Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Złoto dla zuchwałych _ xvid.avi

Download: Złoto dla zuchwałych _ xvid.avi

11,49 MB

Czas trwania: 4 min 31 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Na morzu szalał wściekły sztorm.
Na strzępy żagle rwał.
Baksztagiem ciągnął statek nasz.
Przy sterze Johnson stał.

W bocianim gnieździe majtek zły.
Wichura smaga twarz.
W oddali widać stary bryg ...
Dziś będzie nasz.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Dosięgnij go !.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Zatopmy go !.

Z kubryka ruszył każdy z nas,
Wprost od cynowych mis.
Kulawy bosman dzieli broń,
Na pokład każe iść.

Mocarna ręka chwyta nóż,
I dłoń zaciska się.
Dziś marny, brygu, jest twój los...
Wzbudziłeś gniew.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Zatopmy go !.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Dosięgnij go !.

Zderzyły burtą statki się,
Bosaki poszły w ruch.
Już na pokładzie bitwa wre.
Nie trzeba więcej słów.

I nie oszczędzał swego,
Gdy na brata trafił brat.
O chłopcach, co zginęli tu...
Zaśpiewa świat.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Zatopmy go !.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Dosięgnij go !.

W ładowniach naszych skarbów moc.
Przeminął bitwy czas.
I tylko morze stoi w krwi.
Kolejny, jeden raz.

Okrutny los dosięgnął bryg,
Co wzbudził straszny gniew.
A tutaj morze niesie w dal....
Złowieszczy śpiew.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Dosięgnij go !.

Jupijaj ej. Jupijaj o...
Ze wszystkich luf,
I jeszcze raz !.
Zatopmy go !.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

10 w skali Beauforta *** 15 chłopa na umrzyka skrzyni *** Baba na pokładzie *** Babski rejs *** Balanga *** Bitwa *** Bristol Town *** Cały świat bosmana znał *** Chłopcy do rej *** Chłopcy z Albatrosa *** Cyklady *** Czarne żagle *** Emeryt *** Fajna ferajna *** Falochron *** Gdzie ta keja *** Gniazdo piratów *** Górol *** Historia o strasznym Dunaju i jego równie strasznych kamratach *** Hiszpańskie dziewczyny *** Ja stawiam *** Kubański szlak *** Magda *** Masz jeszcze noc *** Miła *** Mona *** Morskie opowieści *** Morze, moje morze *** Na Mazury *** O chłopcu, co się morza trochę bał *** Odynie *** Opowieści złotej fali *** Opowieść o Heldze z Hamburga *** Opuszczone porty *** Ostatni żagiel *** Pagaju, pagaju *** Piwo blues *** Port *** Przechyły *** Przemytniczy szlak *** Requiem dla żeglarzy *** Samotna fregata *** Spotkanie w porcie *** Stary album *** Stary bryg *** Stary Johnn'y *** Sztorm *** Tańcowanie *** To my, bracia korsarze *** Tratwa blues *** Wielka biba w Muna Port *** Zemsta *** Złoto dla zuchwałych *** Znów popłynę na morze *** Zocha *** Zostawcie mnie *** Życzenia powrotu ***
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Ostatni żagiel _ xvid.avi play
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. ...
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. Jacht leciał jak szalony ptak, Był blady każdy z nas. Pękały nam żagle tu i tam, Gdy rąbał po łajbie grad. I tylko jeden został nam Sztormowy grota płat. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Zdzierały nam szoty skórę z rąk, A wicher posiłki słał. Gwizdały wanty szantę swą, Za szkwałem pędził szkwał. I Neptun nie kochał nas w ten czas. Cholernie się wtedy wściekł. Swą mokrą łapą, raz po raz, Uparcie walił w dek. Ten kadłub dziurawy wodę brał, Jak grom spadło na nas to. I koleś mój, przy pompie mdlał, Cucili wszyscy go. A Stary zaryczał: "Żywiej tam!, Musimy wykonać zwrot." Choć wszystkie żagle zdarło nam, To został jeszcze grot. Pozostał za nami Skagerrak. Mordęgi nadchodził kres. Lecz nie zapomnieliśmy jak, Zatańczył z nami bies. Gdy Stary do góry palec wzniósł, To każdy zrozumiał w lot. Nad nami, w naszych oczach rósł, Wydęty dumnie grot. Aż w końcu nadeszła chwila ta, Gdy żagiel do wora wlazł. Na katarynie łajba szła. I port już witał nas. I każdy ten wór poklepać chciał, Nim skrył go bakisty mrok. Bo tyle nam nadziei dał Kochany, dzielny grot.
Mona.avi play
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba ...
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba zeszła chmur. Przy brzegu konał smukły bryg... Na pomoc "Mona" poszła mu. Gdy przyszedł sygnał, każdy z nich, Wpół dojedzonej strawy dzban Porzucił, by na przystań biec... By wyruszyć w ten, dziki z morzem tan. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok. Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień... A fale wściekle biły w brzeg, Szum morza tłumił chłopców krzyk. "Mona" do brygu dzielnie szła... Lecz brygu już nie widział nikt. Na brzegu kobiet niemy szloch, W ramiona ich nie wrócą już, Gdy oceanu twarda pięść... Dosięgnie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. I tylko krwawy słońca dysk Schyliło już po ciężkim dniu. Mrok okrył morze, niebo, brzeg... Wiecznego całun ścieląc snu. Wiem dobrze, że synowie ich Też w morze pójdą, kiedy znów, Do oczu komuś zajrzy śmierć... I wezwie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok...
Życzenia powrotu.avi play
My staliśmy na brzegu, a on odpływał stąd. Przestrzenie ...
My staliśmy na brzegu, a on odpływał stąd. Przestrzenie są dla niego, a nam pozostał ląd. Że tak po prostu musi być, powtarzał razy sto. Wierzyliśmy, że wróci. Wszak nam obiecał to. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. Gdy rok już z górą minął, wiadomość przyszła, że Ten okręt, którym płynął, na morza leży dnie. Lecz nikt z nas w to nie wierzy, honoru słowo dam, Bo on na pewno przeżył. Wszak tak obiecał nam. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. Będziemy stać na kei, choćby i przez lat sto. Nie zbraknie nam nadziei, że znów ujrzymy go. I w tawernianym dymie opowieść będzie snuł, A potem znów wypłynie. My zostaniemy tu. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. wst.muz. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów.
Emeryt.avi play
Leżysz wtulona w pościel. Coś cichutko mruczysz przez se ...
Leżysz wtulona w pościel. Coś cichutko mruczysz przez sen. Łóżko szerokie, a pościel świeża. Za oknem prawie dzień. A jeszcze niedawno koja, w niej pachnący rybą koc, Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos... To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć. Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć. Lecz jeszcze niedawno okręt mym drugim domem był. Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się... Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień. Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi, Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. wst.muz. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Wiem, masz do mnie żal - mieliśmy do przyjaciół iść... Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś. Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port... Jeszcze przyjdzie taki dzień, gdy opuszczę go, a na razie... To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. A przecież stare żaglowce po morzach...
Opowieści złotej fali.avi play
Fala, wielka fala burty nasze rwie, Pędzi nas na grzbie ...
Fala, wielka fala burty nasze rwie, Pędzi nas na grzbiecie, Niesie diabli wiedzą gdzie. Błysk rozdziera czarne niebo, leje deszcz I sztormowe morze jest. Tak, jak brzytwą, żagle rozpruł dziki wiatr, Wędrujemy z falą, a do domu drogi szmat. Z każdej strony masy wody leją się, Z boków fale, z góry deszcz. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Fala, wielka fala rozwaliła ster, Łajba, jak tancerka w karnawale, tańczyć chce. Cieśla wielkim młotem wbija twardy szpunt, Do cieknących szpar i dziur. Sztorm to wielka siła, sztorm to morza gniew, Stary wciąż na deku ryczy jak zraniony lew. Pompy duszą się od wody, gubiąc rytm, Ludzie też nie mają sił. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Fala, wielka fala i marynarski los, Stary już od tego krzyku całkiem stracił głos. Tylko ręce pokazują, że to ląd, Że już blisko jest nasz dom. Pędzi złota fala, którą dobrze znam. Znika w gardle i poprawia humor wszystkim nam. Teraz pusta stoi szklanka, no więc cóż, Opowieści koniec już. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie...
Miła.avi play
EKT Gdynia _ Miła Szczur kończy gulasz mdły, Już por ...
EKT Gdynia _ Miła Szczur kończy gulasz mdły, Już pora wyjść z kantyny. Karcianej zapis gry, Na liście od dziewczyny. Przed nami długa noc - Ruszamy jutro, z rana. Pod szary wpełzasz koc, Co skrywa grzech Onana. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Dwadzieścia prawie lat I w czapkę znaczek wpięty... Papieros w kącie warg, Niedbale uśmiechniętych. Obija się o bok Nabite parabellum... Śpiewamy, idąc w krok, Dwa metry od burdelu. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Już dojadł resztki szczur, Do koszar powracamy. Na ścianach latryn wzór Z napisów, nie dla damy. Na sen nam czasu brak. Kostucha kości liczy... Pijani w drobny mak, Walimy się na prycze. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. muz. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Weźmiesz z dłoni mej.
Opuszczone porty __ 2010.avi play
Opuszczone porty po sezonie. Puste jachty, za zasłoną d ...
Opuszczone porty po sezonie. Puste jachty, za zasłoną dżdżu. Wracają żeglarze dzień powszedni gonić. Jesień, Panie bracie, jesień już. Rozjarzone miasto neonami, Kolorowe bary kuszą nas. A ja idę z parasolem Alejami, Przypominam sobie tamten czas. No i śpiewam starą szantę, Która siedzi mi w głowie, Choć na pewno nie pamiętam Wszystkich słów, O tych sztormach i żaglach, Wielorybach i ludziach, Których dawno między nami Nie ma już. Ołowiane chmury nad Warszawą. Trzeba będzie szalik włożyć dziś. Autobusy strasznie ciągną się niemrawo. Wcale mi się nie chce z domu wyjść. Zima, biała zima za oknami, Placek ze śliwkami pachnie mi. Zaśpiewały wszystkie okna kolędami, A ja do wakacji liczę dni. No i śpiewam starą szantę, Która siedzi mi w głowie, Choć na pewno nie pamiętam Wszystkich słów, O tych sztormach i żaglach, Wielorybach i ludziach, Których dawno między nami Nie ma już. A gdy lato zapachnie kwiatami I zapachnie w parkach zieleń drzew, To Zygmunta i Starówkę pożegnamy, I warszawski, nadwiślański brzeg. Przyjdzie lato wielkimi krokami, Znów wyciągnę swój żeglarski wór. I w tawernie znowu spotkam się z kumplami. Znowu zabrzmi naszych głosów chór. Zaśpiewamy starą szantę, Która siedzi mi w głowie... Choć na pewno nie pamiętam Wszystkich słów, O tych sztormach i żaglach, Wielorybach i ludziach, Których dawno między nami Nie ma już.
Port _ xvid.avi play
Port, to jest poezja, Rumu i koniaku. Port, to jest po ...
Port, to jest poezja, Rumu i koniaku. Port, to jest poezja, Westchnień czułych żon. Wyobraźnia chodzi, Z ręką na temblaku. Dla obieżyświatów... Port, to dobry dom. Hej !, Johnnie Walker, Dla bezdomnych dom !. Hej !, Johnnie Walker, Dla bezdomnych dom. Port, to są spotkania Kumpli, co przed laty, Uwierzyli w Ziemi Czarodziejski kształt. Za marzenia głupie, Tu się bierze baty. Któż mógł wiedzieć, że tak Mały jest ten świat ?. Hej !, Johnnie Walker, Mały jest ten świat ! . Hej !, Johnnie Walker, Mały jest ten świat. Port, to są zaklęcia Starych kapitanów, Którzy chcą wyruszyć W jeszcze jeden rejs. Tu, żaglowce stare, Giną na wygnaniu. Wystrzępione wiatrem, Aż po drzewce rej. Hej !, Johnnie Walker, Aż po drzewce rej !. Hej !, Johnnie Walker, Aż po drzewce rej.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności