Download: 24 Encyklopedia II Wojny Światowej - Churchill.avi
Po wybuchu II wojny światowej premier Chamberlain zaproponował Churchillowi stanowisko ministra bez teki. Ostatecznie jednak Churchill wszedł w skład gabinetu jako Pierwszy Lord Admiralicji. W Royal Navy przyjęto to stwierdzeniem "Winston wrócił!". Wobec braku jakichkolwiek działań wojennych na froncie zachodnim (tzw. dziwna wojna), jednymi działaniami wojennymi aliantów zachodnich były właśnie operacje morskie, w których Royal Navy odnosiła drobne sukcesy, ale i dotkliwe porażki. Na polecenie Churchilla przystąpiono do montowania na okrętach marynarki stacji radiolokacyjnych, rozpoczęto tworzenie konwojów i uzbrajanie statków handlowych. Churchill był również autorem planu prewencyjnego zajęcia norweskiego portu Narwik, który dawałby aliantom kontrolę nad przewozem rudy żelaza ze Szwecji. Pozostali członkowie gabinetu zablokowali jednak ten pomysł. Innym jego pomysłem było m.in. zaminowanie Renu (operacja Royal Marine).
Po ataku Niemiec na Belgię, Holandię, Luksemburg i Francję 10 maja 1940 r. i niepowodzeniach w Norwegii rząd Chamberlaina stracił zaufanie społeczeństwa. 10 maja Chamberlain podał swój gabinet do dymisji. Funkcję premiera zamierzano powierzyć lordowi Halifaksowi, ale ten odmówił, uważając że nie będzie mógł efektywnie rządzić zasiadając w Izbie Lordów. Po naradzie z kierownictwem partii zasiadających w Izbie Gmin, Chamberlain zdecydował się wskazać na swojego następcę Winstona Churchilla. Jeszcze tego samego dnia król Jerzy VI powierzył mu misję tworzenia rządu.
Churchill był zdeterminowany prowadzić wojnę z Niemcami do samego końca. W tym celu usunął z gabinetu zwolenników pokoju z Niemcami. Najbardziej wpływowy z nich, lord Halifax, został wysłany jako ambasador do Waszyngtonu. W swoim pierwszym przemówieniu do Brytyjczyków Churchill oznajmił, że "nie ma nic do zaoferowania, tylko krew, trud, łzy i pot" (I have nothing to offer but blood, toil, tears and sweat). Po kapitulacji Francji odrzucił pokojowe propozycje Hitlera. W przededniu bitwy o Anglię zapowiedział: "Obronimy naszą Wyspę bez względu na cenę, będziemy walczyć na plażach, będziemy walczyć na lądowiskach, będziemy walczyć na polach i na ulicach, będziemy walczyć na wzgórzach, nigdy się nie poddamy"
Odparcie powietrznej ofensywy Luftwaffe przysporzyło Churchillowi licznych zwolenników. Sam premier o uczestnikach bitwy o Anglię powiedział, że "nigdy w historii wojen tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu"
Z tej trójki przywódców, Churchilla, Roosevelta i Stalina, to właśnie premier Wielkiej Brytanii miał najsłabszą pozycję. Stalinowi nie ufał, ale sojusz z nim traktował jako zło konieczne do wygrania wojny (po ataku na Związek Radziecki Churchill powiedział w Parlamencie, że "gdyby Hitler najechał piekło, udzieliłbym w Izbie Gmin najlepszych rekomendacji Lucyferowi").