Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Z archiwum IPN - Ostatni... (2006) (22m58s) 03.mp4

Download: Z archiwum IPN - Ostatni... (2006) (22m58s) 03.mp4

13,13 MB

Czas trwania: 3 min 38 s

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek



Czerwiec '39. "Laluś” (po prawej) jako żołnierz żandarmerii Wojska Polskiego. (fot. Wystawa IPN O/Lublin)


"...Nie dajmy zginąć poległym." Zbigniew Herbert

----------------------------------

Józef Franczak po skończeniu Szkoły Podoficerskiej w Grudziądzu pełnił służbę w Plutonie Żandarmerii w Równem i tam zastała go wojna. 17-go września 1939 roku został aresztowany przez Sowietów. Z niewoli udało mu się uciec i od tego momentu pozostanie już uciekinierem do końca swojego tragicznego życia. Walczył w ZWZ a następnie w AK. Kiedy wojna skończyła się miał zaledwie 27 lat. W 1944 roku siłą wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego stał się świadkiem mordu w Kąkolewnicy , w Uroczysku „Baran”, zwanym później przez miejscową ludność Małym Katyniem, dokonanego na żołnierzach AK, WiN-u i Batalionów Chłopskich. Za to, że o Polskę walczyli. Do dzisiaj nie wiadomo dokładnie ilu żołnierzy tam zamordowano. Jedni twierdzą, że kilkaset, inni że ponad dwa tysiące. Do 1980 roku nie mieli nawet symbolicznej mogiły. Przykryci ziemią mieli zostać na zawsze zapomnieni. Franczak zdezerterował. Nigdy już nie opuścił go widok rozrzuconych ciał pomordowanych towarzyszy broni. Utkwił mu pod powieką jak gorące ziarnko piasku, którego nie mógł usunąć. I paliło tak mocno, że żadna łza usunąć go nie mogła.

Od tego momentu nie było już dla Lalka bezpiecznego miejsca. Początkowo nie wiedział co z sobą zrobić. Ukrywał się trochę w Łodzi, trochę w Sopocie. Niektórzy mówią, że do Szwecji chciał uciec bo w kraju dla siebie miejsca nie widział. Ponoć rozpoznany przez kobietę z rodzinnej wsi poniechał tego zamiaru i wrócil tam, gdzie się urodził. Na nową Polskę pod czerwonym sztandarem zgodzić się nie chciał. Wyboru więc nie miał. Nawiązał kontakt z lokalnym podziemiem. Aresztowano go w czerwcu 1946 roku wraz kilkoma innymi mężczyznami. Zaatakowali konwój wiozący ich do Lublina. Podczas walki czterech ubeków zginęło a trzech zostało rannych. Franczakowi udaje się uciec. Mówią, że pod szczęśliwą gwiazdą urodzony gdyż wielokrotnie potem udaje mu się „ubejcom” wywinąć. Nie korzysta z pierwszej amnestii ogłoszonej w 1947 roku. Nie wierzył nowej władzy. Pamiętał Uroczysko „Baran” i strzały w tył głowy. Jeżeli miał zginąć to tylko w walce a jak żyć, to nie na kolanach.

Został dowódcą patrolu w oddziale kpt. Brońskiego, „Uskoka”. Ma zbierać informacje o działaniach UB mających na celu eliminację podziemia jak i o zdrajcach donoszących na niepokornych. Osacza funkcjonariuszy MO i wykonuje wyroki na tych co podjęli się współpracy z znienawidzonym reżimem. Mówią jednak, że Lalek najpierw ostrzegał a wykonanie wyroku było ostatecznością. Nie było to łatwe życie. Komuniści wytoczyli najcięższe działa przeciwko niepodległościowemu działaniu polskiego zbrojnego podziemia. Musi uważać i coraz trudniej jest mu znaleźć tych, którym można zaufać. Ludzie coraz bardziej się boją. W 1948 ucieka z zasadzki. Traci żolnierzy. W Wygnanowicach odwiedza współpracownika – znowu zasadzka. Franczak ucieka ciężko raniony w brzuch. Kuruje się kilka miesięcy.

"Coraz więcej ludzi popada w apatyczny nastrój i przestaje wierzyć w rychłe zmiany na lepsze. Ludzie coraz bardziej dostosowują się do znienawidzonego, a umacniającego się porządku - bo przecież trzeba żyć. My garstka straceńców - jak nas nazywają - stajemy się oazą wiary i woli zwycięstwa na pustyni zwątpienia i beznadziejności"– zapisał w swoim notesie Uskok. Rok później ginie a jego oddział zostaje rozbity. Ocalał tylko ppor. Kuchcewicz. Zbrojne podziemie jest systematycznie likwidowane. Przez następne 15 lat Lalek ukrywa się już sam. Potem raz jeszcze, razem z Kuchcewiczem w 1953 roku dokonuje nieudanej akcji ekspropriacyjnej na Kasę Oszczędności w Piaskach. Kuchcewicz ginie.

Przyszedł rok 1956. Ukrywa się jeszcze 250 żolnierzy głównie w województwie lubelskim i na białostocczyźnie. Nie mają ze sobą kontaktu. Lalek śmiertelną pętlę zaczyna czuć na swoim gardle. Odwilż. Kolejna amnestia. Szansa dla Franczaka? Nie bardzo. Kontaktuje się z lubelskim prawnikiem Rachwaldem. Jeżeli dostanie 15 to wyjdzie, jak nie to dalej pozostanie w ukryciu. Rachwald pozbawia go złudzeń. Najlżejszą karą byłoby dożywocie tylko na podstawie oskarżeń prokuratury. SB miało jednak z Lalkiem swoje porachunki. Ze śledztwa nie wyszedłby żywy. „Józek się wahał, ale się nie przemógł. Objął mnie i powiedział, że nie wyjdzie już nigdy” wspomina jego słowa Danka Mazur.

Kryptonim „Pożar” to zorganizowana akcja UB na zlikwidowanie Franczaka. Ukrywając się polegał na rodzinie i znajomych. Ich to właśnie szczególnie inwigilowano. W 1958 roku Lalkowi i Danucie urodził się syn. Chcieli wziąć formalny ślub. Udali się do kościoła dominikanów w Lublinie. Nie udało się. Ksiądz zbyt obawiał się prowokacji. A może zwyczajnie się bał? Kto teraz wie? Chociaż Danuta nie ujawniła, kto jest ojcem dziecka dla UB było jasne z kim utrzymywała kontakt. Zabrano ją na cmentarz i grożono śmiercią gdy nie wyda ukochanego. Wszystko na nic. Mały nie poznał ojca. Ten oglądał go tylko z daleka. Tulił kiedy spał.

UB nie ustawało. Już nie chodziło o złapanie Lalka ale o jego unicestwienie. Zakładano podsłuchy. Aresztowano, inwigilowano, torturowano, rozpruwano brzuchy i wyciągano jelita. Nikt Franczaka nie zdradził. Cała wieś go chroniła. Miał u nich posłuch i szacunek. Czasami przez lata nie mieli informacji co robi, gdzie się ukrywa. W aktach SB znajduje się notatka: "Ludzie ci z uwagi na brak możliwości ich rozpracowania stanowią dla nas pewien problem". Dr Sławomir Poleszak z lubelskiego oddziału IPN ocenia liczbę udzielających pomocy na ponad 200.

Pod koniec 1960 roku akcja rozpracowania partyzanta ruszyła ze zdwojonym impetem. Masowo wzywano na przesłuchania z nadzieją na znalezienie konfidenta, który zaprowadzi ich na właściwy trop. Udało się dopiero wiosną 1963 roku. Zwerbowano Stanisława Mazura, bratanka ojca Danuty. Sypnięto pieniędzmi. Niedużymi nawet jak na owe czasy – 5 tysięcy złotych. Nie odmówił. Dom chciał w Świdniku kupić. Otrzymał pseudonim „Michał”.

21 października 1963 roku po południu Majdan Kozic Górnych otoczono szczelnym kordonem. Lalek wychodził od Wacka Becia, w którego obejściu spędził noc. Nie poddał sie łatwo. Oddawał strzały. Jego granaty jednak nie wybuchły. Potem pistolet się zaciął. Zdjęto go serią z karabinu. Rany były zbyt ciężkie aby mógł przeżyć. Taki był koniec ostatniego z żołnierzy wyklętych.

Pochowano go, jak i innych żołnierzy zbrojnego podziemia, na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie. Po czterech dniach rodzina w tajemnicy wykopała ciało. Leżał nagi, bez głowy. Na cmentarzu w Piaskach mógł zostać złożony dopiero w 1983 roku.

Wieś winiła Becia za zdradę i z piętnem tej zdrady umarł. W końcu to w jego obejściu Lalek zginął, mówili. Nikt nie wiedział o Stanisławie Mazurze. Dopiero w ostatnich latach IPN ujawniło jego nazwisko. Ale nikt mi tutaj nie daje wiary. „To Wacek”, mówią. Przez tyle lat wierzyli w to co im SB sugerowało. „Po co nam pani teraz w głowie miesza”? Nie wiem. Pewnie dlatego, że mi szkoda Becia bo był uczciwym człowiekiem a przez gehennę przeszedł. I jeszcze 5 lat odsiedział.

Pierwsza wiosenna burza przetoczyła się przez moją wieś. Grzmoty i błyskawice rozrywały niebo. Teraz tylko wiatr tarmosi mokrymi gałęziami i zapach mokrych pól wciska się przez okno.
Lalek, to ty? Znowu widzę Twój cień we mgle. Pomiędzy drzewami. W darniach. Za krzyżem. Psy szczekają. Nie bój się. Gadzina już jest taka zajadła. Chodź. Moja chałupa bezpieczna – niejedno widziała i milczy jak zaklęta. Osuszysz się. Pajdę chleba smalcem ze skwarkami posmaruję. Na przyzbie usiądziemy. Skręta zapalimy. O Polsce pogadamy… Wiem, Ty teraz w lepszej kompani honory odbierasz. Twój uśmiech widziałam jak odeszłeś. Spokojny taki, spełniony jakbyś spotkał to, za czym już tak długo tęskniłeś. Ja rozumiem. Danusi mówiłeś, że nie masz już siły na polach mieszkać, w lasach spać, na deszczach moknąć. Twoją Polskę i Ciebie strzałami skoszono jak żyto.Teraz wszystko inne. Twoja wioska rozpita. Tak na umór, do dna. Czy dlatego, żeby zapomnieć o biedzie czy dlatego, że wycięto jej korzenie jak u tego starego dębu co w wąwozie Firka usycha?

I tylko te domki z białego kamienia zostały i chaty drewniane. I poletka wąskie jak wstążeczki gorącą żółcią rzepaku rozkwitnięte. I mlecze. I wąwóz Firek taki sam dzikim bzem pachnący i obsypany białym kwiatem tarniny, jak wtedy wiosną gdy nocą do wioski chodziłeś. I to drzewo, pod którym pochowano Cygankę, z dzieckiem przy piersi, strzałami z cekaemu na wpół przeciętą. Tylko krzyż na nim drżącą z przerażenia ręką kiedyś wycięty już coraz trudniej zobaczyć.
I krzyż przy domu Starego Dzierby stoi. A on z Czarnym dalej miedziaki za sprzedane dusze liczy. Świeczkę Ci w nocy u krzyża palę abyś w ciemnych polach drogi do domu nie zatracił

Nie wszyscy grubą kreską oddzielili się od historii dlatego, że była im niewygodna.

17-go marca 2008 roku Lech Kaczyński, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nadał pośmiertnie Józefowi Franczakowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W 90-tą rocznicę jego urodzin. Odznaczenie odebrał Marek Franczak, syn Danuty Mazur i Józefa Franczaka.

http://lubczasopismo.salon24.pl/historia/post/177653,lalek-zolnierz-wyklety
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Ostatni partyzant Rzeczypospolitej 1996.avi play
23 lata w partyzantce Józef Franczak ps. Lalek ...
obrazek 23 lata w partyzantce Józef Franczak ps. Lalek był ostatnim poległym w boju partyzantem podziemia poakowskiego na terenie Polski. Sąd wojewódzki w Warszawie, unieważniając wyroki śmierci płk Hieronima Dekutowskiego, przełożonego Lalka i jego towarzyszy, w uzasadnieniu napisał m.in.: żołnierze AK działający później w organizacji WiN byli zmuszeni do przeciwstawienia się zbrojnej masowej eksterminacji, poprzez walkę zarówno z oddziałami NKWD, jak i wspierającymi je formacjami polskimi, tj. milicją, UB i tzw. Wojskami Wewnętrznymi. Była to walka potrzebna i celowa, polegająca na odbijaniu jeńców lub zapobieganiu morderstwom i aresztowaniom. Sąd Najwyższy określa to obecnie w swoim orzecznictwie jako prawo do zbiorowej obrony koniecznej. Nie ulega wątpliwości, że właśnie taki charakter miały działania zbrojne oddziału "Zapory". Józef Franczak nie był najdłużej działającym antykomunistycznym partyzantem działającym na terenach tzw. bloku wschodniego - dopiero 28 września 1978 r. w zasadzce KGB poległ August Sabbe - ostatni żołnierz formacji Leśnych Braci, działających na terenie Estonii, będącej wówczas częścią ZSRR.
Ostatni partyzant Rzeczypospolitej 1996 04.avi play
Biografia Po ukończeniu Szkoły Podoficerskiej w Centrum ...
Biografia Po ukończeniu Szkoły Podoficerskiej w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu przydzielony został do Plutonu Żandarmerii w Równem. Tam zastała go wojna. Po 17 września 1939 aresztowany przez Sowietów. Zdołał uciec z niewoli. W 1940 wstąpił do ZWZ a następnie do AK. Działał w podziemiu do 1944. W 1944 jako oficer, został przymusowo wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego. W styczniu 1945, będąc świadkiem wydawania i wykonywania wyroków śmierci na AK-owcach (m.in.: Uroczysko Baran koło Międzyrzeca Podlaskiego) zdecydował się na dezercję. Wkrótce NKWD zaczęło go szukać i rozpoczął się 18-letni okres ukrywania się przed władzą. Lalek brał udział w wielu zamachach na tzw. utrwalaczy władzy ludowej – milicjantów i żołnierzy formacji bezpieczeństwa. Kilka razy był ranny, a raz aresztowany. W czerwcu 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa zrobił w okolicy, w której ukrywał się Franczak wielką obławę. Po zatrzymaniu kilku osób, w tym Lalka, który miał jednak dokumenty na inne nazwisko, ubecy pojechali do wsi Chmiel na wesele. Kiedy po zabawie ciężarówka z aresztowanymi jechała do Lublina, partyzanci rzucili się na będących pod wypływem alkoholu ubeków, obezwładnili ich i zabili pięciu z nich. Sygnał do akcji miał dać Lalek[3]. W 1947 Franczak dołączył do oddziału żołnierzy podziemia niepodległościowego, dowodzonego przez kpt. Zdzisława Brońskiego Uskoka. Łapanka w okolicach Chmielu była związana z poszukiwaniami Lwa – Antoniego Kopaczewskiego, kierownika Inspektoratu Lubelskiego WIN. Kilka miesięcy później, w wyniku donosu i obławy Lew został zastrzelony, gdy uciekał z konspiracyjnej kwatery. W podpalonych przez UB zabudowaniach, wskutek zaczadzenia zmarło kilka osób, m.in. czteroletnia córka gospodarzy. Lalek dokonywał później zamachów na współpracowników organów bezpieczeństwa, w tym cywilnych donosicieli. Jedną z akcji było wykonanie wyroku na Franciszka Kasperka, ps. Hardy, byłego partyzanta podziemia niepodległościowego, który po ujawnieniu się w 1947 r., przyczynił się do aresztowania Zygmunta Libery Babinicza i śmierci swojego byłego dowódcy – Zdzisława Brońskiego Uskoka. Razem z Wiktorem – Stanisławem Kuchciewiczem, Lalek zabił również innego konfidenta – chłopa Franciszka Drygałę, który wydał wcześniej UB dwóch partyzantów. Donosy Drygały groziły dekonspiracją całego kierownictwa lubelskiego podziemia antykomunistycznego. Franczak dowodził kilkuosobowym patrolem zbrojnym, do zadań którego należało wykonywanie kar chłosty lub śmierci na tajnych współpracownikach UB i członkach PPR.
Ostatni partyzant Rzeczypospolitej 1996 05.avi play
10 lutego 1953, razem z Wiktorem i Zbigniewem Pielachem ...
10 lutego 1953, razem z Wiktorem i Zbigniewem Pielachem Felkiem przeprowadzili akcję ekspropriacyjną kasy Gminnej Spółdzielni w Piaskach, aby zdobyć fundusze na przetrwanie zimy. Akcja nie udała się, kasjer zdążył wezwać na pomoc milicję. W starciu z milicjantami zginął Stanisław Kuchciewicz – ostatni dowódca Franczaka. Jego los podzielił wcześniej Hieronim Zapora Dekutowski, Zdzisław Uskok Broński i wielu innych. Lalek przez następne 10 lat ukrywał się. Nie ujawnił się w czasie amnestii w kwietniu 1956. Skazany na banicję, wyjęty spod prawa przez ówczesne władze, aż do 21 października 1963 roku ukrywał się, bez przerwy będąc jedną z najbardziej poszukiwanych w kraju osób. Formalne rozpracowanie Franczaka rozpoczęto już 16 listopada 1951 w ramach operacji o kryptonimie Pożar. Wykorzystano przy tym ulokowanych w jego otoczeniu 27 tajnych współpracowników UB. W sumie zaangażowano we współpracę z bezpieką ok. 100 ludzi. Franczak został zadenuncjowany przez Stanisława Mazura, krewnego swojej żony, który był tajnym współpracownikiem SB Michał. Jego ostatnie chwile według raportu SB wyglądały następująco: Okrążenia zabudowań dokonano z podjazdu przez grupę operacyjną ZOMO składającą się z 35 funkcjonariuszy doprowadzonych do meliny przez dwóch oficerów Służby Bezpieczeństwa. Z chwilą okrążenia zabudowań Franczak wyszedł ze stodoły, pozorując gospodarza rozważał możliwość wyjścia z obstawy, a gdy został wezwany do (nieczytelne) chwycił za broń – pistolet, z którego oddał kilka strzałów. W tej sytuacji grupa likwidacyjna ZOMO przystąpiła do likwidacji. Franczak mimo wzywania go do zdania się podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł.
Ostatni partyzant Rzeczypospolitej 1996 06.avi play
Violetta Gut - Józef Franczak Ps. Lalek. Ostatni P ...
obrazek Violetta Gut - Józef Franczak Ps. Lalek. Ostatni Partyzant Poakowskiego Podziemia (2002)
Pod Prąd - 54 - Marek Franczak 2007.avi play
21 października 2008 roku. Marek Franczak, syn „Lalu ...
obrazek 21 października 2008 roku. Marek Franczak, syn „Lalusia”, przy pomniku ojca na cmentarzu w Piaskach. (fot. Maciej Kaczanowski)
Pod Prąd - 54 - Marek Franczak 2007 01.avi play
1944 rok. „Laluś” z Anną Hołotą w Żukowie. (fot. W ...
obrazek 1944 rok. „Laluś” z Anną Hołotą w Żukowie. (fot. Wystawa IPN O/Lublin)
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności