-
3192 -
34 -
1730 -
97
5348 plików
140,01 GB


- sortuj według:
- 102,8 MB
- 6 lis 18 17:25
Atmosfera panująca we Wspólnocie przesycona jest akceptacją, wyrozumiałością i troską. Obejmując się, całując i przytulając dajemy wyraz łączącej nas miłości duchowej, którą nowicjusze mylą niekiedy z zainteresowaniem erotycznym. Mężczyźni czują zwykle zakłopotanie, robiąc pierwszego „niedźwiadka” z innym członkiem wspólnoty tej samej płci. Pamiętajmy zatem, że miłość która nas przepełnia, jest darem od Boga – czystym, bezinteresownym, nie wymagającym uzasadnień ani usprawiedliwień. Nasz uścisk jest uściskiem miłości prawdziwie braterskiej. Nareszcie możemy i umiemy swobodnie okazywać sobie nawzajem ciepłe, życzliwe uczucia. Goszczące w naszych sercach zrozumienie, serdeczność i przychylność spływają na nas „z góry” – od naszego Ojca i Stwórcy. Każda forma wyrażania miłości jest dobrem, o ile tylko uczucie to jest szczere, płynące z głębi duszy.
CZY POTRAFIĘ SZCZERZE I BEZ SKRĘPOWANIA WYRAŻAĆ PRZEPEŁNIAJĄCĄ MNIE MIŁOŚĆ
- 102,8 MB
- 3 lis 18 20:53
Liczne konflikty i wątpliwości, jakich doznajemy w życiu, świadczą o tym, że nie żyjemy w zgodzie z Bożymi zamiarami wobec nas. Konflikty te są wynikiem czynionych przez nas prób, żeby nadać życiu nasz własny sens, znaczenie i ważkość. Lepiej będzie, jeśli pozostawimy to w gestii Siły Wyższej – nasz sens życia wiąże się najczęściej z pieniędzmi, przyjemnościami i zachciankami ego. Bóg zaś nadaje sens naszemu życiu, wypełniając je miłością, cierpliwością i przychylnością wobec bliźnich. Praktykowanie tych cnót kładzie kres wszelkim wątpliwościom i konfliktom. To, co dzieje się w naszym życiu, jest sprawdzianem naszego świadomego kontaktu z Siłą Wyższą: harmonia świadczy
o zbliżeniu, konflikt natomiast – o oddaleniu się od Niej.
CZY MOJE ŻYCIE PRZEBIEGA HARMONIJNIE ?
- 102,8 MB
- 22 paź 18 11:13
Niekiedy nad samo wyrażanie dobra przedkładamy konkretne ludzkie zajęcia, obowiązki i dokonania. Gdy coś te działania przerywa lub udaremnia, odbieramy to jako frustrujące zagrożenie dla realizacji naszych planów. A przecież jest to raczej okazja do chwalenia Pana.
Naszym podstawowym zadaniem jest codziennie dawać wyraz istocie Nieskończonego Ducha. Dzień możemy nazwać owocnym, jeśli rozpoznamy i spełnimy obecne w nim wymagania duchowe. Kiedy za swą główną powinność uznamy wyrażanie dobra, łatwiej nam będzie reagować na niepowodzenia ze spokojem i miłością.
JAK WIELE DOBRA DZIŚ WYRAZIŁEM ?
- 106,0 MB
- 19 paź 18 18:59
Nasi „normalni” znajomi mają skłonność do widzenia w nas ludzi super trzeźwych, którzy uporali się ze swoim problemem i tym samym są „wyleczeni”; czują się zakłopotani, gdy mówimy: „Jestem alkoholikiem, narkomanem, lekomanem”. Woleliby usłyszeć, że mówimy: „Byłem”. Może i nam bardziej by odpowiadała taka wersja. Ale przecież w głębi duszy dobrze wiemy, że dla nas niemożliwe jest bezpieczne i „kontrolowane” przyjmowanie jakichkolwiek środków zmieniających świadomość. Używając czasu teraźniejszego, ciągle przypominamy sobie, kim jesteśmy i skąd wróciliśmy.
CZY JESTEM WDZIĘCZNY ZA SWOJĄ TRZEŹWOŚĆ, CHOCIAŻ WIEM, ŻE MOJA CHOROBA JEST NIEULECZALNA ?
- 102,8 MB
- 11 paź 18 12:57
Niektórzy z nas, trafiwszy do Wspólnoty, prą do przodu jak burza przez pierwsze trzy do sześciu tygodni. Jesteśmy niczym koń ćwierć krwi: dobrzy na krótką metę, lecz niezdolni do ukończenia długiego dystansu. Po pierwszym okrążeniu rzeczywistość i odpowiedzialność zaczyna nas przytłaczać – przystajemy albo w ogóle się wycofujemy.
Trzeba nam czegoś, co podtrzymałoby nas w wysiłku
i wytrwałym dążeniu do celu; Siła Wyższa chętnie użyczy nam mocy i wsparcia, jeśli tylko Jej na to pozwolimy.
Z biegiem czasu opuści nas obsesja ucieczki i powrotu do nałogu.
CZY SPRAWDZAM SIĘ NA DŁUGICH DYSTANSACH ?
- 102,8 MB
- 4 paź 18 10:16
Jakie są nasze modlitwy? Czy egoistycznie modlimy się o korzyści dla siebie? Czy zamiast rozwijać w sobie określone cechy i wartości, błagamy o jakieś „dekoracje” i „podpórki” z zewnątrz. Modlitwa to jeden z najpiękniejszych przejawów życia i najszlachetniejsze jego urzeczywistnienie, winna więc świecić, światłem duszy, przepełnionej miłością i radością istnienia. W modlitwie ujawnia się działanie Ducha Bożego na człowieka. Lecz te modlitwy, których celem jest własny interes, a nie dobro samo w sobie, są swego rodzaju kradzieżą i nadużyciem. Jednocząc się z Siłą Wyższą, o nic nie musimy Jej prosić ani błagać. Jedną wielką modlitwą, zwróconą ku Niej, staniemy się my sami i całe nasze istnienie.
JAK SIĘ MODLĘ ?
- 102,8 MB
- 26 wrz 18 12:03
Ileż czasu marnujemy niekiedy na jałowe użalanie się nad sobą, marnując tym samym najlepszą być może część naszego życia!! Stratą taką jest nieobdarzanie miłością, którą moglibyśmy komuś okazać; niewykorzystanie danych nam doświadczeń; prowadzący donikąd zatwardziały egoizm; kurczowe trzymanie się lęku, który odgradza nas od innych ludzi. Pamiętajmy, że unikanie bólu za wszelką cenę zmniejsza również naszą zdolność do cieszenia się szczęściem. Teraz, gdy mamy wreszcie prawdziwe życie, trzeźwe i sensowne, niemal grzechem jest rezygnować z jego najbardziej satysfakcjonujących przejawów i marnować to, co stanowi o jego najgłębszym pięknie.
CZY PRZESTAŁEM WRESZCIE MARNOWAĆ CZAS I ŻYCIE ?
- 103,0 MB
- 17 wrz 18 12:53
Zniewoleni nałogiem, uciekaliśmy się do środków zmieniających świadomość nie dlatego, że ich akurat najbardziej pragnęliśmy, lecz dlatego że nie znaliśmy innego sposobu na radzenie sobie z życiem, które nas przerastało. Chcąc nie chcąc, nieświadomie lub przypadkiem, ale raniliśmy jednak przy tym innych ludzi. Choroba się pogłębiała, a liczba wyrządzonych krzywd rosła: poczucie winy zaczęło nas przytłaczać. Z tym smutnym bagażem wkraczamy niestety w trzeźwe życie i by zdrowieć, winniśmy się go jak najszybciej pozbyć. Dopóki nie oczyścimy się za pomocą Kroku Czwartego i Piątego, dopóty podświadomie działamy wciąż w poczuciu winy; gdy je jednak przerobimy, staniemy się zdolni do prawdziwego pokochania siebie samych, a co za tym idzie – również do darzenia miłością innych.
CZY WYZBYŁEM SIĘ WSZELKIEGO POCZUCIA WINY ?
Gościem była Dorota Woronowicz
- 102,8 MB
- 15 wrz 18 14:30
Jeśli przepełnimy umysł prawdą i miłością, oddalimy od siebie lęk, urazę i egocentryzm. Nastawiając się pozytywnie, odcinamy od siebie przypływ negatywnych myśli i emocji. Dobro jakie nas wypełnia, jest niczym połyskująca w słońcu zbroja, która nie tylko służy nam za ochronę, lecz przynosi też korzyści innym. Samolubstwo i złość człowieka, który poddaje się mrocznym myślom, ranią jego samego, a w konsekwencji – nieuchronnie – również innych. Kierując się w życiu prawdą i miłością, wypełniamy się czystym światłem naszej Siły Wyższej, którego blask obejmuje swym kręgiem otaczających nas ludzi.
CZY JESTEM ODBICIEM PRAWDY I MIŁOŚCI ?
- 102,9 MB
- 3 wrz 18 14:01
Cóż właściwie mamy robić, chcąc stosować się do zasad życia duchowego? Gdy inni rozprawiają o pieniądzach, my zajmujmy się ludźmi. Gdy inni nabierają wody w usta, my mówmy prawdę. Gdy inni dają za wygrana, my pomagajmy dalej. Gdy innych zadawala naskórkowy blichtr życia, my drążmy głębiej w poszukiwaniu prawdziwego sensu. Na nienawiść odpowiadamy miłością. Zamiast iść na łatwiznę, wybierajmy czasem bardziej ciernistą drogę. Miast przeczyć Bożej miłości, służmy jej całą naszą istotą.
CZY KIERUJĘ SIĘ W ŻYCIU WARTOŚCIAMI DUCHOWYMI ?
-
0 -
7 -
0 -
10
17 plików
1,01 GB

