Download: Zborowska Hanna - Humor w Genach.rar
Ech, te marketingowe czasy... Sięgając po książkę pani Hanny Kobuszewskiej primo voto Zborowskiej, prosto z okładkowego "blurba"* zostałem zaatakowany Nazwiskami. Brata, Jana i syna, Wiktora. I o ile ten pierwszy jakąś tam rolę w książce odgrywa (czasem istotną), o tyle przywoływanie drugiego to już wyłącznie "chłyt". A po co to, pytam, skoro pozycja broni się sama i "podpieranie" koligacjami jest jej zupełnie niepotrzebne? Ale do rzeczy...
"Humor w genach" pokutował najpierw jako rodzinna księga wspomnień, ponieważ jednak kilka wyjątków, które ukazały się w prasie, spodobało się czytelnikom, wydano całość. I dobrze się stało, bo to dobra książka. Autoironia autorki, duża doza humoru na poziomie, trzeźwe spojrzenie na międzywojenną i wojenną obyczajowość i niepopadanie w górnolotność powodują, że "Humor..." się po prostu czyta. Miło jest zobaczyć, że stateczna kobieta, która patrzy na nas z okładki, ma diabła za skórą, w tym konkretnym przypadku - Anielę, alter ego od szczenięcych lat podszeptujące najgorsze możliwe wybryki. Miło jest poczytać, jak ciepło autorka pisze o tych, którzy są jej bliscy i o tych, którzy, tak jak matematyk, zatruwali jej młode życie. Miło jest poczytać... Po prostu miło :D.