Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
lumbalis
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna Marek

widziany: 1.11.2023 21:25

  • pliki muzyczne
    5475
  • pliki wideo
    0
  • obrazy
    868
  • dokumenty
    65

6409 plików
76,47 GB

  • 4,7 MB
  • 3 sie 18 11:19
Gdy jej nie widzę, ogarnia mnie tęsknota!
Minął trzeci miesiąc, jak Violetta rzuciła dla mnie świat bezduszny, gdzie każdy jej urodzie dwuznaczną składał cześć.
Dziś jest szczęśliwa, wolna od trosk.
Razem odkrywamy skarby, które miłość ma dla wybranych.
Wreszcie nad nami pogodne niebo!
  • 6,4 MB
  • 3 sie 18 11:19
Wzloty, upadki duszy mej
jednym łagodzisz tchnieniem.
Więcej nas łączy z każdym dniem,
choć słów jest coraz mniej...
Gdy powiedziałaś "zabierz mnie, na zawszę chcę być twoją",
wiem, że na dobre i na złe będziemy szli tą samą drogą!
Gdy powiedziałaś "zabierz mnie, na zawszę chcę być twoją",
wiem, że na dobre i na złe będziemy szli tą samą drogą,
Będziemy razem żyć!
---
- Skąd powracasz, Annino?
- Z Paryża.
- Cóż tam robiłaś?
- Pani mnie posłała. Musiałam sprzedać trochę rzeczy, które nam zostały.
- Co ja słyszę?
- Trzeba spłacić długi.
- I milczałaś?
- Tak, pani kazała.
- Kazała? Mów, ile trzeba?
- Tysiąc luidorów!
- Natychmiast do Paryża jadę, a ty nic nie mów pani. Załatwię sprawę, już moja w tym głowa!
  • 15,5 MB
  • 3 sie 18 11:19
O mio rimorso.....


- Gdzie Alfred?
- Pan pojechał do Paryża?
- Kiedy powróci?
- Zapewne przed wieczorem.
- To dziwne
- Mam list.
- Więc daj!
- Za chwilę zjawi się pewien człowiek, poproś go... Ach, Flora już wie, gdzie się ukryłam, zaprasza dziś na tańce. Daremnie prosi mnie
- Pan jakiś czeka.
- A więc niech wejdzie.
- Czy mówię z panną Valery?
- Tak, to ja.
- Jestem ojcem Alfreda
- Tak?
- Pani rujnuje go i prowadzi do zguby!
- Mówi pan do kobiety w jej własnym domu!
- Szacunek dla pana każe mi odejść stąd.
- Jest dumna...
- Łatwo jest sądzić innych!
- Alfred chce pani zapisać majątek.
- Nie przyjmę nic...
- Jednak ten zbytek...
Ten akt sporządziłam w sekrecie, niech pan przeczyta.
- Co widzę? Całe swe mienie przepisałaś na niego?
- Znam źródło twego bogactwa!
- Z przeszłością koniec! Kocham Alfreda! Bóg jeden prawdę zna i sądzić mnie ma prawo
- Tyś jego łaski godna!
- Dziękuję za te słowa.
- Chcę się odwołać do twych szlachetnych uczuć.
- Nie trudno zgadnąć czego pan żąda
- To nie mogło trwać wiecznie, to było zbyt piękne.
- Stroskany ojciec błaga cię o szczęście dwojga dzieci!
- Dwojga dzieci?
- Tak
  • 15,6 MB
  • 3 sie 18 11:18
Córkę łaskawie dał mi Bóg, ona mych dni osłodą.
Biada, bym kiedyś dojrzeć mógł twój cień za panną młodą.
Przetnij te więzy, porzuć go, nim będziesz porzucona.
Miłość występna rodzi zło, przez świat jest potępiona!
Niechaj rozplecie twoja dłoń wieniec miłosnych róż.
Nim los ci z rąk wytrąci broń, ty ją przede mną złóż.
Pani, wysłuchaj mnie, ja nie dla siebie tej ofiary chcę!

VIOLETTA: Ach, rozumiem, na jakiś czas musimy rozłączyć się z Alfredem? To bolesne, lecz zgadzam się.
- Źle mnie zrozumiałaś!
- Więc czego żądasz? Czy to za mało?
- Tak, za mało.
- Mam wyrzec się go na zawsze?
- Tak trzeba
- O nie
- Ach, pan nie wie, co to znaczy uśmiech losu, łza rozpaczy, urok piekła, wzgarda nieba, by to pojąć - kochać trzeba! Nie rozstanę się z Alfredem, nie ulęknę się złych wróżb. Już dni moje policzone, oto cena złej przeszłości...Wiem, że wszystko utracone, prócz miłości, prócz miłości!
Gdy usłucham cię, mój panie, tylko śmierć mi pozostanie.
Wcześniej ją twój głos przywoła, tak, przywoła śmierć twój głos!
Ach, już milszy dla mnie zgon!
To wielkie poświęcenie.
Jednak chciej wysłuchać mnie.
Uroda i miłość to skarby twe.
Dość! To boli!
Myli się pan. Me serce nie pragnie zmiany.
Być może, lecz mężczyzna skłonny jest do zdrad...
O Boże!
Gdy czas ostudzi płomień krwi, sprowadzi cię na ziemię.
Zrozumiesz wtedy, uwierz mi, że miłość to złudzenie.
Otwartą przepaść masz u stóp, we własnym sercu - wroga
Gdy chcesz, to kochaj, ale ślub obrazi mnie i Boga!
Gdzie twoje miejsce, wiesz, przeszłości nic nie zmaże.
Wdzięczność mojej rodziny niech będzie ci nagrodą.
Violetto, czas naprawić błąd, odżegnać się od zła!
Niechaj Bóg w opiece ma ciebie i twą duszę.
Dług wobec Boga ja łzami opłacę, niech się nacieszy tym, co utracę.
On mnie ukaże i on mnie osądzi, któż z nas nie błądzi, nie czyni zła?
Przegrywa w życiu, kto serce ma...
Mej córki los składam dziś w twe ręce.
To koniec mój!
Nie chcę nikomu stawać na drodze.
Pan nie przekonał mnie, sama odchodzę.
Taką naturę mam, że łez marzeniami nie słodzę.
Na sercu mi lżej, gdy radość twą widzę.
Moja śmierć znaczy mniej
Płacz, płacz, nie wstrzymuj łez!
Płacz, płacz, to ulgę przynosi.
Pozwól złożyć hołd dobroci twej.
  • 22,1 MB
  • 3 sie 18 11:18
To ślubny dar, dla córki twej.
Niech dobry Bóg chroni cię i nie poskąpi łaski swej!
Co mam czynić?
Pójdzie za mną
A więc?
Jak córkę przygarnij mnie do serca, uścisk ten doda mi sił...
Odzyska pan Alfreda, lecz wiem, że będzie cierpiał.
Błagam, niech w ojcu ma podporę!
Co zamierzasz?
Pan wybaczy, nie zdradzę swych zamiarów
Twoja szlachetność mnie zawstydza.
Lepszego losu jesteś warta...
niż śmierć?
Pragnę, by pański syn nie przeklął mej pamięci.
Niech temu, co łączyło nas, choć jedną łzę poświęci.
Szkoda umierać w kwiecie lat, a więc do góry głowa,
w otwarte skrzydła pochwyć wiatr i zacznij żyć od nowa!
Nie trzeba gorzkiej prawdy ubierać w piękne słowa.
Bardziej niż świat kochając go, bez trwogi wzywam śmierć!
Ktoś nadchodzi, proszę odejść!
Jestem wdzięczny.
Nie trzeba.
Nigdy się nie spotkamy
Więc bądź szczęśliwy
Bądź szczęśliwa!
Żegnaj!
  • 15,6 MB
  • 3 sie 18 11:18
O Boże, dodaj mi sił...
Pani dzwoniła?
Tak, odnieś ten list. Nic nie mów, biegnij prędko. Słów parę do Alfreda...Ostatni list.. Zadanie ponad siły!
- Co robisz?
- Nic
- Pisałaś?
- Tak..niec
- Ty coś ukrywasz...do kogo piszesz?
- Do ciebie.
- Chętnie przeczytam.
- Ach, nie teraz!
- Przepraszam, jestem niespokojny!
- Dlaczego?
- Przybył mój ojciec.
- Czyś go widział?
- Nie, zostawił list pełen wyrzutów.
- Lecz, gdy cię pozna zrozumie.
- Nie może mnie tu zastać, to sprawa między wami.
Gdy go przekonasz, padnę mu do stóp i nie rozłączy nas już nic!
Zwycięży miłość!
Bo ty mnie kochasz! Odpowiedz, Alfredzie!
To prawda!
Czemu płaczesz?
Któż zdoła pojąć łzy kobiece
Nie pytaj o nic...
Widzisz? Znów się śmieję.
Będę czekać na ciebie... na zawsze twoja, choć los inaczej chce!
Podaj mi dłoń Alfredzie i kochaj, jak ja cię kocham
Kochaj, bo zła gwiazda nad nami płonie!
Żegnam cię!
Jej serce dla mnie bije!
Późno już. Zapewne ojciec dziś nie przybędzie.
Ktoś chodzi po ogrodzie. Kto tam?
- Czy pan Germont?
- Tak, słucham.
Mam oddać list panu od pewnej damy nieznanej mi z imienia.
Od Violetty...Na Boga! Co to znaczy! Może pragnie, bym jechał do Paryża! A może... O, nie! Odwagi! Alfredzie, gdy list ten odbierzesz, ja będę..." Nie!

Ach mój ojcze!
Mój synu, wiem, że cierpisz, lecz łzy mężczyźnie nie przystoją!
  • 10,5 MB
  • 3 sie 18 11:17
Czas wracać do domu
Byłem młody, tak jak ty, dziś na skroni siwy szron,
Więc na słowo uwierz mi, nie ma jak rodzinny dom!
Wiem, jak słodki był ten głos, który zwiódł cię z prostych dróg,
lecz odmieni się twój los, gdy przekroczysz domu próg.
Wróć wspomnieniem do tych lat, gdy się bajką zdawał świat
i młodości twej bez trosk niezatarty został ślad
Wróć wspomnieniem do tych lat, gdy się bajką zdawał świat
Boże, pobłogosław nam, to mój syn, to moja krew!
  • 8,5 MB
  • 3 sie 18 11:17
Słów miłości nie zbywaj milczeniem!
Gdybyś ojcze mógł czytać w moim sercu!
Proszę, odejdź
Co mówisz?
Pragnę zemsty!
Czas wracać do domu!
Ona jest u Flory!.
Tam za hańbę swą zapłacę jej!
Co mówisz? Zaczekaj!
  • 16,0 MB
  • 3 sie 18 11:17
Maskarada to pomysł doskonały.
Gaston trafił w sedno!
Może Violetta z Alfredem przyjdą na bal.
Co, jeszcze nic nie wiecie? Violetta Alfreda porzuciła!
- Doprawdy?
- Wkrótce zjawi się, lecz z baronem.
- To najszczęśliwsza z par, przynajmniej z pozoru
- Słyszycie? Już nadchodzą goście.
- Cyganka prawdę powie, cyganka nie cygani, dla pani i dla pani wywróży baśń i cud.
O strzeż się złych uroków, bo z piekła jest mój ród, lecz jeśli brzękniesz złotem, piołuny zmieni w miód!
Wiedz, że spod ciemnej gwiazdy wywodzi się jej ród, lecz jeśli brzękniesz złotem, piołuny zmieni w miód!
Wnet piołuny zmieni w miód!

Pani, strzeż się, zbyt wiele masz rywalek!
Markizie, twe serce zbyt skłonne jest do zdrad!
Jeśli to prawda, pan drogo zapłaci!
Wybaczcie, to wszystko śmieszy mnie!
Nie skryjesz swej natury, daremne twe starania,
lecz bacz, mój miły panie, popłyną jeszcze łzy!
Pokuty przyjdzie czas!
Ostrożnie, panie mój!
Przed moją zemstą drżyj!
Co było, wszyscy wiemy, co będzie, nikt nie zgadnie,
kurtyna kiedyś spadnie i zginie po nas ślad.
...Tak, tak i zginie po nas ślad!

Z areny wkraczamy w te progi, my umiemy brać byka za rogi!
Tańcząc wokół mulety, rzucamy czar na piękne kobiety!
Co tam róże, wiwaty i brawa, nas podnieca ze śmiercią zabawa!
Zaśpiewajcie nam pieśń o Piquilli, który rodem był z Sewilli!
Posłuchajcie!
Don Piquilo władał szpadą lepiej niż sam d'Artagnan, nie ma to jak torreador, gdy zaprasza bestie w tan! Lecz na miłość nie ma rady, w samo serce dostał cios, śpiewał miłej serenady, ale ona rzekła wprost: "Pięciu bykom utnij uszy, potem złóż je u mych stóp, tylko to me serce wzruszy, tylko wtedy będzie ślub!" Ach, położę je pokotem, nie mi świadkiem będzie Bóg, a od tego szczerym złotem przyozdobię każdy róg.
Brawo, brawo don Piquillo, pięciu bykom utocz krwi, jak Sewilla, jest Sewilla, nikt nie walczył tak jak ty! A gry laurem przystrojony ku trybunom podniósł wzrok, czuł się już jak narzeczony i od szczęścia był o krok!
Więc, panowie, na arenę, z don Piquilla bierzcie wzór, męskość ma wysoką cenę u zalotnych Ewy cór! Perski dywan zamiast piasku, ciemny burgund zamiast krwi,
ale oczy pełne blasku i tak samo serce drży!
Na arenie czy w salonie toczy się ta sama gra,
zanim piekło nas pochłonie, niechaj serc corrida trwa!
Tak, tak, niech serc corrida trwa!
  • 20,3 MB
  • 3 sie 18 11:16
Alfredzie, to ty?
Tak, przyszedłem...
A Violetta?
Nieważne...
Dobra odpowiedź!
Siadajmy więc do kart!
- Miła to niespodzianka!
Wszak byłam zaproszona...
Witam cię, mój baronie, czuję się zaszczycona...
Violetto, spójrz, tam Alfred jest.
- O wielki Boże!
- Posłuchaj mnie, unikaj z nim rozmowy.
- Bardzo proszę.
- Gdybym mogła to przewidzieć...Boże, dodaj mi sił!
- Usiądź tu przy mnie i powiedz mi, co zaszło między wami?
- Siódemka! - Znowu wygrałeś!
- Bo nieszczęśliwą miłość, nagradza szczęście w kartach.
- Los mu we wszystkim sprzyja!
- Zagram va banque, panowie, bo wierzę w to przysłowie, a gdy roztrwonię złoto, wyjadę stąd z ochotą!
- Sam?
- Nie...nie...
- Z osobą, co niegdyś mnie kochała, potem uciekła.
- O Boże!
- Uspokój się.
- Zamilcz, to nasza sprawa!
- Baronie, rozdaj karty!
- Jestem do dyspozycji!
- Tak? A więc zaczynamy!
- Niech dobry Bóg litość nade mną ma...
- Stawiam sto luidorów
- A więc va banque - przebijam!
- Masz asa i króla - wygrałeś!
- Podwajam!
- Masz gest, baronie!
- Czwórka i siódemka - znów wygrałem!
- Sprzyja mu los szczęśliwy, fortuna go miłuje!
- Baron, jak zły myśliwy, nie trafia, lecz pudłuje!
- Gramy dalej?
- Podano do stołu!
- Więc idźmy!
- Cokolwiek stanie się tej nocy, niech Bóg litość ma nade mną!
- Pan rezygnuje z walki?
- To zawieszenie broni, lecz po kolacji odegram się!
- Baronie, służę panu
- Czekają na nas.
- Chodźmy.
- Pan wie, co mam na myśli?
- Czy tak?
- O, tak!
- Jeśli pojął me spojrzenie, może przyjdzie, zamieni słowo? Musi przyjść...Gdy ochłonie, pojedynku mu zabronię.
- Oto jestem, moja droga
- Uchodź stąd, na Boga! Baron nie żartuję
- Twoich obaw nie pojmuję. Moja szpada nie zawodzi!
- Wiem, a jednak..
- O cóż chodzi?
- Chcę cię ostrzec przed baronem.
- Będzie to, co nam sądzone!
- Jeśli ja mu skrócę życie, jeśli padnie z mojej ręki, wnet pojawi się wielbiciel, co zapłaci za twe wdzięki.
- Zresztą...cóż mnie to obchodzi...
- Lecz zwycięzcą on być może, o co lękam się i trwożę, widząc w tym swą własną winę.
- Mała strata, jeśli zginę.
- Odejdź, proszę, nie szukaj zwady.
- Nim posłucham twojej rady, złóż przysięgę na rozstanie, że podzielisz me wygnanie!
- Nie, nie mogę..
- Mów, dlaczego?
- Nie pytaj o nic i zapomnij, że istniałam.
- Ja przysięgę już złożyłam, że zostanę tym, kim byłam.
- Lecz kto żądał tej przysięgi?
- W tajemnicy to zachowam.
- Baron więc?
- Tak
- Więc go kochasz?
- No cóż... Kocham.
----
Słuchajcie!
- Jaką dla nas masz nowinę?
- Czy wy znacie tę kobietę?
- To Violetta...
- Wiecie, jak jest wielkoduszna?
- Zamilcz!
- Nie!
- By ukochany żył bez trosk, lichwiarz się z nią targował...A ślepiec, chwaląc dobry los, dary z jej rąk przyjmował. Czas mi powrócić z błędnych dróg, spłacę swój dług z honorem! Was jako świadków biorę, że dziś z honorem spłacę dług!....Oto wspaniały dar, szlachetny ze wszech miar!
- Honor to piękna rzecz, z silniejszym skrzyżuj miecz, lub odejdź precz błędny rycerzu! (2x)
  • 14,9 MB
  • 3 sie 18 11:15
- Zasłużył na to, więc ma za swoje...I niech nie myśli, że za nim stoję! Wszystkim powiadam: to jego wina od dzisiaj nie mam syna, choć moja płynie w nim krew. Jego postępku nic nie tłumaczy, ni bunt rozpaczy, ni żal i gniew!
- Zraniona duma i próżność męska, to moja zguba i moja klęska.
Był czas szaleństwa i odrętwienia, dziś przebaczenia jedynie chcę... Przyrzekłem sobie: nim stąd wyjadę, okrutną zemstą odpłacić zdradę. Gdy to spełniłem bez wahania, wstyd mi zabrania ukorzyć się.
- Ten jest godzin pogardy i potępienia, kto śmiał znieważyć kobietę w gniewie. Lecz jej cierpienia pomszczone będą, bo po jej stronie jest każdy z nas.
- Alfredzie drogi, twój żal spóźniony, los tej miłości już przesądzony! Pogarda rani, pokora wzrusza, lecz łzy osusza jedynie czas... Twych łez on nie wart...
- Zapomnij o mnie, niech Bóg ci sprzyja...
- Nie będę twoja, a więc niczyja... Wiem tylko, że twoje imię będzie mi ostatnim słowem, ostatnią myślą będziesz ty, ostatnim światłem moich dni. Zamknę oczy, błogosławiąc ci, a Bóg niepomny zła, przebaczy, tak jak ja! Tam, wysoko, gdy nadejdzie czas, On na zawsze połączy nas. Kochałam cię i tylko Bóg tę prawdę zna! Tę myśl o zemście podsunął czart! On jeden prawdę zna!
- On łez twych nie jest wart!
- Tę myśl o zemście podsunął czart!
- On łez twych nie jest wart!
- Czas tę tragedię obrócić w żart.
- Co znaczy miłość, wiesz ty i ja. Ten nas zrozumie, kto życie zna.
- Nikt cię nie kochał, nie kochał jak ja. Jedynie Bóg tę prawdę zna.
- I Bóg jedynie tę prawdę zna!
  • Odtwórz folderOdtwórz folder
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    11

11 plików
150,22 MB




jegah58199

jegah58199 napisano 24.04.2022 18:56

zgłoś do usunięcia
Super chomik
rexer42192

rexer42192 napisano 4.12.2022 18:55

zgłoś do usunięcia
Super chomik
doyec30638

doyec30638 napisano 16.05.2023 03:28

zgłoś do usunięcia
Zapraszam

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności