Tytułowe siostry: Prudencja, Lukrecja, Filipa, Klara i Zenobia, zakonnice żeńskiego zakonu Sióstr Nieustającej Pomocy, to pięć bardzo różnych, silnych osobowości, zdeterminowanych, by wspólnie, mimo przeciwności losu, nieść pomoc innym. Dzieli je wszystko: wiek, wykształcenie, pochodzenie społeczne, temperament. Łączy zaś wiara w ludzi i dobro. Najmłodsza Zenobia ma 20 lat, jest w zakonie od roku, jeszcze nie złożyła ślubów wieczystych. Sympatyczna, korpulentna Lukrecja doświadczeniem i spokojem łączy siostry w działaniach i rozmowach. Pięknie śpiewa, a największą jej słabością są słodycze. 55 - letnia Prudencja to urodzona przywódczyni, jest siostrą przełożoną, ciężko pracuje i wymaga tego samego od innych. Wrażliwa, odważna i pełna humoru 27 - letnia Klara porzuciła studia medyczne, by teraz leczyć ludzkie dusze. Filipa ma 40 lat i cięty język. Z dzieciństwa pozostały jej przykre wspomnienia, tym bardziej więc rozumie problemy ludzi biednych, potrzebujących wsparcia i miłości. Trzeźwo patrzy na świat i jest nieufna wobec obcych. Przełożoną całego zgromadzenia jest z pozoru surowa i wymagająca 65 - letnia siostra Maksyma, w rzeczywistości wyrozumiała i dobra. Zawsze wspiera swoje podopieczne i pomaga im wybrnąć z tarapatów. Każda z sióstr skrywa też tajemnicę: jak trafiła do zakonu, jak odnalazła w sobie powołanie. "Siostry" to serial o harmonii i życiu w zgodzie z prostymi zasadami. Za sprawą ciepłych i dobrodusznych bohaterek widz uświadamia sobie, że może istnieć bezinteresowna miłość do drugiego człowieka, że niesienie pomocy innym pomaga także nam samym. Humor serialu polega na zderzeniu pełnego ideałów świata sióstr zakonnych ze zwykłymi ludźmi z ich wszystkimi ułomnościami. Areną jest prowincjonalne miasteczko, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą, ale mimo sąsiedzkich konfliktów i waśni są życzliwi i pomagają sobie nawzajem. Decydując się na zamieszkanie w miasteczku, siostry nie zdają sobie sprawy, jak bardzo skomplikuje się odtąd ich codzienne życie: niejednokrotnie rzeczywistość będzie je przerastać, a Boska interwencja nie zawsze nadejdzie w porę. Ale nawet zdane same na siebie, będą walczyły do końca o słuszną sprawę, choć ich intencje nie zawsze będą dobrze rozumiane i postrzegane przez innych
Siostry zakonne uprawiają sport w ogrodzie, gdy nagle przed płotem pojawia się dziwny mężczyzna, który oznajmia zdumionym kobietom, że ktoś chce zabić Adama, Dawida, Sabę i Ewę. Na potwierdzenie prawdziwości swych słów zaprasza siostry na miejsce zbrodni, na rozległe pola na tyłach miasteczka, gdzie w leśnym zagajniku rosną piękne kilkudziesięcioletnie drzewa. Okazuje się, że to one są niedoszłymi ofiarami zabójców. Jak wynika z opowieści mężczyzny, gmina sprzedała rozległe łąki Dziubasowi, który początkowo zobowiązał się urządzić na tym terenie ośrodek rekreacji, ale z czasem zmienił plany. Teraz planuje wybudować centrum handlowe, a konserwator przyrody wydał pozwolenie na wycięcie dorodnych drzew pod pretekstem, że są chore z powodu opadających wód gruntowych. Drzewa zostały zasadzone własnoręcznie przez pana Józefa, który postanowił uczcić w ten sposób pamięć swoich tragicznie zmarłych przodków. Siostry zobowiązują się pomóc panu Józefowi w walce z Dziubasem, mimo że sprawa nie będzie łatwa. Biznesman przekonał miejscowych sklepikarzy, że będą mogli w nowym centrum wynajmować pomieszczenia po korzystnej cenie, a okoliczna ludność znajdzie tam pracę. Ale zanim zakonnice przystąpią do działania. p. Józef postanawia przykuć się łańcuchem do drzew, aby powstrzymać brygadę robotników, która właśnie przybyła do zagajnika. Pojawiają się również sklepikarze, którzy właśnie odkryli, że francuscy właściciele centrum nie są wcale tacy skłonni do zawierania umów z miejscowymi handlowcami. Dochodzi do awantury, w tej sytuacji robotnicy rezygnują ze zlecenia. Wkróce sprawy przybierają dość zaskakujący obrót. Niemały w tym udział mają: pan Józef, ksiądz Walenty, pani Jadzia, burmistrz, jego syn Patryk, policja i przede wszystkim zdeterminowane do granic możliwości siostry.
z chomika osana
Siostry mają problem z domem. Dach zaczął przeciekać, a naprawa może okazać się kosztowna. Tymczasem meteorolodzy zapowiadają kolejne burze i nawałnice, które już spowodowały wiele zniszczeń w okolicy. W miasteczku pojawia się ubrany na czarno 18 - letni Dawid, który krąży po okolicy wieszcząc koniec świata. Jednocześnie sprawia wrażenie zagubionego młodego człowieka, który szuka odpowiedzi na pytanie, jak ma postępować w życiu. Ma żal, że miał nieszczęśliwe dzieciństwo i nie był kochany. Rozmawiając z nim ksiądz odkrywa, że Dawid dużo czyta. W literaturze szuka potwierdzenia, że Bóg nie istnieje. Siostry zastanawiają się, jak rozwiązać problem braku finansów na naprawę dachu. Znajdują na strychu dokumenty ubezpieczeniowe domu, a także pamiątki po pani Koniecpolskiej: stare albumy ze zdjęciami, drobne przedmioty. Okazuje się, że wypłata odszkodowania z ubezpieczenia może długo potrwać. Urząd jest dosłownie zawalony podaniami po ostanich nawałnicach. Prudencja decyduje, że konieczny będzie kredyt na szybką naprawę dachu. Dawid spotyka się z adwokatem. Okazuje się, że pragnie przejąć od sióstr dom podając się za syna pani Idalii i jedynego prawowitego spadkobiercę. Sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że pani Idalia tylko zaopiekowała się małym Dawidem i jego matką Anią, która wkrótce zmarła. Ania nie miała nikogo bliskiego więc Dawida oddano do adopcji. Ostatecznie siostrom udaje się naprawić dach i ustrzec dom przed dalszymi zniszczeniami. Nad miasteczkiem znowu pojawia się słońce.
z chomika osana
Do miasteczka przybywa para sympatycznych starszych ludzi: Zygmunt i Łucja. Właśnie poznali się w autobusie, a ponieważ przyjechali z wizytą do własnych córek i zostaną u nich przez jakiś czas, zamierzają już niebawem umówić się na wspólną kawę. Niestety, szybko okazuje się, że pomiędzy córkami: Alicją i Magdą, nie układa się najlepiej, więc znajomość Łucji i Zygmunta nie będzie przez obie panie mile widziana. Tymczasem siostry, w związku z pęknięciem rury w przedszkolu, muszą przygotować w swoim domu pomieszczenia na tymczasowe lokum dla dzieci. Ponieważ nie mają pozwolenia na przyjęcie więcej niż dwanaściorga maluchów, powstaje lista zapisów i natychmiast rodzi się kolejny konflikt między Alicją i Magdą. Kobiety kłócą się o to, która pierwsza zapisze swoje dziecko do zastępczego przedszkola w domu zakonnic. Przy okazji siostra Prudencja dowiaduje się, że chłopcy mają to samo nazwisko: na liście figurują jako Paweł Zawadzki i Gaweł Zawadzki. Wkrótce na jaw wychodzą skomplikowane relacje rodzinne Alicji i Magdy, w wyniku których kobiety zabroniły kontaktów nie tylko swoim rodzicom, ale także synom. Chłopcy nie rozumieją tych zakazów i mimo że nie powinni się razem bawić, nagle razem znikają. Siostry nie mogą pojąć, jak do tego doszło, skoro dzieci miały być odebrane z tymczasowego przedszkola przez Łucję i Zygmunta. Ci natomiast są przekonani, że dali wyraźny sygnał, iż wnuków na razie nie odbiorą, bo lepiej będzie dla nich, jeśli pozostając ze sobą dłużej, chłopcy będą mieli szansę wreszcie się zaprzyjaźnić. Zenobia czuje się jednak winna i szybko podejmuje akcję zmierzającą do odnalezienia dzieci. Matki Pawła i Gawła mimo nieszczęścia nadal się kłócą i dopiero perswazja siostry Prudencji, poparta żelaznym argumentem w postaci rysunków chłopców, przynosi oczekiwane rozwiązanie.
z chomika osana
Siostra Zenobia budzi się nagle z pięknego snu, w którym jeszcze przed chwilą, wraz z innymi siostrami, tańczyła z muzykami z orkiestry Staszka Buźki. Rano okazuje się, że pani Jadzia wybiera się na pogrzeb Buźki, który właśnie zmarł na zawał serca i pozostawił po sobie pogrążoną w żałobie rodzinę, ale też mnóstwo szalejących za nim kobiet. Nawet pani Jadzia ma wspomnienia związane z muzykiem. Kobieta przekonuje, że skoro Staszek ukazał się siostrze Zenobii we śnie, to widocznie czegoś od niej potrzebuje i ta powinna udać się do kościoła. Podczas mszy uwagę Zenobii zwraca piękny śpiew dobiegający z nawy - właścicielką anielskiego głosu jest tajemnicza dziewczyna o śniadej karnacji. Kobieta pojawia się później na cmentarzu i Zenobia dowiaduje się, że Róża jest nieślubną córką Staszka Buźki, który swego czasu zakochał się do szaleństwa w Cygance i o mały włos nie zostawił dla niej żony i dzieci. Zenobia domyśla się, że piękny, szkolony głos dziewczyny jest efektem muzycznych studiów, za które płacił jej ojciec, ale które teraz Róża - prawdopodobnie z braku środków - musiała przerwać. Od żony jednego z muzyków orkiestry Staszka Buźki zakonnica otrzymuje adres romskiej rodziny, jednak wizyta jej i siostry Klary u Cyganów niewiele zmienia: Romowie udają, że nic nie wiedzą o studiach, i przekonują siostry, że miejsce Cyganki jest wśród Cyganów i tak powinno pozostać. Zenobia działa jednak dalej: odwiedza rodzinę Buźków i bezskutecznie próbuje skłonić żonę Staszka do dalszego finansowania nauki Róży. Na szczęście, w domu przebywa właśnie Paulina, matka Staszka, która na wieść, że śpiewająca w kościele dziewczyna to Róża, postanawia ją odszukać. Wkrótce babka i wnuczka spotykają się
z chomika osana
Siostry wraz z panią Jadzią intonują kolejną pieśń religijną, wypełniającą swym mocnym brzmieniem cały ogród, a tymczasem przed posesją zakonnic kłóci się małżeństwo Graczyków: Alicja i Tomasz. Mężczyzna próbuje przekonać kobietę, aby nie wsiadała do samochodu i nie rezygnowała z wizyty u sióstr. Prudencja, która jeszcze przed chwilą zamierzała oddawać się przede wszystkim modlitwom i pracy duchowej oraz z większym dystansem pomagać miejscowej ludności, nie waha się przyjąć małżonków i wysłuchać zwierzeń Alicji. Okazuje się, że kobieta nie mogąc poradzić sobie z uzależnieniem syna od hazardu, oczekuje od sióstr pomocy w likwidacji miejscowej budy z jednorękimi bandytami. Jednak siostra Filipa domyśla się, że Alicja coś ukrywa i postanawia wkroczyć do akcji. Dobrze wie, co znaczy uzależnienie, bo nadal pamięta wyczyny własnego ojca na wyścigach konnych. Stając się przypadkowym świadkiem wizyty komornika u Graczyków, skłania Tomasza do wyjawienia całej prawdy. Okazuje się, że to Alicja jest uzależniona od hazardu i jeśli nic się nie zmieni, całej rodzinie grozi bankructwo. Na szczęście Alicja upodobała sobie tylko jeden lokal i siostry postanawiają wykorzystać ten fakt. Opracowują bardzo precyzyjny plan zmierzający do ocalenia kobiety, tym bardziej, że Alicja w końcu decyduje się przyznać do własnej ułomności. Siostry opanowują miejscowe centrum hazardu i mimo gróźb ze strony bandziorów Dziubasa, wybijania kamieniami szyb w ich domu przez niezidentyfikowanych osobników i sceptycznego stanowiska siostry Maksymy, doprowadzają do szybkiego rozwiązania problemu. Wywołują tym wściekłość Dziubasa i jego mocodawców, ale i zadowolenie nie tylko rodziny Graczyków.
z chomika osana
W mieszkaniu Kolonków trwa wielka awantura, podczas której Kasia Kolonko ucieka z domu, zsuwając się z II piętra po rynnie. Zziębnięta i przemoczona dziewczyna szuka schronienia u Sióstr Nieustającej Pomocy, gdzie zostaje przyjęta z otwartymi ramionami. Kasia nie może jednak zasnąć, a jej płacz słyszy zza ściany siostra Klara. Kiedy próbuje pocieszyć dziewczynę, ta zwierza się jej ze swoich kłopotów: kocha Franka, ale ojciec nie zgadza się na ich małżeństwo, więc uciekła od rodziców w nadziei, że zakonnice udzielą młodym ślubu. Klara obiecuje pomoc: jutro porozmawiają z ojcem Kasi, a potem znajdą księdza, który udzieli narzeczonym sakramentu. Następnego dnia rano pracujący w domu sióstr Zbysio i Jasio rozpoznają w Kasi córkę Kolonka i informują siostrę Filipę o rzeczywistym powodzie ojcowskiego zakazu: Franek jest miejscowym złodziejem samochodów i dlatego Marian Kolonko odmawia błogosławieństwa. Zdruzgotana ujawnieniem prawdy Kasia postanawia uciec, jednak dzięki desperackiej pogoni Filipy zostaje zatrzymana na płocie. Siostry postanawiają pomóc nieszczęśliwie zakochanej dziewczynie, wierząc, że można jeszcze Franka sprowadzić na uczciwą drogę. Udają się do rodziców Kasi, aby przedstawić im swój plan, a później odwiedzają matkę Franka, od której otrzymują fotografię chłopaka. Od miejscowej młodzieży dowiadują się, że Franek został do swojego przestępczego fachu zmuszony przez Dziubasa i jego syna. Teraz pozostaje już tylko działać: siostry namierzają złodzieja, ale w trakcie niespodziewanej interwencji policji same zostają oskarżone o włamanie do samochodu. Na szczęście, Franek nabiera zaufania do sióstr i decyduje się na spotkanie z Kasią. Sprawy zaczynają zmierzać w dobrym kierunku.
z chomika osana
Z okna domu sióstr dobiegają dźwięki religijnych pieśni. Podczas kiedy zakonnice oddają się codziennym modlitwom, do ich ogrodu zakrada się tajemnicza postać z równie tajemniczym koszykiem, który zostawia na progu posesji. Wkrótce okazuje się, że w koszyku leży malutki chłopczyk. Siostra Prudencja postanawia zawiadomić policję o znalezieniu podrzutka, jednak siostra Klara próbuje ją przekonać, że najlepszym rozwiązaniem będzie odnalezienie matki niemowlęcia i skłonienie jej do zmiany decyzji. W przeciwnym razie chłopca czeka tułaczka po ośrodkach opiekuńczych i długie oczekiwanie na adopcję. Naradę sióstr przerywa wizyta miejscowych policjantów, którzy - zawiadomieni przez przypadkowego przechodnia - przyszli odebrać dziecko i przekazać je odpowiednim służbom. Siostrom udaje się odroczyć wyrok o 48 godzin - tyle czasu otrzymują na poszukiwania matki chłopca. Tymczasem do domu zakonnic zgłasza się Janina, która jako była położna oferuje swoją pomoc przy niemowlaku. Zachowanie kobiety wzbudza podejrzenia sióstr: widać, że pani Janina ma bardzo bliski, emocjonalny kontakt z chłopczykiem i zapewne wie coś bliższego na temat jego rodziców. Niestety, informacje uzyskane przez siostry w rozmowie z miejscowymi fachowcami, Zbysiem i Jasiem, raczej wykluczają możliwość, aby kobieta mogła być babcią niemowlaka. Zdesperowana Prudencja udaje się do księdza Walentego i próbuje skłonić go do zwierzeń. Ksiądz - związany tajemnicą spowiedzi - nie może niczego powiedzieć, ale niechcący nadmienia, że niedawno ochrzcił w kościele chłopczyka o imieniu Karolek. Ta informacja wystarczy siostrom, aby skojarzyć pewne fakty: wkrótce Klara wymyka się wieczorem w ślad za Janiną i podążając po kryjomu za kobietą staje się świadkiem jej spotkania z matką chłopczyka. Kiedy prawda wychodzi na jaw, siostry udają się do domu dziewczyny, aby przekonać ją do zaopiekowania się własnym synkiem. Okazuje się, że nie muszą się specjalnie trudzić - matka dziecka została do swego czynu zmuszona przez despotycznego ojca i tak naprawdę nigdy nie chciała oddać Karolka do adopcji.
z chomika osana
- Pobierz folder
- Zachomikuj folder