragnę podziękować za wszystkie dowody tej solidarności, jakie dali moi rodacy, w tym również młodzież polska, w trudnym okresie niedawnych miesięcy. Niełatwo by mi było tutaj wymieniać wszystkie formy tej troski, jaką otoczone były osoby internowanych, uwięzionych, zwalnianych z pracy, a także ich rodziny. Wy wiecie o tym lepiej ode mnie. Do mnie dochodziły tylko sporadyczne, choć częste wiadomości.
Niech to dobro, które wyzwoliło się w tylu miejscach, na tyle sposobów, nie ustaje na ziemi polskiej. Niech stale potwierdza owo „czuwam” z Apelu Jasnogórskiego.