Ouran High School Host Club

Czym jest dla nas nauka? Czymś bardzo istotnym, co traktuje się na poważnie i od czego zależeć będą nasze dalsze losy. To coś, co jest potrzebne tylko w niektórych sytuacjach, a może pełni rolę całkowicie zbędnego dodatku do życia? Ci, którzy uważają, iż nauka nie jest czymś, czym można się w jakiś sposób specjalnie zająć, lubią poświęcać swój czas na przyjemniejsze rzeczy, takie jak spotkania towarzyskie. Inni jednak postępują odwrotnie – w imię nauki potrafią udać się do szkoły samotnie, byleby wykształcić się jak najlepiej. Wtedy to pielęgnowanie chociażby przyjaźni przesuwa się trochę na bok…



Pewna uczennica, należąca do ostatniej z wymienianych grup, jako, że na brak rozumu nie może narzekać, złożyła podanie do Akademii Ouran – szkoły mającej na celu wpajanie wiedzy z matematyki, fizyki czy języka angielskiego potomkom najbogatszych i zarazem najbardziej wpływowych rodzin Japonii. W szkole tej panuje zasada, polegająca na przyjmowaniu co kilka lat szczególnie uzdolnionego ucznia z „niższej warstwy społecznej”, którego nie stać na edukację w prywatnej szkole. Haruhi Fujioka, bo tak ma na imię wymieniona wyżej dziewczyna, dostawszy się do Akademii, mając obrany jeden konkretny cel – skończyć szkołę z niemałym zapasem wiedzy, rozpoczęła naukę… Nie, tutaj się zatrzymamy. Haruhi chciała rozpocząć naukę. Bo jak to zrobić, gdy w ogromnej szkole przypominającej pałac nie brakuje roześmianych i plotkujących panien nawet w bibliotece? Wyjście było jedno – zwykle zamknięta, trzecia sala muzyczna. Jeden ruch klamką i… za drzwiami wita nas słowami "irasshaimase!" klub o niezwykle oryginalnej tematyce, a zwie się Ouran Host Klub. „Host”? Brzmi znajomo? Jeśli nie, już wyjaśniam, na czym polega jego działalność. Otóż szóstka licealistów o nieprzeciętnej urodzie objęła sobie za cel uprzyjemnianie czasu dziewczętom z Akademii, pozwalając, aby przy herbatce w najdroższych filiżankach, mogły powzdychać do bishounenów*. Pozbawione sensu? Bynajmniej, dla niektórych…

Krótkie włosy, okulary z grubymi szkłami, chłopięca figura, a także sam styl bycia – bo choć naturalny, to raczej męski – sprawiają, iż Haruhi nie jest brana za dziewczynę wśród ogółu ludności, a i klub bawidamków nie stanowi wyjątku. Na dodatek, przypadkowo dziewczyna tłucze cenną wazę, w wyniku czego nie będąc w stanie spłacić długu, zostaje mianowana „chłopcem na posyłki” Klubu Hostów aż do skończenia szkoły. Jego członkowie jednak szybko rezygnują z tego pomysłu i mianują Haruhi jednym z nich, gdyż w szkolnym mundurku, po interwencji fryzjera i ze szkłami kontaktowymi wygląda świetnie. Dopiero później orientują się, że panna Fujioka to panna…





Wiecej na:

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder