-
4369 -
3397 -
2704 -
194
10837 plików
1118,09 GB
Filmowa saga ukazująca na przykładzie kilku rodzin walkę Polaków z naporem germanizacyjnym w Wielkopolsce w okresie od 1815 do 1918 roku. Wielu krytyków zaliczyło "Najdłuższą wojnę" do "najmądrzejszych i najważniejszych polskich seriali". "Oto historia jedynej polskiej wojny w XIX wieku, konsekwentnie przeprowadzonej i do końca wygranej, o której jednak głucho w podręcznikach historii. Czy dlatego, że jej największe batalie stoczono nie na koniu i z szablą, ale w zaciętej, organicznikowskiej pracy na wszystkich polach społecznej aktywności, od handlu, bankowości i wzorowej organizacji życia gospodarczego poczynając, a na wysokiej kulturze rolnej chłopa wielkopolskiego kończąc? Czyżby ten rozdział naszej historii był wstydliwy, niedorównujący barwnością stuleci spisków, powstań i klęsk, jakie w świadomości narodowej wyżłobiła romantyczna tradycja spod znaku wieszczów? Serial Jerzego Sztwiertni likwiduje te białe plamy w społecznej świadomości" - pisał recenzent "Filmu". Twórcy serialu zastosowali znakomicie sprawdzającą się w tym gatunku metodę narracji - vie romanc#e, biografie autentycznych bohaterów, przedstawiając w formie zbeletryzowanej i umieszczając ich w tłumie postaci fikcyjnych. Dzięki temu ten gigantyczny fresk historyczny pulsuje życiem, widz równie mocno przejmuje się i wzrusza losami bohaterów wymyślonych przez scenarzystów i głośnych postaci, jak hr. Dezydery Chłapowski, dr Karol Marcinkowski, hr. Edward Raczyński, Walenty Stefański, Maksymilian Jackowski, Hipolit Cegielski i wielu innych, znanych z kart historii. A właściwie - nieznanych. Stefan Bratkowski, autor scenariuszy trzech ostatnich odcinków, wspomniał, że nawet jeden z członków komisji kolaudacyjnej był przekonany, iż ks. Piotr Wawrzyniak to postać fikcyjna. Niepodważalną zasługą autorów serialu jest przywrócenie narodowej pamięci zapomnianych bohaterów. "Zapis dziejów ich wojny stanowił dla mnie - pisał Stefan Bratkowski - swoisty podręcznik polskości, nieco innej niż ta znana z doświadczeń ziem Królestwa Polskiego czy Galicji, rzekłbym - polskości na inne warunki. Przeciwnik nie dawał im szans w otwartej wojnie. Miał za sobą miażdżącą przewagę siły zbrojnej, aparatu administracyjnego, pieniędzy i oświaty. Trafił na polskość gotową do każdego poświęcenia, ale zaradną, umiejącą wytrwale, ciężko pracować. Ci Polacy potrafili skutecznie zrównoważyć przemożną siłę fizyczyną Prus oporem, który zbudowali z mądrości i zręczności, z umiejętności i odporności nerwowej, z pogody ducha i wierności sobie. Przetrzymali w końcu nie byle kogo - Bismarcka i Hakatę, wrogów silnych, zdeterminowanych, przebiegłych i zaciekłych. Udowodnili, że na ich polskość nie ma mocnych?
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB