Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Było... nie minęło - 2010.03.06.wmv

p661 / Było....nie mineło / 2010 / Było... nie minęło - 2010.03.06.wmv
Download: Było... nie minęło - 2010.03.06.wmv

107,95 MB

Czas trwania: 23 min 48 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Maszyna, która roztrzaskała się o godzinie 1:30 dnia 04.08.1944 r. w tej dolinie wsi Wojnarowa to Halifax ze 148. brytyjskiego Dywizjonu Specjalnego Przeznaczenia, niosącego pomoc partyzantce w okupowanej przez Niemców Europie. Były to niezwykle heroiczne, dalekosiężne loty trwające po 13 godzin, na granicy wytrzymałości nawet tych najtwardszych. Dziś trudno przecenić skalę poświęcenia lotników, którzy ciężko obładowanym bombowcem musieli wymknąć się niemieckim, nocnym myśliwcom, by dostarczyć narzędzia walki ludziom, których nawet języka nie znali. Historia tego tragicznego lotu zaczęła się o 19:45 czwartego sierpnia 1944 r., gdy z włoskiego lotniska Campo Casale wystartowały kolejno 3 Liberatory i 11 Halifaxów. Miejscem przeznaczenia miała być początkowo Warszawa, jednak cel lotu zmieniono następnie na spotkanie z polskim podziemiem. Z pokładów samolotów zrzucano paczki na spadochronach. Około północy, nad południową Polską jedna z maszyn została jednak zaatakowana przez niemiecki samolot myśliwski. Halifax zapalił się i uderzył o ziemię. Dla trzech lotników to spotkanie z ziemią było ostatnim... Czterej pozostali ratowali się skokiem na spadochronach, a ich późniejsze losy na terenie Polski mogłyby stanowić materiał obszernej sensacyjnej fabuły. Prędzej czy później w tym urokliwym miejscu złotymi zgłoskami po wsze czasy trzeba będzie zapisać w twardym kamieniu nazwiska siódemki lotników z Halifaxa. W miejscu zderzenia brytyjskiego samolotu z ziemią obecnie stoi dom. My mamy jednak nadzieję, że wokół coś jeszcze w ziemi pozostało.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Było... nie minęło - 04.12.2010 23m58s.wmv play
W odcinku wyprawa w kierunku Miechowa. Tam w Bazylice Gr ...
W odcinku wyprawa w kierunku Miechowa. Tam w Bazylice Grobu Bożego, przy okazji prac archeologicznych, w trakcie eksploracji kolejnych warstw, w jednym z pomieszczeń, odkryto niezwykłą butelkę z dokumentami. Najwyraźniej zawiera dokumenty wojskowe, które ktoś chciał ukryć przed wrogiem. Problem jednak w tym, jak je z wnętrza nieuszkodzone wydobyć? Spekulacje na temat zawartości butelki są raczej zajęciem jałowym, a pojawiające się tu i ówdzie próby wiązania papierów z konkretnymi zdarzeniami września, armiami i jednostkami są zdecydowanie bezcelowe. Z tym znaleziskiem autorzy udają się do Muzeum Wojska Polskiego, gdzie konserwatorzy mierzą się z tym problemem w sposób fachowy. W programie także powrót do Chełma, a dokładnie do starej dzwonnicy stojącej na wzgórzu katedralnym. Na początku I wojny światowej, gdy do Chełma zbliżali się Austriacy, Rosjanie w tym miejscu zakopali podobno dwie skrzynie. Georadar wykazał ostatnio dwa symetryczne, głębokie wkopy.
Było... nie minęło - 11.12.2010 23m37s.wmv play
Dziś zamiast współczesnego przewodnika po Podlasiu i tak ...
Dziś zamiast współczesnego przewodnika po Podlasiu i takiej mapy, otwieramy pamiętnik Ignacego Aramowicza wydany w roku 1865, opatrzony tytułem “Marzenia” i wyjaśnieniem, iż jest to pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grodzieńskim w roku 1863 i 1864. Otwieramy po to, by w nieprzebytej ciągle Puszczy Knyszyńskiej, odnaleźć pole jednej z najważniejszych bitew Powstania Styczniowego na tym terenie – bitwy pod Waliłami. Ignacy Aramowicz to typ pamiętnikarza precyzyjnego. Uważne wczytywanie się w jego zapiski pozwala sprecyzować obszar zdarzeń. Tu właśnie będziemy szukać pamiątek po bitwie: pocisków, kul, guzików. Dla tych zaś , których wojskowe drobiazgi wydobyte z błota nie cieszą tak jak nas mamy interesujący trop prowadzący ku skarbowi, o którym przekaz przetrwał w ludowych opowieściach, a który kolejny pamiętnikarz - Wojciech Zalęski - utrwalił w zbiorze podobnych intrygujących opowieści. Nie wiemy czy ktoś poszedł tym sladem czy nie. Ale przy dzisiejszym sprzęcie poszukiwawczym szanse odnalezienia skarbu są dosyć spore.
Było... nie minęło - 25.12.2010 23m49s.wmv play
Zaginione serce króla
Zaginione serce króla
Było... nie minęło - 20.11.2010 23m34s.wmv play
Pierwsza podróż zaczyna się od listu. Starszy pan odgrze ...
Pierwsza podróż zaczyna się od listu. Starszy pan odgrzebał w pamięci opowieść swego ojca z czasów I wojny światowej o tym, jak uciekający przed ofensywą austriacko-niemiecką Rosjanie, obok dzwonnicy w Chełmie, zakopali tajemnicze skrzynie. To nie pierwszy sygnał o tym cennym depozycie, dlatego traktujemy go z całą powagą. Mamy nadzieje wbić tutaj łopaty jeszcze tej jesieni, a jakby jednej tajemnicy było mało, georadar na głębokości czterech metrów pokazał zaskakujący tunel, biegnący w kierunku dzisiejszej bazyliki. Do tego czasu musimy jednak wyciszyć emocje... Następnie powrócimy do historii czwartej kompanii batalionu “Sarny” Korpusu Ochrony Pogranicza. W schronach odcinka umocnionego Tynne przez trzy dni powstrzymywano opór Armii Czerwonej. Do naszych czasów dotrwały w szczątkowych relacjach cztery nazwiska. A gdzie pozostali? Niemal sześćset imion, nazwisk, stopni i dramatycznie urwanych życiorysów? Co mamy zapisać na pamiątkowych tablicach, które prędzej czy później obok ruin schronów postawimy? Jak dotąd historia do zapamiętania wybrała z dziejów walk obrońców odcinka Tynne z sowietami postać dowódcy plutonu – porucznika Jana Bołbota. Ale przecież wraz z nim i schronem bojowym wyleciało w powietrze jeszcze pięćdziesięciu żołnierzy? Czy mamy skwitować ich śmierć prostym liczebnikiem? Najpewniejsza metodą powojennych poszukiwań najbliższych były skrzynki Polskiego Czerwonego Krzyża. Porozmawiamy o tym z archiwistą – Tomaszem Rodziewiczem.
Było... nie minęło - 16.10.2010 23m59s.wmv play
W programie u stóp Kopnej Góry, nad rzeką Sokołdą, relac ...
W programie u stóp Kopnej Góry, nad rzeką Sokołdą, relacja z przygotowań do poszukiwania mogił podkomendnych najdzielniejszego partyzanta Powstania Listopadowego – pułkownika Józefa Zaliwskiego. Nawet jego najkrótszy biogram powinien mieć rozmiary sporej książki. W Związku Podchorążych należał do kierowniczej trójki, w listopadową noc dowodził akcją w śródmieściu i atakiem na Arsenał. Później denerwował go nieśpieszny rozwój wypadków wojennych, rozpoczął partyzantkę na tyłach wroga. W pięć miesięcy jego oddział urósł do ponad tysiąca walecznych. Oddział Zaliwskiego został jednak w końcu przez Rosjan rozbity w Przechodzie nad rzeką Sokołdą. Rozlokowani na spoczynku żołnierze nie spodziewali się ataku ze strony wojsk rosyjskich. Poległych polskich żołnierzy grzebano w różnych częściach wsi, w zbiorowych mogiłach. Gdzie znajdują się ich mogiły? W drugiej części programu przenosimy się do Zamościa. Tu 8.05.1946 r. na czele 18 podkomendnych porucznik Roman Szczur, pseudonim „Urszula” uwolnił trzystu więźniów, głównie politycznych. To straszliwe uczucie, gdy stwierdzamy, że po żołnierzu tak nietuzinkowej odwagi zostaje tylko jedna więzienna fotografia i pożegnalny list, który przez prokuratorów został skazany na wieczne zamknięcie w aktach i nigdy do adresatów nie dotarł… Ten niesłychany wyczyn rozbicia więzienia w Zamościu historia spointowała należnym znakiem pamięci dopiero po dwudziestu latach niepodległości…
Było... nie minęło - 23.10.2010 23m49s.wmv play
Najpierw ruszymy na pomoc młodej dziewczynie, która post ...
Najpierw ruszymy na pomoc młodej dziewczynie, która postanowiła odszukać przerażające miejsce kaźni na lubelskim zamku – zagruzowane piwnice budynku administracyjnego, w których ludowa władza rozprawiała się z żołnierzami Polski Podziemnej. Nie mamy pojęcia czy przedsięwzięcie studentki architektury się powiedzie, ale mamy przekonanie, że już przypominanie o niespłaconym długu wobec ofiar lubelskiego zamku jest wartością samą w sobie. Następnie zgłosimy swój akces do ekipy przygotowującej wyprawę na dno Cieśniny Gibraltarskiej, w poszukiwaniu śmigieł Liberatora, w którym zginął generał Władysław Sikorski. Pomysł ten także do łatwych w realizacji nie należy. W tym celu przybyliśmy do Głogowa nad Odrą, by spotkać się z człowiekiem, którego idea nas zafascynowała. Marian Różycki planuje poszukiwanie szczątków samolotu generała Sikorskiego. Nie mamy zamiaru wplątywać się w nieskończony festiwal domysłów snutych wokół tej katastrofy. Chcemy natomiast wskazać ogromny realizm i atrakcyjność zamysłu naszego rozmówcy. Nawet najdrobniejszy fragment tego Liberatora miałby ogromną wartość emocjonalną. Nic bowiem lepiej nie opowiada historii niż przedmioty przez nią dotknięte. Nasza kolejna wyprawa zaprowadzi nas na Podlasie. Tu spotkamy się z Nestorem podlaskich poszukiwaczy. Z pracowni pana Mariana Załęskiego w Supraślu można by nie wychodzić tygodniami. Obejrzymy tu niezwykłą kolekcję orzełków z żołnierskich czapek i usłyszymy jej zaskakującą historię.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności