-
2211 -
895 -
2488 -
1867
8161 plików
608,34 GB
Wyzwanie zmartwychwstania
Mateusz Wichary
z 15 marca 2013
Strona - 2
Zmartwychwstanie to fakt
"I rzekł do nich: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie," (Lu 24,46)
To wydarzenie historyczne. „Trzeciego dnia.” Było sobie kilka dni. Był jeden dzień, gdy umarł. Był drugi dzień, gdy leżał martwy. I był dzień trzeci, gdy został z martwych wzbudzony. To był dzień, jeden z wielu, wyjątkowy, ale też po prostu jeden w naszej historii.
Bóg nie wzywa nas do wiary w coś, co nie miało miejsca. Apostoł Paweł bardzo konsekwentnie o tym pisze: "I że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi". (1 Kor 15,5 - 8) . Chrystus zmartwychwstały nie kazał w siebie wierzyć. Najpierw się ukazywał wielu, wielu osobom. Zmartwychwstanie faktycznie STAŁO się dogmatem wiary – bo Jezus w pewnym momencie przestał się ukazywać. I dlatego „niewierny” (sceptyczny?) Tomasz staje się wyzwaniem dla każdego chrześcijanina, wraz ze słowami Jezusa: "Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". (J 20,29) Ale jego zmartwychwstanie było faktem poddającym się weryfikacji, jak każdy inny. Gdyby któryś z Koryntian nie wierzył, mógł zadać sobie trud i odszukać jednego z owych pięciuset braci. Zapytać. Odszukać innych apostołów. Zweryfikować to, co mówił Paweł.
Mamy jednak ze zmartwychwstaniem jeszcze inny problem. Oto jaki: dla większości współczesnych ludzi historia jest powtarzalnością. W wydarzeniach szukamy podobieństw zakładając, że aby stwierdzić, czy coś się wydarzyło, czy nie, najlepszym testem jest zgodność tego z innymi wydarzeniami. Im częściej coś się zdarza, tym bardziej prawdopodobne, że zdarzyło się i tym razem.
Test ten jest wartościowy. Gdy ktoś opowiada nam coś bardzo nieprawdopodobnego, raczej nie wierzymy mu na słowo. Skoro takie rzeczy się nie dzieją – o czym mówi nam nasze doświadczenie życiowe, bądź znane nam dane o świecie – to raczej wątpimy, dopóki nie dostarczy nam danych, które to uwiarygodnią. Ale ten test stawia też pod znakiem zapytania zmartwychwstanie. Nie obserwujemy zbyt wiele zmartwychwstań. Nie obserwujemy nawet wskrzeszeń (powrotu do życia w starym, naznaczonym grzechem ciele). Cóż więc mamy uczynić?
Zwróćmy uwagę, że Paweł dodaje, że Jezus zmartwychwstał „według Pism”. Tak, to wydarzenie wyjątkowe, mówi Paweł. Z definicji zmartwychwstanie Chrystusa jest czymś niepowtarzalnym. W wersie 20 Paweł nazywa je „pierwociną” – pierwszym owocem przyszłych zbiorów. To zapowiedź przyszłości, wyjątkowa, niepowtarzalna. A więc nie odnajdziemy potwierdzenia zmartwychwstania Jezusa w powtarzalności. Raczej, mówi Paweł, w jego zapowiedziach w Pismach. W tym, że zdarzenie to nie jest kosmicznym przypadkiem, ale zapowiadanym punktem zwrotnym; chwilą, na którą świat był przygotowywany.
Tę samą strategię prezentuje apostoł Piotr. W swym pierwszym kazaniu dowodzi konieczności zmartwychwstania Jezusa na podstawie Psalmu 16 ( (patrz Dz 2:22-33) oraz Jego wniebowstąpienia z Psalmu 110 (patrz Dz 2,34 - 36) Nie jest to więc przypadek. To zaplanowany przez Boga punkt zwrotny w dziejach zbawienia i historii. To początek Nowego Przymierza, które jest preludium do widzialnego panowania Bożego Syna, gdy powróci.
W ten sposób zmartwychwstanie łączy się z całością historii. Nie istnieje historia zbawienia bez zmartwychwstania. Ono jest zwornikiem, na którym opiera się cała biblijna logika dziejów. Ale nie istnieje również zmartwychwstanie bez owej historii. Bez niej jest niczym ważnym; faktem bez doniosłości i znaczenia; jakimś niewyjaśnionym cudem, który sobie może i był, ale co z tego? Zmartwychwstanie dowodzi, że Bóg działa w historii i ostatecznie historia jest testem Jego istnienia. Patrząc na świat wokół nas nie powinniśmy widzieć świata bez Boga. Przeciwnie: to świat, w który wchodzi Jego Królestwo. To świat, który mamy zmienić dla Chrystusa. To świat, nad którym w pełni władzy nad niebem i ziemią króluje nasz Pan, który w ów świat nas posyła ze swą wielką misją czynienia wszystkich narodów Jego uczniami. A to wszystko wynika ze zwycięskiego dzieła zbawienia – śmierci i zmartwychwstania. Nasz Bóg bowiem jest Bogiem, który stawia sobie za cel jej przemianę. Obiecuje w niej działać; obiecuje ludzkość zmieniać. Wkroczył w nią poprzez swego Syna, który buduje wśród nas swoje Królestwo; którego Kościół jest ciałem na ziemi, który obiecał budować, i którego bramy piekielne nie przemogą; którego Duch tworzy z nas swą świątynię. Historia jest Boża, zmartwychwstanie jest jej zwieńczeniem, a dzieje Kościoła, a szczególnie misji są dowodem na to, że Bóg faktycznie jest wierny swoim obietnicom. Zmartwychwstanie potwierdza się w misji; misja dowodzi mocy zmartwychwstania. A jedno i drugie każe nam patrzeć naprzód, w nadziei spełnienia tego, co i zmartwychwstanie i rozwój Kościoła i Królestwa Bożego zapowiadają.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB