Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Cyklady.avi

Download: Cyklady.avi

19,36 MB

Czas trwania: 5 min 54 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Ateny drżały już oddechem ulic rozpalonych,
Gorącem słońca tysiącletnich wacht.
Gdy zapatrzony w srebro masztów wiosną otulonych
Z Marina Kalamaki nasz wypływał jacht.

Gdy zapatrzony w srebro masztów,
Wiosną otulonych,
Z Marina Kalamaki nasz wypływał jacht.

I kiedy dziób, z pucharu morza, pijąc pierwszą falę,
W jej smaku wyczuł, że rejs nie jest snem...
Wznieśliśmy szkła i każdy dbał,
By w tym radości szkwale,
Niejeden raz kielichy mogły błysnąć dnem.

Wznieśliśmy szkła i każdy dbał,
By w tym radości szkwale,
Niejeden raz kielichy mogły błysnąć dnem.

Śpią na Cykladach zatoczki wśród skał.
Gdybyś obudzić je chciał...
Niech rybaka łuską lśniąca łódź,
Gdzieś pośród głazów, co wrogiem twych burt,
Wskaże bezpieczny ci nurt...
W jej kilwater jacht bez trwogi rzuć.

Tuż, pod urwiska kamiennym zboczem,
Kotwica sięgnie dna.
Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat.

Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał,
Wiatr na buzuki w niej grał...
A dokoła trwał antyczny świat.

wst muz.

W zacisznych portach małe knajpki,
Gości wciąż spragnione,
Schodziły do nas aż na plaży piach.
Kusiły swoich wdzięków wonią wielce ucieszone,
Gdy keją z gitarami pod ich szliśmy dach.

Kusiły swoich wdzięków wonią
Wielce ucieszone...
Gdy keją z gitarami pod ich szliśmy dach.

Z południa powiał ciepły wiatr i wracać wypadało.
Już rejsu zmierzch nad morzem chylił skroń.
Za nami mrowie greckich wysp
W zarysie chmur topniało...
Wezwaniem takielunku podążyła dłoń.

Za nami mrowie greckich wysp
W zarysie chmur topniało...
Wezwaniem takielunku podążyła dłoń.

Śpią na Cykladach zatoczki wśród skał.
Gdybyś obudzić je chciał,
Niech rybaka łuską lśniąca łódź
Gdzieś pośród głazów, co wrogiem twych burt,
Wskaże bezpieczny ci nurt.
W jej kilwater jacht bez trwogi rzuć.

Tuż pod urwiska kamiennym zboczem
Kotwica sięgnie dna.
Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat.
Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał,
Wiatr na buzuki w niej grał,
A dokoła trwał antyczny świat.

wst muz.

Tuż pod urwiska kamiennym zboczem
Kotwica sięgnie dna.
Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat.
Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał,
Wiatr na buzuki w niej grał,
A dokoła trwał antyczny świat.

Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał,
Wiatr na buzuki w niej grał,
A dokoła trwał antyczny świat.

Ła ra raj....

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

10 w skali Beauforta *** 15 chłopa na umrzyka skrzyni *** Baba na pokładzie *** Babski rejs *** Balanga *** Bitwa *** Bristol Town *** Cały świat bosmana znał *** Chłopcy do rej *** Chłopcy z Albatrosa *** Cyklady *** Czarne żagle *** Emeryt *** Fajna ferajna *** Falochron *** Gdzie ta keja *** Gniazdo piratów *** Górol *** Historia o strasznym Dunaju i jego równie strasznych kamratach *** Hiszpańskie dziewczyny *** Ja stawiam *** Kubański szlak *** Magda *** Masz jeszcze noc *** Miła *** Mona *** Morskie opowieści *** Morze, moje morze *** Na Mazury *** O chłopcu, co się morza trochę bał *** Odynie *** Opowieści złotej fali *** Opowieść o Heldze z Hamburga *** Opuszczone porty *** Ostatni żagiel *** Pagaju, pagaju *** Piwo blues *** Port *** Przechyły *** Przemytniczy szlak *** Requiem dla żeglarzy *** Samotna fregata *** Spotkanie w porcie *** Stary album *** Stary bryg *** Stary Johnn'y *** Sztorm *** Tańcowanie *** To my, bracia korsarze *** Tratwa blues *** Wielka biba w Muna Port *** Zemsta *** Złoto dla zuchwałych *** Znów popłynę na morze *** Zocha *** Zostawcie mnie *** Życzenia powrotu ***
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Ostatni żagiel _ xvid.avi play
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. ...
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. Jacht leciał jak szalony ptak, Był blady każdy z nas. Pękały nam żagle tu i tam, Gdy rąbał po łajbie grad. I tylko jeden został nam Sztormowy grota płat. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Zdzierały nam szoty skórę z rąk, A wicher posiłki słał. Gwizdały wanty szantę swą, Za szkwałem pędził szkwał. I Neptun nie kochał nas w ten czas. Cholernie się wtedy wściekł. Swą mokrą łapą, raz po raz, Uparcie walił w dek. Ten kadłub dziurawy wodę brał, Jak grom spadło na nas to. I koleś mój, przy pompie mdlał, Cucili wszyscy go. A Stary zaryczał: "Żywiej tam!, Musimy wykonać zwrot." Choć wszystkie żagle zdarło nam, To został jeszcze grot. Pozostał za nami Skagerrak. Mordęgi nadchodził kres. Lecz nie zapomnieliśmy jak, Zatańczył z nami bies. Gdy Stary do góry palec wzniósł, To każdy zrozumiał w lot. Nad nami, w naszych oczach rósł, Wydęty dumnie grot. Aż w końcu nadeszła chwila ta, Gdy żagiel do wora wlazł. Na katarynie łajba szła. I port już witał nas. I każdy ten wór poklepać chciał, Nim skrył go bakisty mrok. Bo tyle nam nadziei dał Kochany, dzielny grot.
Samotna fregata _ xvid.avi play
W dalekim porcie, gdzieś, na krańcu świata - Gdzie mart ...
komentarz1
W dalekim porcie, gdzieś, na krańcu świata - Gdzie martwa fala uderza o brzeg - Stoi od dawna, samotna fregata, I czeka na coś, u ujścia dwóch rzek... Rzeki wpadają do jednego morza, Ale w dwie strony unosi je prąd. Fregata czeka i chciałaby, może, Podnieść kotwicę i odpłynąć stąd... W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata - Gdzie martwa fala uderza o brzeg - Mieszka dziewczyna, co przez długie lata, Na kogoś czeka, u ujścia dwóch rzek... Rzeki wpadają do jednego morza, Ale w dwie strony unosi je prąd... Smutna dziewczyna pragnęłaby może, Porzucić wszystko i odpłynąć stąd... Ale kotwice trzymają zbyt mocno - Dwie rzeki płyną, w dwie strony, od lat. Tylko po wodzie o zorzy polarnej, Jak list odpływa, śnieżnobiały kwiat... I tak się jakoś, los dziewczyny splata Z losem fregaty stojącej od lat - W dalekim porcie, gdzieś na krańcu świata - Tam gdzie beztrosko śpiewa morski wiatr.
Gniazdo piratów _ xvid.avi play
Gdzie 'Biała Fala' uderza o brzeg, Wściekle, niczym gr ...
Gdzie 'Biała Fala' uderza o brzeg, Wściekle, niczym grom (grom). Tam białe, strzaskane i pożółkłe kości, Niczym diamenty lśnią (lśnią). To setki śmiałków tu znalazło grób, Mierząc odwagę swą. Przeklętym miejscem, co w legendach, "Gniazdem Piratów" zwą (zwą). Księżyc bladą, trupią twarzą, Spogląda w nocy toń. Piekielny statek, do małej zatoki, Kieruje piracka dłoń. To dzisiaj właśnie jest ta noc, Kiedy przypłyną znów... Przeklęci łowcy, tysiąca mórz, Piracki zakopać łup. Heja, hej!, kończy się już dzień. Piracki grunt - odbijać z beczki szpunt. Zakrzyknij: hej!, po brzegi w kufle lej. Usiądź lub stój ... W "Gnieździe Piratów" opowieści snuj. muz. Dzień nadchodzi, czerwonym blaskiem, Głaszcze cichy ląd. W powietrzu nozdrza atakuje, Wielu ognisk swąd. Nie widać nic, nie słychać nic... Lecz na pewno znów - Ktoś opowie, że gdzieś tutaj, Piracki leży łup. Heja, hej!, kończy się już dzień. Piracki grunt - odbijać z beczki szpunt. Zakrzyknij: hej!, po brzegi w kufle lej. Usiądź lub stój ... W "Gnieździe Piratów" opowieści snuj. muz.(długa) Gdzie 'Biała Fala' uderza o brzeg, Wściekle, niczym grom. Tam białe, strzaskane i pożółkłe kości, Niczym diamenty lśnią. To dzisiaj właśnie jest ta noc, Kiedy przypłyną znów... Przeklęci łowcy, tysiąca mórz, Piracki zakopać łup. Heja, hej!, kończy się już dzień. Piracki grunt - odbijać z beczki szpunt. Zakrzyknij: hej!, po brzegi w kufle lej. Usiądź lub stój ... W "Gnieździe Piratów" opowieści snuj. W "Gnieździe Piratów" opowieści snuj. W "Gnieździe Piratów" opowieści, W "Gnieździe Piratów" opowieści, W "Gnieździe Piratów" opowieści... Snuj.
Mona.avi play
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba ...
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba zeszła chmur. Przy brzegu konał smukły bryg... Na pomoc "Mona" poszła mu. Gdy przyszedł sygnał, każdy z nich, Wpół dojedzonej strawy dzban Porzucił, by na przystań biec... By wyruszyć w ten, dziki z morzem tan. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok. Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień... A fale wściekle biły w brzeg, Szum morza tłumił chłopców krzyk. "Mona" do brygu dzielnie szła... Lecz brygu już nie widział nikt. Na brzegu kobiet niemy szloch, W ramiona ich nie wrócą już, Gdy oceanu twarda pięść... Dosięgnie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. I tylko krwawy słońca dysk Schyliło już po ciężkim dniu. Mrok okrył morze, niebo, brzeg... Wiecznego całun ścieląc snu. Wiem dobrze, że synowie ich Też w morze pójdą, kiedy znów, Do oczu komuś zajrzy śmierć... I wezwie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok...
Życzenia powrotu.avi play
My staliśmy na brzegu, a on odpływał stąd. Przestrzenie ...
My staliśmy na brzegu, a on odpływał stąd. Przestrzenie są dla niego, a nam pozostał ląd. Że tak po prostu musi być, powtarzał razy sto. Wierzyliśmy, że wróci. Wszak nam obiecał to. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. Gdy rok już z górą minął, wiadomość przyszła, że Ten okręt, którym płynął, na morza leży dnie. Lecz nikt z nas w to nie wierzy, honoru słowo dam, Bo on na pewno przeżył. Wszak tak obiecał nam. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. Będziemy stać na kei, choćby i przez lat sto. Nie zbraknie nam nadziei, że znów ujrzymy go. I w tawernianym dymie opowieść będzie snuł, A potem znów wypłynie. My zostaniemy tu. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów. wst.muz. Płyń, stary, płyń, niech wiatry ci sprzyjają. Od sztormów złych niech chroni dobry Bóg. Nocą, prócz gwiazd, niech szlak twój oświetlają Życzenia, byś powrócił do nas znów.
Emeryt.avi play
Leżysz wtulona w pościel. Coś cichutko mruczysz przez se ...
Leżysz wtulona w pościel. Coś cichutko mruczysz przez sen. Łóżko szerokie, a pościel świeża. Za oknem prawie dzień. A jeszcze niedawno koja, w niej pachnący rybą koc, Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos... To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć. Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć. Lecz jeszcze niedawno okręt mym drugim domem był. Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się... Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień. Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi, Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. wst.muz. To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Wiem, masz do mnie żal - mieliśmy do przyjaciół iść... Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś. Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port... Jeszcze przyjdzie taki dzień, gdy opuszczę go, a na razie... To wszystko było - minęło, zostało tylko wspomnienie. Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak... aż do śmierci... A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. A przecież stare żaglowce po morzach...
Opowieści złotej fali.avi play
Fala, wielka fala burty nasze rwie, Pędzi nas na grzbie ...
Fala, wielka fala burty nasze rwie, Pędzi nas na grzbiecie, Niesie diabli wiedzą gdzie. Błysk rozdziera czarne niebo, leje deszcz I sztormowe morze jest. Tak, jak brzytwą, żagle rozpruł dziki wiatr, Wędrujemy z falą, a do domu drogi szmat. Z każdej strony masy wody leją się, Z boków fale, z góry deszcz. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Fala, wielka fala rozwaliła ster, Łajba, jak tancerka w karnawale, tańczyć chce. Cieśla wielkim młotem wbija twardy szpunt, Do cieknących szpar i dziur. Sztorm to wielka siła, sztorm to morza gniew, Stary wciąż na deku ryczy jak zraniony lew. Pompy duszą się od wody, gubiąc rytm, Ludzie też nie mają sił. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Fala, wielka fala i marynarski los, Stary już od tego krzyku całkiem stracił głos. Tylko ręce pokazują, że to ląd, Że już blisko jest nasz dom. Pędzi złota fala, którą dobrze znam. Znika w gardle i poprawia humor wszystkim nam. Teraz pusta stoi szklanka, no więc cóż, Opowieści koniec już. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie... I będziemy wszyscy na dnie. Wystrzępione wszystkie żagle, Aż po drzewce rej. A ładownia przypomina dzban. Bierze wodę wciąż burtami I napełnia się... Jeszcze kilka kropli wpadnie...
Miła.avi play
EKT Gdynia _ Miła Szczur kończy gulasz mdły, Już por ...
EKT Gdynia _ Miła Szczur kończy gulasz mdły, Już pora wyjść z kantyny. Karcianej zapis gry, Na liście od dziewczyny. Przed nami długa noc - Ruszamy jutro, z rana. Pod szary wpełzasz koc, Co skrywa grzech Onana. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Dwadzieścia prawie lat I w czapkę znaczek wpięty... Papieros w kącie warg, Niedbale uśmiechniętych. Obija się o bok Nabite parabellum... Śpiewamy, idąc w krok, Dwa metry od burdelu. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Już dojadł resztki szczur, Do koszar powracamy. Na ścianach latryn wzór Z napisów, nie dla damy. Na sen nam czasu brak. Kostucha kości liczy... Pijani w drobny mak, Walimy się na prycze. Miła, nie przychodź na wołanie. Miła, wojenka moja pani. Z nią się kochać chcę, Gdy w nocy się budzę. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. muz. Miła, Twą postać widzę we śnie. Miła, dojrzałe dwie czereśnie, Weźmiesz z dłoni mej... Gdy kiedyś powrócę. Weźmiesz z dłoni mej.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności